Aktualizacja: 13.03.2025 17:14 Publikacja: 23.07.2022 09:45
O ile w systemie dystrybucji euroazjatyckiej można ominąć Rosję, o tyle nie można nie uwzględnić Azji Centralnej. Doskonale rozumieją to Chińczycy.
Foto: Tomasz Warszewski
W dotychczasowym systemie rolę głównego ośrodka handlowego odgrywała Azja Centralna, a właściwie dwie republiki: Kazachstan i Uzbekistan. Wybuch wojny w Ukrainie i zachodnie sankcje na Rosję praktycznie wyeliminowały możliwości transportu towarów tranzytem przez oba te państwa. Ograniczenia w dystrybucji dotyczą nie tylko szlaków drogowych i kolejowych, ale również rurociągów.
Przykładem jest tu problem przed jakim stanął Kazachstan, który swoją ropę eksportował rurociągami z Atyrał i Tengizu do czarnomorskiego Noworosyjska. Ponieważ w rosyjskiej części rurociągu kazachska ropa była mieszana z rosyjską, więc pojawił się realna groźba objęcia sankcjami również kazachskich dostaw. Dodatkowo z Noworosyjska ropa była transportowana tankowcami do ukraińskiej Odessy, a stamtąd dopiero do Europy. Działania wojenne spowodowały wyłączenie tego portu z sieci dystrybucji, a wzrost ryzyka przesyłu po Morzu Czarnym skutkował rezygnacją firm ubezpieczeniowych z asekuracji ładunków. Ponadto, Rosja regularnie czasowo wstrzymuje działanie tego rurociągu obsługiwanego przez międzynarodowe Caspian Petroleum Consortium (CPC). W kwietniu przyczyną zastoju było uszkodzenie podczas sztormu, w czerwcu „niespodziewane” odnalezienie niewybuchów z okresu II wojny światowej, a w lipcu kuriozalne naruszenie norm środowiskowych. Dla Kazachstanu, który eksportował ta drogą 54 mln ton ropy średniorocznie (14% PKB i 57% wartości całego eksportu) jest to poważny cios gospodarczy.
Reaktywację biura handlowego PAIH w Kijowie oraz powstanie drugiej placówki Agencji w zachodniej Ukrainie oraz wzmocnienie roli Polski w międzynarodowych instytucjach ds. odbudowy Ukrainy zapowiada Jadwiga Emilewicz, pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej.
Stany Zjednoczone są już dla Polski siódmym rynkiem eksportowym z trzyprocentowym udziałem w całym polskim eksporcie. Jednocześnie coraz więcej amerykańskich firm jest niewypłacalnych.
Po latach oczekiwania polscy producenci wołowiny mają szansę wejść do nielicznej grupy eksporterów mięsa wołowego na chiński rynek.
Ostatnie tygodnie przyniosły Uzbekistanowi szereg ważnych wydarzeń o charakterze politycznym. Pod koniec kwietnia przeprowadzono referendum dotyczące zmian w konstytucji. W pierwszej dekadzie maja prezydent Szawkat Mirzijojew ogłosił przedterminowe wybory prezydenckie. Odbędą się one już 9 lipca br.
Potencjał energetyki wiatrowej na Pomorzu Zachodnim to główny temat zbliżającego się Forum Ekologicznego, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny (21.03.2025 r.) w Szczecinie.
Na warszawskim Lotnisku Chopina powstał punkt wydawania paszportów tymczasowych. Polscy podróżni, w tym przedsiębiorcy, zmierzający na Wyspy Brytyjskie po spełnieniu pewnych warunków mogą tam szybko otrzymać tymczasowy dokument.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Nie Krym, nie surowce Doniecka, nie zakaz wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej, ale zdjęcie coraz mocniej uwierających Kreml sankcji może stać się najważniejszym warunkiem Putina w negocjacjach z USA. Rosyjska gospodarka nie radzi sobie bez płatności transgranicznych.
Polscy producenci pociągów w pospiechu rozbudowują moce przerobowe, aby sprostać zamówieniom wartości kilkunastu miliardów złotych.
Motocykle Harley Davidson z Wisconsin, soja z Luizjany, mięso z Nebraski i Kansas — UE odpowiada na karne cła amerykańskie swoimi cłami odwetowymi. Chce zaszkodzić republikańskim stanom.
W lutym, najkrótszym miesiącu w roku, Lotnisko Chopina odprawiło prawie 1,6 mln pasażerów. To o ponad 1,5 tys. więcej niż w styczniu 2025 r. i o 11,2 proc. więcej niż w lutym 2024. Doskonałe są także wyniki cargo.
Dwie katastrofy i coraz częściej pojawiające się informacje o niedociągnięciach w branży lotniczej zaniepokoiły Amerykanów. Kiedy do głosu doszedł jeszcze Elon Musk i zaatakował kontrolerów lotów, mieszkańcy USA naprawdę zaczęli się bać latania.
Przewoźnicy z coraz większą desperacją domagają się obniżenia ustawowych kosztów prowadzenia działalności. Wskazują, że nie są konkurencyjni na europejskim rynku.
Elektryfikacja transportu wymaga sporych inwestycji. Producenci sięgają do kieszeni przewoźników.
Jeśli elity amerykańskie nie przerwą eskalującej wojny celnej, legną w gruzach korzyści, jakie cały świat, zwłaszcza ten na dorobku, odnosił od 30 lat z globalizacji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas