Przy realizacji inwestycji budowlanych – szczególnie tych większych – powszechną praktyką jest zlecanie przez wykonawców prac podwykonawcom. To zazwyczaj małe firmy, które nie korzystają z profesjonalnej obsługi prawnej. Mogą nie wiedzieć, że mają zagwarantowane wynagrodzenie od inwestora, nawet gdy wykonawca im nie zapłaci, ale … pod warunkiem, że przed rozpoczęciem robót dopełniono wymaganych prawem formalności.

Inwestor, by ponieść solidarną odpowiedzialność z wykonawcą za zapłatę należnego wynagrodzenia podwykonawcy, musi zostać poinformowany zarówno o tym, kto będzie podwykonawcą, jak i jaka będzie wysokość jego wynagrodzenia – i może w ciągu 30 dni złożyć sprzeciw. Wymóg poinformowania inwestora nie jest wymagany, jeśli inwestor i wykonawca określą w pisemnej umowie szczegółowy przedmiot robót budowlanych wykonywanych przez oznaczonego podwykonawcę.

Skąd jednak podwykonawca ma wiedzieć, że formalności zostały dopełnione? W jego interesie jest, by to ustalić jeszcze przed rozpoczęciem robót. Powinien więc zażądać od inwestora pisemnego potwierdzenia, że wyraził on zgodę na wykonywane przez podwykonawcę prace. Wówczas podwykonawca będzie miał zapewnioną ochronę.

Zapraszam do lektury tygodnika „Biznes”.