– W 2008 r. podjąłem decyzję o odejściu, po 13 latach pracy, z Sygnity. Szukałem nowych pomysłów i wyzwań. Miałem propozycje pracy ze strony innych dużych firm IT. Jednak, po rozmowach z kolegami, wspólnie postanowiliśmy zbudować coś własnego – mówi o początkach InfoScope Marcin Giedroyć, prezes i jeden z wiodących akcjonariuszy spółki.

Paliwa na początek

Kierowana przez niego firma powstała z połączenia spółek IUVI Solutions i PetroComp. Obie były podwykonawcami Sygnity w obszarze produktów informatycznych i usług serwisowych dla sektora paliwowego (stacji paliw).

– Uznaliśmy, że łącząc siły, wzmocnimy naszą pozycję, co ułatwi nam rozmowy z Sygnity, a także pozyskiwanie nowych klientów – tłumaczy Giedroyć.

Firma szybko rosła. W 2011 r. miała 8,12 mln zł przychodów. Wśród zleceniodawców pojawiły się m.in. Komenda Główna Policji, Bank Millennium i Nordea Bank. Wciąż jednak gros kontraktów InfoScope realizował jako podwykonawca Sygnity i Asseco Poland.

Kolejny rok dla gdańskiej spółki nie był już jednak tak udany. – Nałożyło się na to kilka czynników. Straciliśmy znaczną część przychodów od jednego z klientów. Do tego mocno zaangażowaliśmy się w prace nad stworzeniem własnego produktu – platformy IPS (Integracyjna Platforma Serwisowa – red.), która ma wspierać zarządzanie procesami biznesowymi związanymi z realizacją i rozliczaniem usług serwisowych – mówi prezes. Na ten projekt, którego budżet sięgał 2,7 mln zł, InfoScope pozyskał 1,7 mln zł dotacji w ramach POIG (działanie 8.2). Giedroyć przyznaje, że spółce zaczęło też brakować kapitału, żeby dalej się rozwijać. – Doszliśmy do sufitu, którego nie mogliśmy przebić – stwierdza. W 2012 r. przychody firmy spadły do 6,3 mln złotych.

Pieniądze i doświadczenie

W tej sytuacji zarząd InfoScope uznał, że firma potrzebuje inwestora. – Początkowo myśleliśmy tylko o wsparciu kapitałowym – nie ukrywa Giedroyć. Do pomysłu zaangażowania w InfoScope udało się przekonać Mariusza Sokołowskiego, biznesmena z Trójmiasta, który był m.in. założycielem Grupy ADV (obecnie Grupa SMT, podmiot jest notowany na GPW).

Niedługo potem w akcjonariacie InfoScope pojawił się też Aleksander Lesz, były prezes i współwłaściciel Softbanku (firma została przejęta przez Asseco Poland). – Stwierdziliśmy, że potrzebujemy kogoś z szerokimi kontaktami biznesowymi, pomocnymi w prowadzeniu działań handlowych, a także wizją i doświadczeniem w prowadzeniu dużej firmy IT – tłumaczy przedstawiciel spółki.

Jedną z pierwszych wspólnych decyzji było upublicznienie spółki. – Decyzja o wejściu na NewConnect zapadła wczesną wiosną tego roku. W czerwcu już byliśmy po debiucie – mówi Giedroyć. Przy tej okazji na konta spółki, ze sprzedaży nowych akcji, wpłynął 1 mln zł.

Strategia InfoScope zakłada szybki rozwój organiczny na bazie własnych rozwiązań (dla sektora paliwowego, budowlanego, bankowego), jak i poprzez przejęcia. Do końca września firma chce przejąć dwie spółki z branży. – Rozmowy są zaawansowane – twierdzi Giedroyć. W tym roku firma ma mieć już 23 mln zł przychodów i 1,4 mln zł zysku netto. – Łączna suma przychodów spółek, które wkrótce będą wchodziły w skład budowanej przez nas grupy, mogą wynieść ok. 100 mln zł rocznie. W przyszłym roku może to być już 200 mln zł – zapowiada prezes. Zastrzega, że nie jest to oficjalna prognoza.

Opinia dla „Rz"

Agnieszka Skala | Politechnika Warszawska, Spin Szkoła Przedsiębiorczości Innovation Nest

Udany debiut InfoScope na rynku New Connect dowodzi zaufania, jakim inwestorzy obdarzyli tę spółkę. Fakt ten nie dziwi. Stworzona przez doświadczonych specjalistów firma operuje na rosnącym rynku produktów i usług IT. Z trudnej sytuacji gospodarczej InfoScope czyni swoją broń – rozwija produkty (m.in. dzięki dotacjom), które pozwalają klientom na oszczędności i ograniczanie strat, kierując tę ofertę głównie do firm budowlanych i paliwowych.

Spółka zapowiada aż trzykrotne zwiększenie przychodów w 2013 r. Wyniki finansowe wskazują na niewielkie rozmiary dźwigni operacyjnej, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę specyfikę sprzedawanych produktów oraz strukturę klientów.

Wydaje się, że spółka na razie działa raczej w kierunku przejęcia rynku niż generowania zysków. Być może potencjał rozwojowy tkwi też w planowanej ekspansji zagranicznej. Na pewno ten rok będzie decydujący względem weryfikacji celów.

Pieniądze to nie wszystko

Przykład InfoScope pokazuje, że w biznesie liczą się nie tylko pieniądze. Równie cenne są doświadczenie i kontakty rynkowe. Informatyczna spółka po kilku latach dynamicznego wzrostu, jak przyznają jej założyciele, doszła do sufitu. Brakowało jej kapitałów, co, mimo posiadania własnych, ciekawych produktów, skazywało ją na bycie podwykonawcą większych firm z branży, którym łatwiej było dotrzeć do potencjalnych klientów.

Właściciele InfoScope zdecydowali się rozwiązać oba „problemy" za jednym zamachem. Do akcjonariatu zaprosili biznesmenów, którzy już odnieśli sukces w branży IT.

Ich doświadczenie, kontakty w branży, umiejętność poruszania się po rynku i sprzedawania produktów, okazały się bezcenne. Znane nazwiska ułatwiły też pozyskanie pieniędzy z NewConnect. InfoScope złapał wiatr w żagle i śmiało planuje przyszłość.