Szczyt sezonu na rynku piwa już dawno się skończył, ale Browary Regionalne Jakubiak pracują pełną parą. W przyszłym miesiącu ma pojawić się grudniowy porter pod marką Ciechan. Swoje trzecie piwo wypuści także reaktywowany w tym roku browar Bojanowo. – Będzie to niefiltrowany lager pod marką Toprek, który dedykujemy polskim strażakom – mówi „Rz" Marek Jakubiak, właściciel Browarów Regionalnych Jakubiak.

Powrót do korzeni

Bojanowo jest jednym z trzech browarów, które tworzą zarządzaną przez niego grupę. Należą do niego także zakłady produkujące piwa w Ciechanowie i Lwówku Śląskim. Na takiej liczbie z pewnością się nie skończy. Na początku przyszłego roku ma ruszyć budowa zakładu w Darłowie. Jej koszt szacowany jest na około 30 mln zł. Marek Jakubiak planuje także przejęcie kolejnego browaru regionalnego. Rozmawia już z kilkoma kandydatami.

Aby sfinansować dalszy rozwój grupy, Marek Jakubiak zamierza sięgnąć po środki z emisji akcji na GPW. Debiut na giełdzie możliwy jest w perspektywie pięciu lat. Przychody spółki mają wówczas sięgać około 250 mln zł, wobec około 45 mln zł w tym roku.

– Znamy naszych klientów, są bardzo wierni produktom z naszych browarów. Emisja akcji jest więc poniekąd ukłonem w ich stronę. Będą mogli stać się współwłaścicielami browarów, którym są oddani od wielu lat – komentuje Marek Jakubiak.

Z wstępnych założeń wynika, że do nowych udziałowców miałoby trafić ok. 20 proc. udziałów spółki. Pakiet kontrolny chce zachować obecny właściciel, a spółka wciąż będzie miała rodzinny charakter. Marek Jakubiak nazwał firmę swoim nazwiskiem, aby powrócić do tradycji produkcji piwa sprzed II wojny światowej. Wówczas, jak powiedział w ubiegłym roku tygodnikowi „Bloomberg Businessweek Polska", większość browarów firmowana była nazwiskiem właściciela, co miało gwarantować wysoką jakość piwa.

– Na razie taką gwarancję będę dawał ja, a następnie moi potomkowie – zaznaczył.

W 2013 r. przychody Browarów Regionalnych Jakubiak powinny zwiększyć się o 10–15 proc. Rentowność netto spółki ma sięgnąć 12–13 proc. O 30 proc. większa będzie sprzedaż browaru w Lwówku Śląskim. Ciechan powinien poprawić wynik sprzedażowy o ok. 10 proc.

– Nadal rośnie popyt na piwa nieutrwalone, zalew tanich piw miodowych sprawił jednak, że spadła sprzedaż Ciechana Miodowego. Liczymy jednak, że trend się odwróci, gdy konsumenci zauważą, że nasze produkty mają wyższą jakość – mówi Jakubiak.

W Browarach Regionalnych Jakubiak pracują 142 osoby. Wkrótce w Bojanowie zatrudnienie ma zwiększyć się o kolejne 10 osób odpowiedzialnych za produkcję piwa.

Na razie firma Jakubiaka nie eksportuje swoich piw. Ich sprzedaż zagraniczną chce rozpocząć w przyszłym roku. W związku z tym zamierza uruchomić produkcję piwa w puszkach.

– Na eksport, głównie do Niemiec i Wielkiej Brytanii, będzie trafiał Ciechan – zapowiada Marek Jakubiak. Dodaje, że firma ma zapytania od zainteresowanych jej markami z Ukrainy, a nawet z Australii.

Okowita wciąż czeka

Marek Jakubiak chce od dłuższego czasu rozszerzyć swoją ofertę o mocne alkohole, w tym o okowitę. – Alkohol leżakuje już w beczkach, ale nie możemy go wprowadzić na rynek, ze względu na zawiłości biurokratyczne – wyjaśnia.

Liczy, że okowita pojawi się w sklepach najpóźniej w przyszłym roku. Natomiast jeszcze w 2013 r. do warszawskich sklepów ma trafić limitowana edycja porterówki. Ten trunek z czterech słodów ma 30 proc. alkoholu.

W planach na przyszły rok ma także piwo z lemoniadą, czyli shandy.

Piotr Grauer | ekspert firmy KPMG Browary Regionalne

Jakubiak należą do grona browarów lokalnych, które od paru lat z powodzeniem znajdują miejsce na rynku, i oferują piwa różniące się od wiodących marek. W poszukiwaniu nowych smaków konsumenci coraz chętniej sięgają po produkty niepasteryzowane czy smakowe i tę właśnie niszę starają się zagospodarować mniejsi gracze. Mocną stroną Browarów Regionalnych Jakubiak jest rozpoznawalna marka piwa Ciechan, która kojarzy się z produktem premium, o wysokich walorach smakowych. Może ona stanowić dobrą platformę do dalszego rozwoju firmy. Jednak ambitny plan zwiększenia sprzedaży aż do 250 mln zł w horyzoncie najbliższych pięciu lat będzie stanowić nie lada wyzwanie. Taka skala wzrostu będzie wymagała dużych nakładów na marketing i dystrybucję, a głównie – znalezienia miejsca na półkach sklepowych kosztem trzech wiodących graczy, którzy łatwo nie oddadzą pola lokalnym konkurentom.

Pieniądze na rozwój przedsiębiorstwa

Spółki zaczynające działalność mogą korzystać z unijnych pożyczek i poręczeń oferowanych w ramach inicjatywy Jeremie. Dostępne są one w województwach: łódzkim, mazowieckim, dolnośląskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim. Pieniądze z Jeremie można wykorzystać m.in. na wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych czy budowę urządzeń sprzyjających oszczędności surowców i energii. Alternatywą są pieniądze z kredytów bankowych. Początkującym spółkom pożyczek udziela np. Idea Bank. Poszukując pieniędzy na rozwój można także wybrać scenariusz, który rozważają Regionalne Browary Jakubiak i zaoferować akcje inwestorom w ofercie publicznej. Specjalnie dla startujących dopiero firm powstał alternatywny rynek giełdowy NewConnect.