Aktualizacja: 07.08.2017 12:14 Publikacja: 07.08.2017 00:01
Autorzy raportu są zdania, że w regionie kaukaskim „nadal istnieje ryzyko wybuchu konfliktu”. Na zdjęciu: obserwatorzy UE (lipiec 2009 r.)
Foto: AFP
W związku z przypadającą dziś rocznicą interwencji Gruzji w Osetii Południowej, która zaowocowała wojną Gruzji z Rosją przypominamy tekst na temat powstałego rok po wojnie raportu dotyczącego tych wydarzeń.
Liczący około 900 stron dokument przedstawiła grupa niezależnych ekspertów pod kierunkiem dyplomatki szwajcarskiej Heidi Tagliavini. Ona sama stwierdziła jednoznacznie, że to „Gruzja wywołała wojnę, atakując Cchinwali”. Ale w całym raporcie odpowiedzialność jest rozłożona na oba państwa. Bo, jak stwierdza raport, ostrzał w nocy z 7 na 8 sierpnia był tylko kulminacją serii prowokacji i incydentów. Raport pozytywnie przyjęły obie strony, każda interpretując go na swój sposób.
Reaktywację biura handlowego PAIH w Kijowie oraz powstanie drugiej placówki Agencji w zachodniej Ukrainie oraz w...
Stany Zjednoczone są już dla Polski siódmym rynkiem eksportowym z trzyprocentowym udziałem w całym polskim ekspo...
Po latach oczekiwania polscy producenci wołowiny mają szansę wejść do nielicznej grupy eksporterów mięsa wołoweg...
Ostatnie tygodnie przyniosły Uzbekistanowi szereg ważnych wydarzeń o charakterze politycznym. Pod koniec kwietni...
Na warszawskim Lotnisku Chopina powstał punkt wydawania paszportów tymczasowych. Polscy podróżni, w tym przedsię...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas