Ten dzień był odwlekany już 5 lat. Microsoft w końcu postanowił wysłać na emeryturę ulubiony system operacyjny Polaków i zakończyć wsparcie Windows 7. Od 14 stycznia 2020 r. jego użytkownicy nie będą dostawali aktualizacji za darmo. Oznacza to, że cyberprzestępcy mogą zacierać ręce, bo bez poprawek bezpieczeństwa łatwiej będzie się im dobrać do naszych komputerów. Zagrożone będą nie tylko dane i pliki w komputerze, ale np. przelew bankowy może skończyć się przesłaniem pieniędzy na konto złodziei.
Windows 7 ciągle zainstalowany jest na co trzecim komputerze, mimo że przez pewien czas Microsoft oferował darmową przesiadkę na Windows 10. „Siódemka” przez wielu ciągle uważana jest za najlepszy system operacyjny, ale tak mogło być jeszcze w 2015-16 r., gdy Windows 10 raczkował. Po wielu aktualizacjach i ulepszeniach „dziesiątki” właściwie trudno znaleźć racjonalne argumenty za przewagą starego systemu.
Użytkownicy Windowsa zrazili się do nowości, gdy ósma odsłona zabrała im tradycyjne „menu start” na rzecz abstrakcyjnych kafelków. To zostało szybko naprawione w Windows 8.1, ale uraz pozostał. Windows 10 łączy tradycyjne „menu start” z kafelkami, co sprawdza się bardzo dobrze. Mówiono też, że na nowych „okienkach” nie działają stare programy. Trzymaczem 99 proc. aplikacji systemu Windows 7 jest kompatybilnych z Windows 10.
Windows 10 jest dostosowany do potrzeb współczesnego świata i ludzi, którzy cenią sobie czas. Po instalacji Windows 7 musieliśmy szukać sterowników do każdego podzespołu komputera, a później podłączając zewnętrzne urządzenia. Po 14 stycznia 2020 r. te sterowniki nawet nie będą aktualizowane. Baza sterowników w Windows 10 jest tak duża, że praktycznie wszystko działa od razu, a sprzęt wykrywany jest bez problemu. Można zapomnieć o uciążliwym doinstalowywaniu sterowników.
Warto odnotować, że nowy Windows na starych komputerach działa dużo szybciej od „siódemki”. To pokazuje jak dopracowany jest to system. Wymiana „okien” powinna być dla użytkownika bezbolesna. Wysyłając stary system na emeryturę, warto też pomyśleć nad nowym sprzętem. Komputery z czasów Windows 7 to już praktycznie antyki. Nowoczesne laptopy są znacznie wydajniejsze i mobilne. Posiadają też wiele nowoczesnych rozwiązań. Np. dzięki biometrycznemu logowaniu nie musimy wpisywać haseł, żeby odblokować komputer. Pracę usprawniają też dotykowe ekrany czy cyfrowe pióra.
Koniec wsparcia Windows 7 oznacza, że w nowym roku zostaniemy sami ze swoimi problemami. Microsoft skupi się na pomocy użytkownikom Windows 10. Warto jeszcze w tym roku pomyśleć nad zmianą systemu i wymianie sprzętu. Dzięki temu pierwsze podatki w 2020 r. będą niższe, a firma bezpieczniejsza.
Grzegorz Balawender
Materiał powstał we współpracy z firmą ALSO