Mieliśmy lockdown, teraz być może przed nami kolejny, gospodarka jest w recesji, a na stronie Merserwis czytam, że będzie to rok najszybszego rozwoju w trzydziestoletniej historii firmy?
Nie jest tak, że nie odczuliśmy kryzysu. Na początku lockdownu spadek sprzedaży był ponad trzydziestoprocentowy. Natomiast wdrażane od jakiegoś czasu innowacje i cyfrowa transformacja szybko pozwoliły na jego złagodzenie. W momencie, kiedy nastąpił wiosenny lockdown dwie trzecie pracowników firmy było gotowych do pracy z domu praktycznie bez żadnych utrudnień. A obsługa dla większości klientów wyglądała praktycznie tak samo, jak dotychczas. Pomogło nam to, że w Merserwisie od dłuższego czasu dużo uwagi w obsłudze klienta przykładaliśmy do nowoczesnych technologii. I ten proces mamy w znacznej mierze zautomatyzowany. Ostatecznie suma tych wszystkich działań przełożyła się na to, że firma nie ucierpiała aż tak bardzo jak inne branże.