Jeżeli ktoś podczas relacji z mistrzostw świata patrzy nie tylko na piłkarzy, ale również na reklamy wokół boisk, dostrzeże zmianę. Zniknęły nazwy firm, które widzieliśmy na kilku turniejach. W ich miejsce pojawiły się marki mało rozpoznawalne dla Europejczyków – Wanda, Hisense, Vivo, Yadea, Mengniu. To firmy chińskie.
Od 2011 roku żadna firma z Europy Zachodniej, USA czy Japonii nie związała się z Międzynarodową Federacją Piłkarską (FIFA). Wprost przeciwnie: w 2014 i 2015 roku grono sponsorów federacji piłkarskiej opuściły: Sony, Castrol, Continental, Johnson & Johnson, a także Emirates. Uznały, że nawet mistrzostwa świata, najchętniej oglądana sportowa impreza, nie przyniesie im korzyści wobec bałaganu panującego w światowym futbolu.