Kolejną informację, która może poważnie zmienić obraz ewolucji człowieka, przynosi dzisiejsze wydanie magazynu „Nature”. Międzynarodowy zespół naukowców zbadał kości znalezione na stanowisku Dur At-Talah w Libii. Badacze doszli do wniosku, że należą one do odrębnych gatunków ssaków naczelnych żyjących w Afryce Północnej w tym samym czasie.

– Te wspaniałe znaleziska pokazują, że 39 mln lat temu pojawiło się niezwykłe zróżnicowanie gatunków naczelnych w Afryce – powiedział Christopher Beard, kurator Paleontologii Kręgowców w Carnegie Museum of Natural History, jeden z autorów pracy w „Nature”. – To nagłe pojawienie się takiego zróżnicowania sugeruje, że ci przodkowie małp i ludzi prawdopodobnie przybyli do Afryki spoza kontynentu. Brak znalezisk z poprzedzającego okresu sprawia, że poszukując miejsc, w których te zwierzęta wyewoluowały, zerkamy w stronę Azji.

Nagłe pojawienie się w wykopaliskach różniących się od siebie, ale spokrewnionych ze sobą gatunków może świadczyć albo o lukach w obrazie kopalnym, albo o tym, że proces różnicowania się gatunków zachodził gdzie indziej.

Autorzy artykułu w „Nature” sugerują, że mamy do czynienia raczej z tą drugą sytuacją. Paleontolodzy dysponują bowiem sporą ilością śladów kopalnych z okresów bezpośrednio poprzedzających wiek obecnych libijskich znalezisk, a przodków człowieka tam nie ma.

– Jeżeli nasza idea jest słuszna, wczesna kolonizacja Afryki przez tę grupę naczelnych jest kluczowym elementem historii naszej ewolucji – powiedział prof. Beard. – W tym czasie Afryka była odizolowana, gdy ci przodkowie małp i człowieka się pojawili. Nie mieli żadnych poważnych konkurentów. To doprowadziło do zróżnicowania ewolucyjnego, co w konsekwencji spowodowało pojawienie się ludzi. Gdyby nasi bardzo, bardzo wcześni przodkowie nie mieli szansy na migrację z Azji do Afryki, po prostu moglibyśmy nie istnieć.

Książka Bearda „The Hunt for the Dawn Monkey”, w której zasugerował scenariusz wędrówki, została skrytykowana. Znaleziska z Libii świadczą o tym, że może on mieć rację.