Osoba prowadząca działalność gospodarczą w razie doznania uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy tej działalności ma prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.
Wynika to z art. 3 ust. 3 pkt 8 ustawy z 30 października 2002 o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU z 2009 r. nr 167 poz. 1322, dalej ustawa).
Zgodnie z tym przepisem, aby nieszczęśliwe zdarzenie mogło być uznane za wypadek przy prowadzeniu działalności gospodarczej, muszą być spełnione cztery warunki:
- zdarzenie wystąpiło nagle,
- powodem jego zaistnienia była przyczyna zewnętrzna,
- jego skutkiem jest uraz lub śmierć oraz
- miało ono miejsce podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem tej działalności.
Podczas zwykłych czynności
Dużo problemów powstaje przy ustaleniu, czy do wypadku doszło w czasie wykonywania zwykłych czynności. Ustawa nie przybliża bowiem w żaden sposób, co należy rozumieć pod tym pojęciem.
Orzecznictwo wskazuje, że dokonując interpretacji art. 3 ust. 3 pkt 8 ustawy, należy mieć na uwadze przede wszystkim rodzaj i charakter pozarolniczej działalności, którą wykonuje ubezpieczony. W razie sporu z ZUS przedsiębiorca powinien więc wykazywać, co wchodziło w zakres jego normalnych obowiązków wykonywanych przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
Zdaniem Sądu Najwyższego (wyrok z 8 czerwca 2010, II UK 407/09) wypadek w czasie dojazdu do siedziby kontrahenta, w celu wykonania zawartej z nim umowy, jest wykonywaniem zwykłych czynności związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą i ma cechy wypadku przy wykonywaniu tej działalności pozarolniczej.
Wyrok ten zapadł w sprawie, w której przedsiębiorca prowadzący firmę doradztwa komputerowego uległ wypadkowi podczas dojazdu samochodem do swojego kontrahenta.
ZUS odmówił uznania, że do wypadku doszło podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem tej działalności.
SN doszedł jednak do odmiennego wniosku, stwierdzając, że prowadzenie tego typu działalności, polegającej m.in. na doradztwie w zakresie sprzętu komputerowego, w swej istocie nie jest stacjonarne.
Często, a nawet przede wszystkim nie jest wykonywane w siedzibie przedsiębiorstwa, ale bezpośrednio u kontrahenta.
Cechą charakterystyczną takiej działalności jest więc także dojazd do miejsca realizacji czynności. Dlatego wypadek w czasie dojazdu do kontrahenta był wypadkiem podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem tej działalności.
Można zatem uznać, że w sytuacjach gdy przedsiębiorca zwykle wykonuje swoje usługi także poza siedzibą firmy, ochrona ubezpieczeniowa obejmuje też czynności w czasie, w którym przemieszcza się on np. do siedziby klienta w celu wykonania usługi lub ustalenia jej warunków.
W drodze do domu już nie
Zdarzenie następujące po zakończeniu czynności w drodze z miejsca wykonywania działalności gospodarczej do domu nie jest wypadkiem przy prowadzeniu tej działalności. Tak też wskazał SN w wyroku z 24 lipca 2009 (I UK 55/09).
Tylko zdarzenie spełniające warunki z art. 3 ust. 3 pkt 8 ustawy może być zakwalifikowane jako wypadek przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
Jednak nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w drodze do domu po zakończeniu czynności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, może odnosić się do sytuacji uregulowanej w art. 57b ustawy z 17 grudnia 1998 o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DzU z 2009 r. nr 153, poz. 1227 ze zm.).
Może być więc ono uznane za wypadek w drodze z pracy do domu, z czym wiążą się także szczególne uprawnienia.
Łatwiej bowiem otrzymać rentę z tytułu niezdolności do pracy, a w razie śmierci ubezpieczonego jego najbliżsi łatwiej uzyskają rentę rodzinną. Ponadto niektórzy ubezpieczeni mający uprawnienia do renty z powodu takiego wypadku mogą ubiegać się o wcześniejszą emeryturę.
Zaległości eliminują szanse
Osobom prowadzącym pozarolniczą działalność i z nimi współpracującym oraz członkom ich rodzin nie przysługują świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego, gdy w dniu wypadku przedsiębiorca ma zadłużenie z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne na kwotę przekraczającą 6,60 zł.
Nie dostaną pieniędzy do czasu spłaty całego długu. Wyłączenie to wynika wprost z art. 6 ust. 2 pkt 1 ustawy. Przepis ten stanowi bowiem, że świadczenia z tytułu wypadków przy pracy przysługują tylko tym osobom prowadzącym działalność gospodarczą, które uiszczają składki na ubezpieczenie społeczne i nie mają zaległości.
Jeśli więc przedsiębiorca ma zaległości wobec ZUS z tytułu składek na ponad 6,60 zł, to nie ma szans na żadne świadczenia z tytułu wypadku przy prowadzeniu swojej działalności z ubezpieczenia wypadkowego, czyli nie otrzyma:
- zasiłku chorobowego – który przysługuje, gdy niezdolność do pracy spowodowana została wypadkiem przy pracy,
- świadczenia rehabilitacyjnego – które należy się po wyczerpaniu zasiłku chorobowego, jeśli ubezpieczony jest nadal niezdolny do pracy a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy,
- jednorazowego odszkodowania – które jest wypłacane ze względu na stały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu.
Przykład
Pan Adam, prowadzący hurtownię materiałów budowlanych, uległ w czasie pracy wypadkowi, w wyniku którego doznał skomplikowanego złamania nogi. Z powodu trudności finansowych od kilku miesięcy nie płacił pełnych składek na ubezpieczenia społeczne i jego zaległości wobec ZUS w chwili wypadku wynosiły 220 zł.
Mimo że wskutek wypadku pan Adam doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (8 proc.), ZUS odmówił wypłaty jednorazowego odszkodowania. Wówczas pan Adam odwołał się do sądu. Ale i tu nie znalazł satysfakcji.
Sąd oddalił bowiem jego odwołanie, gdyż wobec istnienia zaległości składkowych nie przysługuje mu prawo do świadczeń z tytułu wypadku przy prowadzonej działalności.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach
Czytaj też:
Zobacz więcej
:
» ZUS » Zasiłki » Zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego