Początek nowego tygodnia przyniósł kolejną falę wyprzedaży na światowych giełdach. Podobnie jak w piątek masowa ucieczka od akcji rozpoczęła się w Azji, gdzie panowała prawdziwa panika.

Giełda w Hongkongu spadła aż o 15 proc. – najmocniej od czasu wydarzeń na placu Tiananmen w 1989 r., a japoński Nikkei 225 zniżkował o ponad 6 proc., do najniższego poziomu od 26 lat.

Tym razem presji światowej wyprzedaży oparła się Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Po pięciu spadkowych sesjach największe spółki z giełdy zakończyły notowania na plusie.

W ciągu dnia WIG20 tracił już ponad 4 proc., schodząc poniżej 1500 pkt i zaliczając nowe dno bessy, jednak w drugiej części sesji inwestorzy odrobili straty z nawiązką. Indeks zyskał prawie 1 proc.

[wyimek]12 bln dol. według Bloomberga spadła wartość spółek na giełdach światowych w październiku [/wyimek]– Zagraniczni inwestorzy wstrzymali sprzedaż polskich akcji, a mocno przecenione papiery z WIG20 kupowały OFE, które są obecnie jedyną siłą na naszym rynku – twierdzi Dariusz Wareluk, szef sprzedaży instytucjonalnej DM IDMSA. Wczoraj warszawska GPW była jednym z mocniejszych rynków na świecie.

Jednak złe notowania na Dalekim Wschodzie odbiły się na innych europejskich giełdach. Wyprzedaż była najmocniejsza na początku notowań, kiedy zachodnioeuropejskie indeksy traciły po około 5 proc. Na koniec dnia odrobiona została część strat, ale wiele rynków spadało piątą sesję z rzędu. CAC 40 stracił 3,96 proc., a indeks największych firm DJ Euro Stoxx 50 spadł o 1,72 proc. Przecenie oparł się niemiecki DAX, który zyskał blisko 1 proc.

Spadkami zakończyła się sesja za oceanem. Dow Jones stracił 2,4 proc., Nasdaq prawie 3 proc., a S&P 500 – 3,2 proc.

Kolejny raz mocno traciły rynki w naszym regionie. Węgierska giełda po kilku dniach świątecznej przerwy traciła wczoraj nawet 11 proc. Na koniec dnia udało się odrobić tylko część strat. Ostatecznie BUX spadł o 9,78 proc. Wczoraj kolejny raz zawieszono sesję giełdową w Bukareszcie, gdy kilkanaście minut po otwarciu parkietu wartość głównych indeksów spadła o 13 procent. Dla większości środkowo-europejskich giełd październik zapowiada się jako najgorszy miesiąc w ich historii.