Najlepszą formą dochodzenia do celu według prawideł zarządzania jest burza mózgów. Jednak nie w Chinach. Według Chińczyków mówienie wszystkiego, stawianie sprawy jasno, nie jest dowodem mądrości i grzeczności. Chińczycy mówią „nie” nie wprost, a drogą tak momentami okrężną, że można stracić do nich szacunek i oskarżyć ich o dwulicowość oraz obłudę. Dlaczego tak jest? Chińczycy nie lubią bezpośredniej konfrontacji. Chcą uchronić się przed utratą „twarzy” (mianzi). Dlatego też posługują się językiem wieloznacznym, niebezpośrednim i uzależnionym od okoliczności. Najlepiej sposób myślenia Chińczyków oddaje najczęściej przytaczany przez ekspertów przykład. Jeśli Chińczyka zapytamy: – Czy to jest białe, czy to jest czarne? Odpowiedź będzie brzmiała: – To nie jest bardzo szare. Co należy więc zrobić, by nie popaść w obłęd?