Rząd przygotowuje dużą nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Jest to tzw. nowela czyszcząca, gdyż zawiera kilkadziesiąt różnych zmian w przepisach ubezpieczeniowych.

W myśl najnowszej treści projektu, która została opublikowana przez Rządowe Centrum Legislacji we wtorek późnym popołudniem, mikroprzedsiębiorca, a także osoby z nim współpracujące czy duchowni opłacający składki na własne ubezpieczenia społeczne nie dostaną świadczeń z ZUS, jeśli mają zadłużenie w składkach w wysokości przekraczającej 1 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie 2800 zł), czyli powyżej 28 zł.

Czytaj też:

Do zasiłku chorobowego wystarczą 30 dni ubezpieczenia

Do czasu spłaty zadłużenia nie będą mieli prawa do zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego, zasiłku macierzyńskiego i zasiłku opiekuńczego. Jeśli dłużnicy nie spłacą zaległości w ZUS w ciągu pół roku, prawo do tych świadczeń bezpowrotnie przepadnie.

Wynika z tego znaczące zaostrzenie kursu wobec prowadzących działalność, którzy będą musieli teraz szczególnie zwracać uwagę na stan rozliczeń z ZUS. Na szczęście pół roku to dość długo na spłatę zadłużenia i odzyskanie.

Bez wątpienia ta zmiana ma związek z inną, która polepszy ochronę mikroprzedsiębiorców w czasie choroby. Chodzi o wprowadzenie zasady, w myśl której prowadzący działalność nie będzie już tracił prawa do zasiłku w razie spóźnienia z zapłatą składki. Do tej pory powodowało to ogromne kłopoty niektórych osób, które spóźniły się nawet dzień, lub miały kilka złotych niedopłaty w ZUS, bo traciły prawo do zasiłku chorobowego czy macierzyńskiego.

Nowela przewiduje także rozwiązanie problemu zaniżonych emerytur czerwcowych, na czym w poprzednich latach cierpiało nawet kilkanaście tysięcy osób, nieświadomych tego, że po złożeniu wniosku o wypłatę emerytury w czerwcu dostawały świadczenie niższe nawet o kilkaset złotych. Nowela wprowadza także oblig przelewu emerytury na konto osób przechodzących na to świadczenie po zmianach.

Etap legislacyjny: projekt trafi do Sejmu