Co więcej, niemal połowa przedsiębiorców zwiększyła swą świadomość na temat konsekwencji opóźnionych płatności. Widmo zbliżającej się recesji zmotywowało przedsiębiorców, aby aktywniej zająć się problemem zatorów – wynika z najnowszego raportu „European Payment Report 2021”.
Pandemia obniżyła zyski firm
46 proc. respondentów badania Intrum przyznało, że biorąc pod uwagę wpływ korona-kryzysu na przychody i przepływy pieniężne, ich firma miała szczęście przetrwać rok 2020. Co więcej, 6 na 10 pytanych osób zaznacza, że pandemia obniżyła zyski ich firm.
– Niemal 4 na 10 respondentów naszego badania przyznaje, że musi minąć od 6 do 12 miesięcy, zanim pandemia przestanie mieć wpływ na sytuację finansową ich firm – komentuje Dariusz Sikora, ekspert Intrum.
Badanie pokazuje, że firmy z sektora MŚP deklarują podjęcie działań przygotowujących je na nadejście recesji. W pierwszej trójce takich kroków wymieniają:
- obniżenie kosztów działalności,
- zachowanie większej ostrożności, jeżeli chodzi o zaciąganie zobowiązań finansowych w przyszłości oraz
- dbanie o to, aby klienci płacili na czas.
Pandemia a luka płatnicza
W ciągu ostatnich 12 miesięcy luka płatnicza, czyli różnica między oferowanymi terminami płatności, a czasem, w którym klienci realnie dokonują zapłaty, w naszym kraju zmniejszyła się. Największy spadek występuje w przypadku sektora publicznego – 20 dni (luka płatnicza wynosi 9 dni), następnie w sektorze B2B – 17 dni (luka płatnicza: 10 dni). Najbardziej rzetelnymi płatnikami są konsumenci, gdyż w sektorze B2C luka płatnicza wynosi 8 dni i od 2020 r. zmniejszyła się o 10 dni – wynika z raportu Intrum.
Eksperci podkreślają, że wpływ na to miało rządowe wsparcie, które przedsiębiorcy otrzymali w pandemii. – Te środki zabezpieczyły płynność finansową firm, które znalazły się w najcięższej sytuacji. Należy również wspomnieć o tym, że przedsiębiorcy dość szybko zareagowali na kryzysową sytuację, m.in. wprowadzili bardziej rygorystyczne podejście, jeżeli chodzi o proponowane terminy zapłaty – tłumaczy Sikora.