Jak zadeklarował nowy szef dyplomacji dziś rano w radiowej Trójce, ma się to stać podczas piątkowego szczytu Azja-Europa w Mediolanie. Spotkają się tam Władimir Putin i Petro Poroszenko, ale w rozmowach na temat konfliktu na Ukrainie mają też wziąć udział przywódcy europejscy w tym ci spoza tandemu Francja-Niemcy.

- Nie wyobrażam sobie, żeby w rozmowach o Ukrainie w Mediolanie zabrakło premier Ewy Kopacz - powiedział Schetyna.

Dodał, że obecność Polski przy stole rozmów byłaby zgodna również z życzeniami i interesami samej Ukrainy.

- Kijów chce zbudować relacje bezpieczeństwa z Rosją. To kluczowe. Muszą być kraje, które będą tę otwartość i bezpieczeństwo gwarantować. Polska jest takim właśnie państwem, zna historię konfliktu, była przy nim od początku - podkreślił szef dyplomacji - Ukraińcy szukają pomysłu ofensywnego na wyjście z tego konfliktu, szukają zaangażowania krajów wolnego świata. Myślę, że wiedzą także, iż udział Polski w roztrzyganiu tego konfliktu będzie niezbędny - dodał.

Schetyna mówił też o nadchodzącym szczycie Rady Europejskiej, gdzie głównym tematem rozmów ma być przyjęcie kolejnego "pakietu klimatycznego", ustanawiającego nowe limity emisji gazów cieplarnianych i udziału energetyki odnawialnej w miksie energetycznym. Polityk zapewnił, że Polsce uda się złagodzić ambicje zachodnich przywódców w śrubowaniu ekologicznych standardów.

- Jeśli w piątek będzie można powiedzieć że się udało, energia w Polsce nie będzie droższa, zatrzymywaliśmy przyspieszenie proponowane przez niektóre kraje, to będzie sukces - powiedział Schetyna. I dodał: - Mam nadzieję, że premier Kopacz wsparta przez premiera Piechocińskiego zbudują pozytywny przekaz akceptowany przez kraje Europy Środkowej, których gospodarka w dużej mierze oparta jest na węglu.