Gwiazdkowej tradycji musi się stać zadość. Także w firmach, gdzie Boże Narodzenie od lat łączy się ze specjalnymi benefitami. Tak też będzie w tym roku. Zdecydowana większość (86 proc.) z tysiąca pracodawców ankietowanych przez agencję zatrudnienia Randstad zapowiedziała co najmniej jedno gwiazdkowe świadczenie.
Podobnie jak w ubiegłym roku na czele listy najbardziej popularnych świątecznych benefitów znalazły się premie okolicznościowe. W tym roku są one doceniane jeszcze bardziej z powodu rekordowej inflacji.
Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad zwraca uwagę, że jeszcze do niedawna, do czasu pandemii Covid-19, liderem wśród świątecznych inicjatyw pracodawców były spotkania wigilijne, określane coraz częściej Christmas (albo Xmas) party. Jednak w tę firmową tradycję mocno uderzyła pandemia.
Powrót do tradycji
Podczas gdy jeszcze w 2019 roku świąteczne spotkania organizowała niemal połowa (47 proc.) firm, to w 2020 r., w czasach drugiego lockdownu, robił to już tylko co czwarty pracodawca. A i tak spotkania odbywały się często w przestrzeni wirtualnej. (Przepisy sanitarne limitowały wówczas nawet liczbę uczestników rodzinnych wigilii).
Tegoroczny sondaż Randstad, obejmujący firmy od 10 pracowników, dowodzi jednak, że pracodawcy wracają do tradycji spotkań. Zamierza je zorganizować 43 proc. badanych, podobnie jak przed rokiem. Jak podkreślają psycholodzy, świąteczne imprezy, które pomagają integrować zespoły, są ważne szczególnie w firmach pracujących ostatnio w modelu hybrydowym lub zdalnym. Dla wielu osób firmowa wigilia to jedyna okazja, by bezpośrednio się spotkać, a niekiedy też poznać swoich współpracowników.
Jak ocenia Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel agencji zatrudnienia Personnel Service, to właśnie wzrost popularności pracy hybrydowej sprawił, że pracodawcy nie będą w tym roku oszczędzać na imprezach świątecznych.
– Praca hybrydowa odbija się na pracownikach i ich integracji, więc rośnie znaczenie wspólnych spotkań. I choć koszty stają się solą w oku pracodawców, wigilie pracownicze nie są tym elementem, na którym firmy będą oszczędzać. COVID-19 w tak mocny sposób zaburzył poczucie pracy zespołowej, że pracownicy i firmy takich spotkań potrzebują – podkreśla Krzysztof Inglot.
Realna wigilia zdalnych zespołów
Podobne obserwacje ma Arkadiusz Rochala, dyrektor generalny firmy Sodexo Benefits and Rewards Services Polska. Przypomina, że w sytuacji, gdy wiele firm pozostało po pandemii w modelu hybrydowym, potrzeba interakcji społecznych jest wciąż duża.
– Święta są doskonałą okazją, by zintegrować pracowników przy jednym stole i wspólnie celebrować wyjątkowe chwile – podkreśla Arkadiusz Rochala.
Jego firma co roku organizuje wigilijne spotkania, podczas których pracownicy otrzymują prezenty w postaci kart przedpłaconych (są one flagowym produktem spółki).
– Stawiamy na rozwiązania spersonalizowane, a nie bezosobowe jak przelewy na konto. Dbamy o relacje i atmosferę. Zależy nam, by pracownicy czuli się ważni i docenieni – twierdzi szef Sodexo.
Jak podkreśla Dorota Kubiak, dyrektor HR w EY Polska, w czasach pracy hybrydowej firma szczególnie dba o relacje. Dlatego organizuje wspólne wyjazdy, spotkania zespołowe poza biurem i celebruje ważne wydarzenia.
– Spotkanie bożonarodzeniowe to wyjątkowy moment. Chcemy podziękować sobie za wspólną pracę, cieszyć się z osiągnięć i spędzić ten wyjątkowy czas razem – dodaje Dorota Kubiak.
O ile w mniejszych firmach przed świętami organizowane są zwykle spotkania całej załogi, o tyle w dużych spółkach, zwłaszcza tych ogólnopolskich, gwiazdkowe integracje odbywają się zwykle w ramach działów. Tak jest na przykład w Randstad, gdzie każdy zespół dysponuje budżetem na spotkanie świąteczne we własnym gronie.
– Jest to ważne również dla budowania relacji w zespołach. Wiele osób zna się nie tylko zawodowo, ale też się przyjaźni, więc jest to dla nich naturalny sposób na wspólne celebrowanie tych wyjątkowych świąt – twierdzi Mateusz Żydek.
Spotkanie świąteczne organizowane przez poszczególne działy to także tradycja w giełdowej grupie LPP. – Spotykamy się zazwyczaj poza firmą, aby wspólnie spędzić czas przy uroczystej kolacji – wyjaśnia Sławomir Ronkowski, dyrektor komunikacji wewnętrznej i CSR w LPP.
Pracownicy spółki, zarówno centrali, jak i sieci sprzedaży, dostaną jak co roku gwiazdkową paczkę z łakociami i bon z 99-proc. zniżką na zakup ubrań z kolekcji marek grupy.
Grubszy portfel na święta
Jednak – jak wynika z badania Randstad – upominki dla pracowników i ich rodzin, które w ubiegłym roku zyskały na popularności (szykowało je 29 proc. ankietowanych pracodawców), w tym roku wróciły do poziomu sprzed pandemii. Zainwestuje w nie niespełna co czwarta firma.
Prawie dwukrotnie częściej pracodawcy zamierzają teraz zainwestować w okolicznościowe premie.
– W sytuacji spowolnienia gospodarczego, ale jednocześnie silnej presji płacowej, świąteczne bonusy finansowe wydają się rozwiązaniem najbardziej optymalnym z perspektywy pracodawców. Jest to jednorazowy prezent, ale jednocześnie doceniane przez pracowników wsparcie w okresie wzmożonych przedświątecznych wydatków – ocenia Mateusz Żydek.
Zwraca też uwagę, że nieco rzadziej niż przed rokiem bonusy będą wypłacane w postaci bonów podarunkowych. Częściej będzie to wygodniejsza karta przedpłacona czy gotówka.
Zarówno z danych Randstad, jak i z sondażu Sodexo wynika, że w tym roku wyraźnie wzrosła wartość gwiazdkowych inicjatyw pracodawców. W badaniu Randstad firmy najczęściej deklarują wydatki w przedziale 200–300 zł oraz powyżej 500 zł w przeliczeniu na pracownika. Na wydatek ten składa się zwykle kilka inicjatyw, gdyż firmowej wigilii towarzyszą często bony, karty upominkowe lub paczki świąteczne. W Randstad pracownicy dostają bony towarowe pomagające sfinansować świąteczne wydatki.
Firmy bardziej hojne
– Mimo niepewności ekonomicznej w nowym roku kalendarzowym firmy hojnie obdarzają pracowników na święta – ocenia Arkadiusz Rochala.
Według badań Sodexo Benefits and Rewards Services, 88 proc. pracodawców wręcza załodze jakieś prezenty z okazji świąt. W tym roku częściej będą one miały formę wsparcia budżetu domowego.
– Szacujemy, że na tegoroczne upominki firmy przeznaczą ponad 560 zł na jednego pracownika, co jest znaczącym wzrostem w porównaniu z ubiegłymi latami. Wzrost ten jest wyrazem świadomości pracodawców, że pracownicy stoją przed wyzwaniami finansowymi w obliczu rosnących kosztów życia – twierdzi Arkadiusz Rochala.
Jak przypomina, w badaniach pracowników w czołówce listy atrakcyjnych prezentów znajdują się przedpłacone karty podarunkowe (75 proc. wskazań).
Świątecznymi benefitami, które bardzo często przybierają formę kuponów albo kart przedpłaconych, głośno chwalą się duże sieci handlowe. Te największe już w listopadzie publikowały komunikaty o wysokości gwiazdkowych świadczeń dla załogi.
Biedronka, która jest liderem branży i największym prywatnym pracodawcą w Polsce (zatrudnia 81 tys. osób), postawiła na świąteczne paczki dla pracowników i ich dzieci. Dodatkowo pracownicy dostaną e-kody na zakupy w sklepach Biedronki i w siostrzanej sieci Hebe; ich wartość zależy od dochodu danej osoby.
Z kolei pracownicy sieci Lidl i Kaufland (obie należą do Grupy Schwartz) dostaną przed świętami kupony o wartości ok. tysiąca złotych na osobę – oczywiście na zakupy w swojej firmie. Lidl przygotuje również gwiazdkowe paczki dla dzieci pracowników, a Kaufland zapowiada takie paczki dla całej załogi.
Część firm planuje mniej typowe świąteczne inicjatywy. Jedna ze spółek z branży FMCG szykuje wyjazdową firmową Wigilię w Zakopanem. Z kolei pracownicy Personnel Service dostaną na gwiazdkę voucher na minimum tygodniowe wakacje za granicą.
– Chcemy w ten sposób wynagrodzić pracownikom trudny czas, z którym wszyscy się mierzymy. I dodatkowo chcemy naładować ich pozytywną energią oraz słońcem w okresie zimowym – tłumaczy Krzysztof Inglot.