Chińskie władze zapewniają, że choć walka z wirusem SARS Cov-2 jest dotkliwa dla chińskiej gospodarki, to negatywne skutki będą krótkotrwałe i nie zmienią one długoterminowego trendu rozwojowego. Fundamentem ma być krajowy rynek, dla którego Komunistyczna Partia Chin określiła wytyczne w postaci obniżenia podatków dla przedsiębiorstw, usunięcia wszystkich przeszkód w łańcuchu przemysłowym i łańcuchu dostaw oraz wdrożenie innych działań mających ustabilizować funkcjonowanie gospodarki, w tym wprowadzenia takich, które nie będą Chińczyków pozbawiać dochodów lub ingerencja fiskalna będzie minimalna.
Sytuacja rynkowa w czasie epidemii
W maju br. w Chinach indeks PMI dla przemysłu wyniósł 49,6 pkt i w stosunku do kwietnia wzrósł o 2,2 pkt. W porównaniu z majem ubiegłego roku był o 1,4 punktu niższy. Z kolei inflacja CPI w maju br. wyniosła 2,1 proc., gdy tymczasem w tym samym miesiącu w ubiegłym roku była ona na poziomie 1,3 proc. Zasadniczo w cenach konsumenckich widoczne są trendy deflacyjne. Z kolei inflacja PPI w maju br. wyniosła 6,4 proc., a rok wcześniej było to 9 proc. Jesienią 2021 r., przez cztery miesiące (od września do grudnia), poziom PPI przekroczył 10 proc. ze szczytem w październiku w listopadzie, odpowiednio 13,5 proc. oraz 12,9 proc. Od stycznia br. PPI systematycznie się obniża.
W br. walka z epidemią w stylu zero Covid mocno uderzyła w potencjał ekonomiczny Szanghaju i delty rzeki Jangcy (centrum chińskiej działalności przemysłowej oraz finansowej) oraz rolniczej prowincji Jilin (północno-wschodnie Chiny). Jak podało Chińskie Państwowe Biuro Statystyczne (CPBS) rok do roku regiony te odnotowały spadek i było to odpowiednio 14,1 proc. oraz 16,9 proc.
Czytaj więcej:
Epidemia bardzo mocno uderzyła w działalność produkcyjną chińskich małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), szczególnie w te, których biznes opiera się na bezpośrednim kontakcie z klientem, np. restauracje, usługi, sklepy, biura podróży itp. Chińskich rząd, na początku epidemii, przygotował i wdrożył tarcze antykryzysowe, których istotą nie był – jak w Polsce – transfer pieniędzy, ale zwrot kosztów i podatków w rozliczeniu 3, 6 lub 12 miesięcznym w zależności od branży. Ta polityka nie odbudowała ich potencjału do stanu sprzed epidemii, ale pozwoliła wielu przedsiębiorstwom na zmianę modelu działania z tradycyjnego na wirtualny lub hybrydowy.
Wojna na Ukrainie tylko chwilowo wpłynęła na gospodarkę Chin i to nie całą. Przede wszystkim wzrosły ceny rolniczych środków produkcji (zboża, nawozy, substancje czynne jak np. glifosat). Choć rosną ceny surowców energetycznych, to w ujęciu statystycznym zmiana jest rzędu 1-2 proc. rok do roku. Przykładowo obecna średnia cena 1 tony węgla antracyt to koszt 1898 juanów, czyli 1214,72 zł, a za tonę węgla 4500 kcal należy zapłacić 960 juanów, czyli 614,4 zł. Tona benzyny 95 kosztuje obecnie 9349 juanów, czyli 5983,36 zł, a tona oleju napędowego 8675 juanów, czyli 5552 zł. Zaś cena gazu LNG to 7149 juanów, czyli 4575,36 zł, a gazu LPG to 6185 juanów, czyli 3958,4 zł.
Jaka jest siła nabywcza chińskich konsumentów?
Z danych Chińskiego Państwowego Biura Statystycznego wynika, że Chińczycy z każdym rokiem się bogacą. Trendu tego nie zatrzymała epidemia. W pierwszym kwartale br. dochód rozporządzalny per capita na mieszkańca Chin wyniósł 10 345 juanów (6827 zł), co w ujęciu rok do roku dla takiego samego okresu jest więcej o 6,3 proc., a po odliczeniu czynników cenowych realny wzrost wyniósł 5,1 proc.
Statystyczny mieszkaniec chińskich miast w I kwartale br. miał do dyspozycji 13 832 juanów (9129 zł). Stanowi to nominalny wzrost rok do roku o 5,4 proc., a po odliczeniu czynników cenowych realnie wzrost wyniósł 4,2 proc.
Czytaj więcej:
Z kolei dochód rozporządzalny mieszkańca wsi wyniósł 5778 juanów (3813 zł). W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku to więcej o 7 proc. Zaś po odliczeniu czynników cenowych realny wzrost wyniósł 6,3 proc.
Ile wydaje Chińczyk?
Pomimo epidemii oraz słabnięcia chińskiej gospodarki wydatki konsumpcyjne Chińczyków nie zmalały, a rosną i nie jest tego przyczyną inflacja. Jak wynika z danych Chińskiego Państwowego Biura Statystycznego w pierwszym kwartale br. średnie wydatki konsumpcyjne per capita w Chinach wyniosły 6393 juanów (4219 zł), co w ujęciu rok do roku oznacza nominalny wzrost o 6,9 proc., zaś realny wzrost, po odjęciu wpływu czynników cenowych, wyniósł 5,7 proc.
Statystyczny Chińczyk w miastach w pierwszych trzech miesiącach br. na konsumpcję wydał 7924 juanów. To w ujęciu rok do roku nominalnie więcej o 5,7 proc. lub w ujęciu realnym, po odliczeniu czynników cenowych, 4,4 proc.
Czytaj więcej:
Większą skłonność do wydatków mieli rolnicy i mieszkańcy wsi niż mieszkańcy miast. W pierwszym kwartale tego roku wydatki na konsumpcję na głowę wyniosły 4388 juanów, co w ujęciu nominalnym było więcej o 8,6 proc. zaś realnym (po odliczeniu czynników cenowych) był to wzrost o 7,8 proc.