Reklama
Rozwiń

Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach

Obserwujemy nieakceptowalną praktykę gminnych organów podatkowych, polegającą na zlecaniu podmiotom świadczącym usługi doradztwa podatkowego zadań, których realizacja leży w wyłącznej kompetencji pracowników urzędu gminy.

Publikacja: 02.07.2025 19:52

Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach

Foto: Adobe Stock

Ten osobliwy outsourcing funkcji urzędu obsługującego organ podatkowy, który ma miejsce od kilku lat, obejmuje prowadzenie przez osoby niebędące pracownikami urzędu postępowania podatkowego, w tym przygotowywanie wezwań, analizę składanych przez podatnika wyjaśnień i składanych dokumentów, czy udział w oględzinach. Czynnością domykającą działania zewnętrznych doradców (choć w zasadzie zakres świadczonych usług dalece wykracza poza zakres) w postępowaniu podatkowym jest przygotowanie decyzji, pod którą podpisuje się osoba sprawująca funkcję gminnego organu podatkowego.

Czy urząd może zlecać wykonanie niektórych czynności zewnętrznym podmiotom?

Opisana powyżej praktyka angażowania nieuprawnionych osób do prowadzenia postępowania podatkowego i w istocie rozpoznania sprawy będącej przedmiotem tego postępowania nie jest incydentalnym przypadkiem. Dokumenty dostępne publicznie pełne są ogłoszeń o zamówieniach „usług”, których przedmiotem jest m.in. przygotowywanie projektów decyzji podatkowych, pism procesowych, analiz prawno-podatkowych.

Przykładowo, przedmiotem zamówienia Urzędu Miejskiego w Elblągu z 2022 r. było w szczególności wsparcie w „przygotowaniu odpowiednich projektów pism w ramach postępowań (wezwań, postanowień, zawiadomień, pism informacyjnych i innych niezbędnych pism procesowych) w celu ustalenia stanu faktycznego i przeprowadzenia przez Zamawiającego postępowań aż do wydania przez Zamawiającego decyzji kończących w ramach tych postępowań”, w analizie pism (odpowiedzi) składanych w toku postępowań nadpłatowych i wymiarowych przez Podatnika” oraz „w przygotowaniu projektu decyzji kończących postępowania”.

Decyzja wydana w wyniku postępowania prowadzonego przez osoby nieuprawnione jest nieważna z mocy prawa. Korzysta jedynie z domniemania legalności. Pozostawanie jej w obrocie prawnym narusza zasady praworządności.

W zamówieniach tych wprost wskazuje się, że przedmiotem zamówienia jest między innymi opracowanie gotowych rozstrzygnięć. W związku z powyższym należy postawić zasadnicze pytanie, czy urząd jako aparat pomocniczy organu pełni jakąkolwiek rolę w takim postępowaniu i na czym ona polega. Wszystko wskazuje bowiem na to, że osoba będąca organem podatkowym sprowadzona zostaje do roli formalnego sygnatariusza akceptującego rozstrzygnięcie zaprojektowane przez podmiot zewnętrzny.

Powody angażowania zewnętrznych doradców w prowadzenie postępowania podatkowego i kształtowanie jego wyniku są – i to niemal immanentnie – związane z realiami organizacji i funkcjonowania gminnych organów podatkowych. Otóż poszukiwanie przez gminne organy podatkowe pomocy u zewnętrznych podmiotów nie jest spowodowane tym, że pracownicy urzędu zajmujący się podatkiem od nieruchomości są tak obłożeni pracą, że nie mają czasu zająć się określoną sprawą podatkową. Problemem jest to, że pracownicy ci nie posiadają dostatecznej wiedzy i doświadczenia, aby poprowadzić takie postępowanie. Mówimy więc o sytuacji, w której urząd obsługujący organ nie jest organizacyjnie w stanie wypełnić określonych prawem zadań związanych z wymiarem podatku od nieruchomości.

Jak pokazuje praktyka, zaangażowanie zewnętrznego podmiotu w rozstrzygnięcie sprawy podatkowej jest na tyle istotne, że o treści tegoż rozstrzygnięcia przesądza to, co osoba taka ustaliła w postępowaniu dowodowym, oraz to, w jaki sposób rozumie właściwe dla rozstrzygnięcia sprawy przepisy oraz jak należy te przepisy w ustalonym stanie faktycznym zastosować.

Zaangażowanie zewnętrznego podmiotu w rozstrzygnięcie sprawy podatkowe. Co na to prawo?

To oznacza, że organ posiłkujący się osobami, które nie są zatrudnione w urzędzie, zdany jest na ich ogląd sprawy i nie ma jakiejkolwiek możliwości oceny, czy ogląd ten jest rzetelny i dokonany zgodnie z zasadami sztuki. A wątpliwości co do rzetelności tych osób oraz znajomości prawa są zasadnicze, skoro podejmują się wykonania na rzecz organu czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Wykonanie bowiem czynności wskazanych w umowie narusza szereg przepisów regulujących postępowanie podatkowe.

Przepisem, którego naruszenie wydaje się być najbardziej jaskrawe, jest art. 121 § 1 o.p. Stanowi on, że postępowanie podatkowe powinno być prowadzone w sposób budzący zaufanie do organów podatkowych. W realiach opisywanych postępowań podatkowych zasada ta jest w oczywisty sposób naruszona. Podatnik ma bowiem prawo oczekiwać, że jego sprawa zostanie rozpatrzona przez pracowników organu, których status zawodowy zapewnia rzetelność i bezstronność wykonywania zadań publicznych (zgodnie z art. 1 ustawy o pracownikach samorządowych).

Tymczasem załatwieniem sprawy zajmują się osoby, których rzeczywisty status zewnętrznego dostawcy usług jest ukrywany (czasem wręcz ukrywany jest ich udział w postępowaniu) i które – co szczególnie istotne z punktu widzenia gwarancji bezstronności – nie spełniają wymogów określonych w art. 30 ustawy o pracownikach samorządowych.

Zgodnie z przywołanym przepisem pracownik samorządowy nie może wykonywać zajęć pozostających w sprzeczności z zajęciami, które wykonuje w ramach obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność. Przepisy ordynacji podatkowej, a także kodeksu postępowania administracyjnego, dodatkowo wskazują przypadki wyłączenia pracownika od prowadzenia sprawy w tych sytuacjach, gdy mimo spełnienia ogólnych wymogów określonych przepisami regulującymi status urzędnika, zachodzi wątpliwość co do bezstronności tegoż urzędnika. Ani ordynacja podatkowa, ani kodeks postępowania administracyjnego, nie regulują natomiast kwestii wyłączenia od prowadzenia sprawy innych osób niż pracownicy organu. Jest to oczywiste, ponieważ w świetle obowiązujących przepisów inne osoby niż pracownicy organu nie mogą prowadzić postępowania podatkowego (czy szerzej administracyjnego).

Umowa, której wykonanie zakłada ujawnienie tajemnicy skarbowej, narusza zasadę swobody umów

Skoro organ powierza prowadzenie sprawy podatkowej podmiotowi, który na co dzień zajmuje się świadczeniem usług prawnych, w tym często świadczeniem usług doradztwa podatkowego, być może nawet na rzecz konkurentów strony postępowania lub osób pozostających w konflikcie ze stroną postępowania, oczywiste jest, że prowadzona działalność gospodarcza pozostaje w sprzeczności z czynnościami, które zobowiązał się wykonać na rzecz organu podatkowego. W najbardziej drastycznych przypadkach w umowie, na podstawie której powierza się prowadzenie sprawy, przewiduje się wynagrodzenie success fee, co pokazuje, że zarówno organ, jak i podmiot zobowiązujący się do prowadzenia postępowania z góry zakładają wynik tego postępowania, a rzeczywistym przedmiotem umowy jest zobowiązanie się do takiego sposobu poprowadzenia sprawy i jej rozstrzygnięcia, które zagwarantują utrzymanie decyzji w mocy w ewentualnym postępowaniu sądowo-administracyjnym.

Powierzenie zewnętrznemu podmiotowi prowadzenia sprawy podatkowej narusza również przepisy o tajemnicy skarbowej

Powierzenie zewnętrznemu podmiotowi prowadzenia sprawy podatkowej narusza również przepisy o tajemnicy skarbowej. Zgodnie bowiem z art. 293 § 2 pkt 3 dane zawarte w aktach postępowania podatkowego są objęte tajemnicą skarbową. Żaden przepis ordynacji podatkowej nie przewiduje, aby informacje te mogły być udostępnione osobom, które prowadzą czynności związane z prowadzonym postępowaniem podatkowym, jeśli osoby te nie są pracownikami organu. Ujawnienie tajemnicy skarbowej nie jest naruszeniem przepisów o postępowaniu podatkowym, a tym bardziej nie ma wpływu na wynik sprawy. sprawy. Wyczerpuje jednak znamiona przestępstwa (art. 306 § 1 o.p.), dlatego umowa, której wykonanie zakłada ujawnienie tajemnicy skarbowej, w jaskrawy i niebudzący jakichkolwiek wątpliwości sposób, narusza określoną w art. 3531 k.c. zasadę swobody umów. Jest to kolejna okoliczność, która potwierdza, że zobowiązanie się do wykonywania czynności związanych z załatwianiem sprawy podatkowej nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.

Znamienny jest przykład podatnika, który otrzymał decyzje podatkowe o identycznej treści uzasadnienia, ale wydane przez różne organy podatkowe. Jak to możliwe? Otóż dlatego, że w postępowania prowadzone przez te organy była zaangażowana ta sama kancelaria prawna.

Podsumowując, w opisywanych postępowaniach załatwieniem sprawy podatkowej zajmują się osoby, które nie są ani uprawnione, ani zobowiązane do działania w imieniu organu podatkowego. Ich działania to czynności realizowane bez jakiejkolwiek podstawy prawnej i które nie mogą być traktowane jako czynności organu podatkowego. Stanu wskazanej bezprawności angażowania osób trzecich do prowadzenia postępowania podatkowego nie usuwa pozorowana asysta pracowników organu. W praktyce pracownicy ci nie znają sprawy i nie mają jakiegokolwiek wpływu na jej rozstrzygnięcie. Znamienny jest przykład podatnika, który otrzymał decyzje podatkowe o identycznej treści uzasadnienia, ale wydane przez różne organy podatkowe. Jak to możliwe? Otóż dlatego, że w postępowania prowadzone przez te organy była zaangażowana ta sama kancelaria prawna.

W świetle poczynionych wyżej rozważań oczywiste jest, że outsourcing funkcji urzędu narusza fundamentalne zasady prowadzenia postępowania podatkowego. Naruszenie tych zasad jest tak rażące, że skutkuje nieważnością decyzji wydanej w wyniku postępowania, które prowadziła osoba niebędąca pracownikiem organu. Możemy wręcz mówić o naruszeniu pewnego sacrum tego, co w postępowaniu władczym organu administracji publicznej jest święte i powinno być szczególnie chronione.

Powierzenie rozstrzygnięcia sprawy podmiotowi zewnętrznemu profanuje akt władczy administracji publicznej, sprowadzając go do poziomu „usługi prawnej”. Nie ma w tym przypadku znaczenia, że osoby działające w imieniu zewnętrznego podmiotu są być może lepiej merytorycznie przygotowane do rozstrzygnięcia skomplikowanej sprawy podatkowej. To, że profesjonalny aktor odprawi liturgię mszy świętej w sposób, który poruszy wiernych nieporównywalnie bardziej, niż jest w stanie uczynić to wikary, proboszcz, czy nawet biskup, nie oznacza, że tego rodzaju performance będzie mszą świętą. Słowa aktora, nawet najpiękniej wypowiedziane, nie spowodują tego, że zadzieje się to, co jest istotą mszy świętej i w co wierzą jej uczestnicy. Dlatego też decyzja wydana w wyniku postępowania prowadzonego przez osoby nieuprawnione jest decyzją nieważną z mocy prawa. Korzysta jedynie z domniemania legalności. Pozostawanie takiej decyzji w obrocie prawnym narusza zasady praworządności i jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawa, i w każdym przypadku decyzja taka powinna być uchylona.

Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?