47-letni Graczow pracował w stacji radarowej Gabala, 100 km na zachód od Baku. W noc sylwestrową zaprosił do swojego mieszkania kilku oficerów. „Mieszkał w bazie wojskowej sam. Podczas zakrapianej imprezy między nim i gośćmi doszło do poważnej sprzeczki. O co poszło? Nie wiadomo. O zabójstwie Graczowa zrobiło się głośno 2 stycznia. Jego zwłoki z obciętą głową znaleziono w mieszkaniu. Sprawcy zrabowali mu pieniądze i złotą biżuterię” – pisała azerska agencja APA.

Sprawą zajęły się prokuratura wojskowa w Baku i Ministerstwo Obrony Rosji. Azerbejdżańscy i rosyjscy śledczy wspólnie badają miejsce zbrodni i przesłuchują świadków, głównie innych oficerów. Wstępne wyniki śledztwa nie potwierdziły doniesień, że Graczow mógł zginąć z rąk azerbejdżańskich wojskowych.

– Ta sprawa nie ma podtekstu politycznego i nie powinna rzucać cienia na pracę wojskowego personelu stacji. Ale śledztwo dopiero się zaczęło. Być może pojawi się więcej szczegółów – mówi „Rz” Rauf Tałyszynski, redaktor naczelny azerbejdżańskiej gazety „Echo”.

[wyimek]Za dzierżawę radaru Rosja płaci władzom w Baku 14 milionów dolarów rocznie[/wyimek]

Stacja radarowa jest uznawana za ważny element rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania przed atakiem rakietowym. Z odległości ponad 7 tys. kilometrów pozwala lokalizować start rakiet balistycznych. Zbudowana pod koniec lat 70., umożliwia Moskwie kontrolę ogromnego obszaru: m.in. Afryki Północnej, Iranu, Iraku, Arabii Saudyjskiej, Indii, a także Oceanu Indyjskiego. Za jej dzierżawę Rosja płaci władzom w Baku 14 milionów dolarów rocznie. Gdy we wrześniu w Baku przebywał prezydent Dmitrij Miedwiediew, jednym z tematów, które poruszył w rozmowie z Ilhamem Alijewem, było przedłużenie umowy dzierżawy obiektu, która wygasa w 2012 r. Władimir Putin niegdyś proponował USA wspólną eksploatację radaru zamiast budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.

– Niektórzy mieszkańcy narzekali, że radar promieniuje. Ale poważniejszych incydentów w tym miejscu sobie nie przypominam – mówi „Rz” Michaił Aleksandrow z Instytutu Państw WNP w Moskwie, pytany o zabójstwo majora. – Gabala nadal jest ważna dla Rosji, ale straciła na znaczeniu po uruchomieniu radaru w Armawirze w Kraju Krasnodarskim – dodaje.

Radar w Gabali obsługuje ponad 900 rosyjskich wojskowych i 200 pracowników cywilnych. Strzegą go rosyjskie i azerbejdżańskie siły powietrzne. Opozycja w Baku ostrzega, że obiekt uzależnia Azerbejdżan od Rosji.