Co piąty pracodawca w Polsce miał w planach na 2023 r. zatrudnienie pracowników zewnętrznych i tymczasowych. To wyraźnie mniej niż rok wcześniej, gdy zatrudniać tymczasowo chciało 26 proc. firm – wynika z badań firmy rekrutacyjnej Hays Polska. Wybuch wojny w Ukrainie i widoczne od połowy minionego roku spowolnienie wzrostu PKB sprawiły jednak, że część wcześniejszych planów nie została zrealizowana.
Wojciech Ratajczyk, prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder i wiceprezes Polskiego Forum HR (które zrzesza większość działających w Polsce dużych firm z tej branży) przypomina, że praca tymczasowa jest pierwszą ofiarą każdego kryzysu czy spowolnienia wzrostu gospodarki. Wynika to zresztą z jej charakteru. Elastyczne tymczasowe zatrudnienie pozwala szybko reagować na zmiany w kadrowych potrzebach firm, zarówno sezonowe, jak i związane z koniunkturą.
Element strategii
Spora część pracodawców, w tym wiele dużych zakładów przemysłowych, traktuje pracę tymczasową jako strategiczny element swojej polityki zatrudnienia, utrzymując stały 20–30-proc. udział pracowników elastycznych. Jak tłumaczą przedstawiciele tych przedsiębiorstw, pozwala to zabezpieczyć się na wypadek wahań w wielkości zamówień ze strony odbiorców towarów.
Czytaj więcej
Wojna w Ukrainie i spowolnienie uderzyły w 2022 r. w główny biznes agencji zatrudnienia. Ten rok też nie będzie lepszy.
Agencje zatrudnienia sygnalizują, że w usługach pracy tymczasowej najszybciej widać nie tylko oznaki kryzysu, ale także początki ożywienia w gospodarce. Przedsiębiorcy najpierw sięgają po pracowników tymczasowych, a dopiero potem, gdy się upewnią, czy warto zwiększać stałe koszty pracy, zaczynają szukać kandydatów na etat.
Potwierdzają to wyniki najnowszego sondażu Hays Poland, w którym pytano pracodawców m.in. o przyczyny korzystania z elastycznych form pracy, w tym pracy tymczasowej. Okazało się, że główną motywacją (ważną dla 42 proc. ankietowanych firm) jest chęć zwiększenia elastyczności zarządzania kosztami zatrudnienia. Jak zwracają uwagę eksperci Hays Poland, w obliczu mniej sprzyjających warunków gospodarczych i dużej niepewności, firmy stawiają zwykle na optymalizację oraz większą kontrolę kosztów. Niejednokrotnie dotyczy to również strategii HR.
Sezonowe potrzeby przedsiębiorstw
Pracodawcy potrzebujący teraz dodatkowych kompetencji czy pracowników, chętnie sięgają więc po różne formy pracy elastycznej, w tym kontrakty B2B, pracę tymczasową czy też outsourcing (wtedy część działalności, zwykle mniej istotna dla głównego biznesu, jest przekazywana zewnętrznej firmie, np. agencji zatrudnienia, która odpowiada za realizację określonych zadań).
Niewiele mniej istotnym powodem korzystania z elastycznych form zatrudnienia jest możliwość pozyskania potrzebnych w danej chwili kompetencji i szybka odpowiedź na zwiększony popyt na usługi czy produkty (40 proc. wskazań). Katarzyna Lorenc, ekspertka ds. rynku pracy w Business Centre Club, potwierdza, że elastyczność i możliwość reagowania na spiętrzenie zamówień to jeden z największych atutów pracy tymczasowej. Zaznacza jednak, że nie mniej istotna jest stabilność usług agencji zatrudnienia, ważna szczególnie w branżach z dużą rotacją kadr czy w okresach sezonowych zachorowań. Pracodawca może liczyć, że w razie potrzeby agencja zatrudnienia szybko dostarczy mu pracowników i pomoże uniknąć przestojów w produkcji czy świadczeniu usług.
W wielu branżach produkcyjnych, w handlu, w tym e-commerce, w transporcie i logistyce (TSL) czy w gastronomii korzystanie z pracowników tymczasowych w okresie sezonowych spiętrzeń zamówień jest częścią strategii firm. Dobrze to widać choćby przed świętami Bożego Narodzenia.
– Sezon świąteczny tradycyjnie oznacza wzrost zapotrzebowania na pracowników tymczasowych w sektorach, które tradycyjnie w tym czasie są oblegane przez klientów, takich jak handel, produkcja czy usługi – potwierdza Paweł Dąbrowski, dyrektor zarządzający w Grupie Progres.
Sporo, bo ponad jedna trzecia przedsiębiorstw badanych przez Hays Polska korzysta z pracy elastycznej, w tym tymczasowej, z powodu trudności ze znalezieniem odpowiednich czy wręcz jakichkolwiek kandydatów. Taka przyczyna była często wskazywana w 2021 r., gdy gwałtowne odbicie po okresie covidowych lockdownów wywołało skokowy wzrost popytu na pracowników. A tych w wielu regionach i branżach po prostu brakowało. Rozwiązaniem byli wtedy ściągani przez agencje zatrudnienia cudzoziemcy, do niedawna głównie Ukraińcy, a teraz, po wybuchu wojny w tym kraju, coraz częściej migranci z bardziej odległych rynków, głównie z Azji.
Fachowcy z importu
Katarzyna Lorenc zwraca uwagę, że w przypadku pracowników z zagranicy (szczególnie z odległych egzotycznych rynków) dużo większym wyzwaniem jest organizacja całego procesu rekrutacji, legalizacji pobytu i zatrudnienia. Niewiele firm robi to na własną rękę. Tym bardziej, że – jak niedawno pisała „Rzeczpospolita” – procedury administracyjne (zwłaszcza wizowe) trwają niekiedy kilka miesięcy, co znacznie wydłuża czas pozyskania pracownika. Do tego dochodzą wyzwania kulturowe i językowe.
Wiele firm woli więc skorzystać z usług agencji zatrudnienia, która zajmie się nie tylko rekrutacją i legalizacją pracowników z zagranicy, ale też zorganizuje ich pobyt, w tym zakwaterowanie, pomoc tłumacza, szkolenia, a nierzadko także wyżywienie oraz codzienne dowożenie do pracy. – W takiej sytuacji wsparcie agencji jest nieocenione – zaznacza ekspertka BCC.
Prawie co piąty pracodawca przyznał w badaniu Hays Poland, że do korzystania z pracy elastycznej, w tym tymczasowej, skłania go blokada etatów w firmie (zamrożenie rekrutacji). Niewiele mniej ankietowanych ceni możliwość przetestowania pracownika, zanim zostanie on zatrudniony na stałe.
Pracownik na próbę
Wiele agencji zatrudnienia ma w ofercie specjalną usługę polegającą na zaproponowaniu pracowników na przedłużony okres próbny (Try & Hire). Wtedy agencja zatrudnia i deleguje pracownika odpowiadającego wymaganiom firmy, a klient w dowolnym momencie może przejąć takiego pracownika na swoją listę płac.
– Try & Hire to rozwiązanie przydatne również w razie trudności ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do zatrudnienia na stałe – wyjaśnia Agata Czaja z Hays Poland.
W takiej sytuacji pracodawca – za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej – może podjąć współpracę z osobą, która nie spełnia wszystkich oczekiwań. Jeśli umiejętności i dopasowanie do zespołu takiej osoby zostaną pozytywnie zweryfikowane, firma może podjąć decyzję o zatrudnieniu jej bezpośrednio na umowę o pracę.
Jak zaznaczają przedstawiciele Trankwalder, usługa Try & Hire zapewnia dużą elastyczność. Jej koszty są znacznie niższe niż opłaty za stałą rekrutację i mogą być rozłożone w czasie. Co więcej, rozwiązanie to można zastosować nie tylko w stosunku do pracowników fizycznych (dominują oni w typowej pracy tymczasowej), ale także specjalistów oraz menedżerów.
Prawo zakazuje dyskryminacji
Wprawdzie w ostatnich latach przybyło tymczasowej pracy biurowej (korzystają z niej m.in. centra usług dla biznesu), ale nadal dotyczy ona głównie stanowisk robotniczych w produkcji, handlu oraz logistyce. I nie jest preferowaną formą zatrudnienia. Większość pracowników tymczasowych, mając możliwość wyboru, woli stałe umowy o pracę zawierane bezpośrednio z pracodawcą. Zapewniają one większą stabilność zatrudnienia i łatwiejszy dostęp do kredytu.
Firmy przyznają także, że praca tymczasowa oprócz zalet ma również wady. Wymaga większej troski o zaangażowanie zatrudnionych w ten sposób, bo niejednokrotnie czują się oni pracownikami drugiej kategorii.
Wprawdzie zgodnie z przepisami pracownik tymczasowy nie może być traktowany gorzej pod względem warunków pracy czy wynagrodzenia niż osoby zatrudnione bezpośrednio przez firmę na takim samym lub podobnym stanowisku, ale niekiedy firma nie bardzo może (nawet gdyby chciała) zapewnić wszystkim takie same benefity. Dotyczy to np. świadczeń socjalnych finansowanych z zakładowego funduszu.