Strona umowy jest uprawniona do żądania ukształtowania treści umowy przez sąd, w tym zmiany wysokości wynagrodzenia, a nawet żądania rozwiązania umowy. Uprawnienie to przysługuje w przypadkach nadzwyczajnej zmiany stosunków, które skutkuje tym, że wykonanie umowy groziłoby stronie rażącą stratą lub byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami, czego kontrahenci nie mogli przewidzieć zawierając umowę. Czy mechanizm ten może znaleźć zastosowanie w  odniesieniu do obserwowanych w ostatnim czasie na rynku podwyżek cen materiałów budowlanych, w tym stali czy asfaltu, które zaskoczyły dostawców i wykonawców robót budowlanych? Dotychczasowa praktyka orzecznicza pozwala odpowiedzieć twierdząco na to pytanie.

Czytaj także:

Nadzwyczajna zmiana wpływa na zobowiązanie

Popyt przewyższa podaż

Ostatnie miesiące to niezwykle trudny okres w szczególności dla dostawców wyrobów stalowych, zakładów produkujących sprzęt AGD czy samochody – w przemyśle panuje hossa czego efektem jest zwiększone zapotrzebowanie na stal. Popyt przewyższa podaż zarówno na rynkach europejskich, jak i azjatyckich. Huty ograniczały produkcję lub zupełnie ją wygaszały, spodziewając się długiego kryzysu z uwagi na pandemię. Tymczasem przestoje w przemyśle były bardzo krótkie i teraz brakuje surowca. W konsekwencji ceny stali szybują w górę. Podobny trend widać na rynku asfaltu, którego wzrost cen związany jest ze zwyżką kursu ropy (wynikającą z coraz większego zapotrzebowania na ten surowiec w odradzających się gospodarkach) i kumulacją robót budowlanych. O ile producenci branży AGD, czy motoryzacyjnej, wykorzystującej stal nierdzewną będą mieli zapewne możliwość przerzucenia podwyżek cen na finalnych odbiorców, o tyle dostawcy wyrobów stalowych wykorzystywanych w budownictwie stoją przed ryzykiem poniesienia znaczących strat. Nagły wzrost cen stali i asfaltu odbije się zapewne także na wynikach finansowych wykonawców robót budowlanych, w których materiały te są powszechnie wykorzystywane. Co więcej, w przypadku cen asfaltu nic nie sugeruje by trend wzrostowy miał się odwrócić, gdyż znacząca ilość inwestycji drogowych w Polsce dopiero zaczyna wchodzić w fazę realizacji. Przy braku woli zmiany wynagrodzeń przez kontrahentów i inwestorów dostawcom oraz wykonawcom robót budowlanych nie pozostanie w konsekwencji nic innego jak poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji na drodze sądowej.

Klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków

Dla uzyskania podstawy prawnej do żądania zmiany treści umowy nie trzeba sięgać do jej postanowień. Zgodnie bowiem z przepisami kodeksu cywilnego, jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy (art. 3571 k.c.). Co istotne, mechanizm ten, zwany klauzulą rebus sic stantibus, znajdzie zastosowanie do każdego rodzaju umów, w tym także do umów dostawy, a także do umów o roboty budowlane.

Z orzecznictwa:

„Ugruntowany został, akceptowany w rozpoznawanej sprawie pogląd, że art. 3571 k.c. nie wyłącza spod swego zakresu stosowania jakiegokolwiek rodzaju umowy" – wyrok Sądu Najwyższego z 21 września 2011 r., sygn. akt I CSK 727/10

Co należy wykazać celem uzyskania zmiany treści umowy?

1. Nadzwyczajność zmian realiów rynkowych

Po pierwsze, strona występująca z żądaniem opartym na klauzuli rebus sic stantibus powinna w postępowaniu sądowym udowodnić, iż po skalkulowaniu oraz złożeniu oferty i zawarciu kontraktu nastąpiła niemożliwa do przewidzenia zmiana uwarunkowań rynkowych, wyrażająca się w istotnej zmianie kosztów realizacji tego kontraktu. W nadzwyczajną zmianę stosunków wpisują się przy tym tylko zdarzenia o charakterze powszechnym, niezależne od woli stron i wykraczające poza typowe ryzyko gospodarcze, tj. w tym przypadku ryzyko wzrostu cen, z którym każdy profesjonalnie działający na rynku przedsiębiorca powinien się liczyć zawierając umowę. W przypadku wzrostów cen stali, które mają miejsce na rynku od końca 2020 r. wskazuje się, iż przyczyną tych wzrostów są przede wszystkim:

- ograniczona podaż w Europie – wygaszanie hut, w tym jednej znajdującej się w Krakowie, czy ograniczanie produkcji,

- nałożone przez Brukselę ograniczenia importu stali z poza UE oraz

- wzrost cen importu stali z Azji, z uwagi na zwiększony popyt na rynkach wewnętrznych Azji i drastyczny wzrost cen frachtu.

Podwyżki cen asfaltu są natomiast nierozłącznie powiązane z kursem złotego, który słabnąc wpływa na zwyżkującą i tak cenę ropy. Na rynku wewnętrznym wpływ na cenę asfaltu ma również wspomniana już kumulacja nowych kontraktów drogowych, które wchodzą w fazę realizacji oraz fakt spadku w nich udziału inwestycji w technologii betonu cementowego. Część z okoliczności wpływających na podwyżki cen ww. materiałów jest oczywiście także pośrednio lub bezpośrednio związana z  trwającą od ponad roku pandemią. Zwiększona ilość zakażeń koronawirusem skutkuje ograniczeniem pracy zakładów produkcyjnych.

Z orzecznictwa

„(...) należy stwierdzić, że zaistnienie nadzwyczajnej zmiany stosunków w postaci gwałtownego wzrostu cen stali (...) upoważniało Sąd Okręgowy do zmiany treści umowy łączącej strony i podwyższenia należnego powódce wynagrodzenia – art. 3571 k.c." – wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 8 listopada 2007 r., sygn. akt I ACa 461/07

Co kluczowe, sądy już wielokrotnie wskazywały, iż gwałtowna zmiana popytu lub podaży i związana z nimi zmiana cen danego towaru lub usługi – jako wynik zdarzeń o charakterze ekonomicznym – mogą być kwalifikowane jako nadzwyczajna zmiana stosunków.

Przykłady nadzwyczajnej zmiany stosunków uznane przez orzecznictwo:

- wzrost podatku VAT o 15 proc. (2004 r.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2008 r., sygn. akt III CSK 202/07)

- wzrost cen stali o 70-90 proc. (2001 – 2003 r.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 8 listopada 2007 r., sygn. akt I ACa 461/07)

- wzrost kosztów wykonania urządzeń o 10 proc. – 60 proc. (2003-2004; wobec wzrostu cen stali; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 września 2013 r., sygn. akt VI ACa 71/13)

- wzrost cen asfaltu o 80 – 100 proc. (2009 – 2012 r.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 listopada 2017 r. VI ACa 1462/13)

2. Doznanie „rażącej straty"

Po drugie, kierując żądanie oparte o klauzulę rebus sic stantibus powód musi także wykazać, iż zmiana stosunków skutkowała powstaniem po jego stronie (lub co najmniej spowodowała groźbę powstania) tzw. „rażącej straty". Żądanie powoda będzie bowiem dotyczyło podwyższenia wynagrodzenia umownego właśnie o jej równowartość. Nie każda strata stanowi przy tym właśnie „rażącą stratę". Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem za „rażącą stratę" postrzega się stratę nieobjętą typowym ryzykiem gospodarczym, która prowadzi do zniweczenia pierwotnych kalkulacji strony umowy, a tym samym narusza równowagę kontraktową. Oznacza, to że „rażąca strata" powinna przekraczać wartość straty (tu: spowodowanej wzrostem cen półproduktów/materiałów), której mogła spodziewać się strona w chwili kalkulowania oferty na realizację danej umowy. „Rażąca strata" spowodowana zmianą realiów rynkowych powinna zatem wykraczać poza stratę, która mogła zostać oszacowana przez przedsiębiorcę w chwili kalkulowania oferty na podstawie analizy warunków panujących na rynku i projekcji co do ich zmian w przyszłości (tj. przekraczać „zwykle ryzyko gospodarcze"). Pułap zwykłego ryzyka kontraktowego jest przy tym badany w toku postępowania sądowego przez biegłego sądowego, który analizuje zmiany cen na rynku i założenia przyjęte przez strony w tym zakresie. Co przy tym istotne, w orzecznictwie wskazuje się iż, „rażąca strata" nie musi być stratą w takiej wysokości, która zachwiałaby kondycją finansową bądź groziłaby upadłością strony wnoszącej o zmianę umowy. Wystarczy by miała charakter transakcyjny, a to oznacza, iż ma być poniesiona w związku z konkretną transakcją w ramach określonego stosunku obligacyjnego (tj. może być poniesiona w ramach jednej tylko umowy, a nie w skali „globalnej" działalności danego przedsiębiorcy).

Z orzecznictwa

„Nie musi to być strata, która zachwiałaby kondycją finansową wykonawcy bądź groziłaby mu upadłością, wystarczy zwykła rażąca strata transakcyjna" – wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2012 r., sygn. akt V CSK 366/11

przyczynowego

Po trzecie, konieczne jest istnienie związku przyczynowego pomiędzy zmianą stosunków (wzrostem cen półproduktów, materiałów) a powstaniem „rażącej straty". Zmiana cen półproduktów/materiałów niezbędnych do wykonania umowy powinna zatem stanowić przyczynę „rażącej straty" doznanej przez stronę w związku z realizacją umowy oraz determinować jej rażącą wysokość.

O czym warto pamiętać?

Uprawnienie wynikające z klauzuli rebus sic stantibus ma charakter roszczenia procesowego o zmianę umowy, a zatem wygasa z chwilą całkowitego wykonania zobowiązania. Mając na uwadze ugruntowane stanowisko wyrażane w orzecznictwie rekomendowanym najpóźniejszym momentem wystąpienia na drogę sądową z powództwem o podwyższenie wynagrodzenia o równowartość „rażącej straty" stanowi w konsekwencji moment poprzedzający wykonanie ostatniej części zobowiązania z umowy, który strony określiły jako jej główny element.

W przypadku umowy dostawy będzie to zatem moment przed dostarczeniem ostatnich produktów/materiałów, zaś w odniesieniu do umowy o roboty budowlane, punktem granicznym będzie chwila odbioru robót. Ponadto, warto na etapie realizacji danej umowy komunikować drugiej stronie pisemnie fakt wystąpienia nadzwyczajnej zmiany stosunków i jej wpływ na realizowaną umowę oraz zastrzec możliwość skorzystania z żądania sądowej zmiany umowy w przyszłości.

Mariusz Nowakowski - adwokat w zespole postępowań sądowych i arbitrażowych oraz w zespole infrastruktury kancelarii JDP Drapała & Partners

Jakub Oliver Hotewicz - aplikant adwokacki w zespole postępowań sądowych i arbitrażowych oraz w zespole infrastruktury kancelarii JDP Drapała & Partners

Podsumowanie

Przedsiębiorca nie pozostaje bez narzędzi prawnych umożliwiających mu zmianę treści umowy z kontrahentem w sytuacji, gdy ponosi straty związane z nagłą, nieprzewidywalną zmianą realiów rynkowych (z uwagi na zachwianie równowagi pomiędzy popytem a podażą, zerwanie „łańcuchów dostaw" etc.). Dotychczasowa praktyka orzecznicza pokazuje, iż obecna sytuacja na rynku cen stali i asfaltu może zostać uznana za nadzwyczajną zmianę stosunków, co umożliwiłoby dostawcom i wykonawcom dochodzenie podwyższenia wynagrodzenia z zawartych umów o równowartość doznanej „rażącej straty". Żądanie podwyższenia wynagrodzenia może okazać się przy tym jedyną drogą umożliwiającą uniknięcie lub choćby zniwelowanie ponoszonych strat spowodowanych aktualnymi dynamicznymi zmianami rynkowymi.