26-letni Igor Syczew został ukarany pięcioma latami więzienia za „podżeganie do separatyzmu". Mieszkający w górniczej miejscowości Ridder w północno-wschodniej części Kazachstanu tłumaczył, że nie był odpowiedzialny za sformułowanie pytań sondy a gdy tylko dotarły do niego skargi, to ją usunął. Ale sąd pozostał bezlitosny.

W cały regionie północno-wschodniego Kazachstanu (tak, jak i na północnym zachodzie kraju) Rosjanie stanowią większość i władze w Astanie obawiają się powstania tam ruchów separatystycznych. Ich obawy bardzo wzrosły po rosyjskiej agresji na Ukrainie i anektowaniu Krymu.

Szczególnie, że w ostatnim czasie rosyjscy urzędnicy i politycy zaczęli podważać integralność terytorialną Kazachstanu. Jako pierwszy zrobił to w 2014 roku wiceprzewodniczący rosyjskiego parlamentu Władimir Żyrinowski mówiąc, że Astana powinna „oddać północny Kazachstan".

Po nim prezydent Władimir Putin powiedział we wrześniu 2014 roku, że „Kazachstan nigdy nie miał własnego państwa, własnej państwowości". Podobne wypowiadali się gubernatorzy rosyjskich obwodów graniczących z Kazachstanem, wywołując wściekłość w Astanie. Na początku lat 90. Kazachskie służby specjalne rozbiły ruch próbujący tworzyć w kraju oddziały rosyjskich kozaków.

Na początku obecnej dekady zaś zatrzymano współpracowników nacjonalistycznego pisarza Eduarda Limonowa, dla których ten ostatni próbował przemycać bron przez rosyjską granicę.

Reklama
Reklama