Zaledwie 10 proc. Polaków uważa, że angażuje się w swoją pracę – wynika z raportu Instytutu Gallupa, który poddaje analizie emocje pracowników na całym świecie. To jedna z najniższych wartości na naszym kontynencie – Polska zajęła 32. miejsce na 38 europejskich krajów. A im wyższy odsetek zaangażowanych osób w firmie, tym wyższa dochodowość i rentowność przedsiębiorstwa. Tego, że pracowników należy motywować, nikomu więc tłumaczyć nie trzeba.
Wielu pracodawców uznaje, że najlepszym sposobem na zwiększenie zaangażowania w pracę jest wprowadzenie zmiennych składników wynagrodzenia – premii, prowizji lub nagród. O tym, jak skonstruować system premiowy, by był motywujący, zgodny z prawem i nie doprowadził do sporów sądowych, piszemy o tym w artykule pt. "Wynagradzanie oparte na wynikach".
Okazuje się bowiem, że nie jest to łatwe zadanie. Niejasny i niesprawiedliwy system premiowy może odnieść odwrotny skutek do zamierzonego. Pracodawcy wciąż mylą np. premię z nagrodą. I choć mają dobre intencje – chcą przyznawać gratyfikacje w uznaniu za pracę – sprawy mogą skończyć się w sądzie. Kluczowa jest, nomen omen, uznaniowość.
Czytaj więcej: