Kryzys mieszkaniowy w ich przypadku połączył się z rosnącymi kosztami produkcji poprzez podwyżki cen energii i surówców, a także zwiększonymi wydatkami na utrzymanie pracowników.
Każda z branży stara się jednak mimo wszystko uniknąć zwolnień pracowników - Fakro, potentant rynku okien dachowych przyznaje, że nie wyklucza czterodniowego "tygodnia pracy", który został wprowadzony tymczasowo pod koniec ubiegłego roku. Mniejsza liczba dni pracujących nie wpłyneła negatywnie na wynagrodzenia zatrudnionych, zmniejszona została jedynie produkcja.
Część firm próbuje poprawiać swoją sytuację poprzez ograniczanie zużycia energii oraz szukanie innowacji i usprawnień pracy zakładów, ewentualnie czasowym wstrzymaniem produkcji.
W 2022 roku branża meblarska mogła stracić nawet 50-60 tysięcy z 200 tysięcy pracowników. Jedną z przyczyn może być wybuch wojny na Ukrainie, ale także zwolnienia osób zatrudnionych przede wszystkich na umowach tymczasowych - według danych GUS zatrudnienie spadło w zeszłym roku o 5 tys., do 160 tys. osób.
Na czterodniowy system pracy nie może jednak przejść np. fabryka płytek ceramicznych z Grupy Tubądzin, – Pieca do wypału płytek nie ma sensu wyłączać np. na jeden dzień w tygodniu, bo proces jego ponownego rozgrzewania pochłania zbyt wiele energii– wyjaśnia ich biuro prasowe.
Czytaj więcej
Producenci okien, płytek ceramicznych, AGD i mebli boleśnie odczuli wzrost kosztów połączony z załamaniem rynku mieszkaniowego. Robią, co mogą, by uniknąć zwolnień, co nie zawsze się udaje.