Dążąc do maksymalizacji wartości dla udziałowców albo akcjonariuszy, członkowie zarządu podejmują ryzykowne przedsięwzięcia, które zawsze wiążą się z jakimś poziomem ryzyka gospodarczego. Choć z założenia powinny prowadzić do osiągnięcia zysku, to w wyniku nieprzewidzianych wydarzeń nawet najlepiej przemyślane inwestycje mogą zakończyć się stratą. Dlatego współcześnie, w dobie szybkich zmian rynkowych i technologicznych, zdolność oceny i akceptacji odpowiedniego poziomu ryzyka staje się nie tylko wyzwaniem, ale i niezbędną kompetencją każdego efektywnego członka zarządu. W tym kontekście pojawia się pytanie: jakie ryzyko jest do przyjęcia, a jakie przekracza granice starannego zarządzania? W którym momencie członek zarządu powinien obawiać się o swoją osobistą odpowiedzialność za ryzyko, którym obarczył majątek spółki?