Szanse na wzrost sprzedaży w Azji Południowo-Wschodniej ma zwłaszcza polska żywność. Według FAO, do roku 2020 roku liczba mieszkańców tego regionu zwiększy się o 4 proc. do 2,13 miliarda. Co prawda, tempo wzrostu gospodarczego spowalnia, ale w krajach ASEAN nadal ma się utrzymać na poziomie przekraczającym 5 proc. rocznie. Według prognoz Banku Światowego, najszybciej rozwijać będą się Filipiny (o około 6,5 proc. rocznie) i Wietnam (o około 6,3 proc.), ale także Indonezja (o ponad 5 proc.). - Rosnąca zamożność społeczeństw jest podstawowym czynnikiem warunkującym szybki wzrost popytu na artykuły pochodzenia zwierzęcego. Polska spełnia wysokie unijne normy jakościowe i jednocześnie jest konkurencyjna cenowo, co ma duże znaczenie w krajach rozwijających się – podkreśla Paweł Stamburski, dyrektor Departamentu Agrobiznesu w Banku Zachodnim WBK.

Według analiz Ministerstwa Gospodarki, moglibyśmy np. zwiększyć sprzedaż wyrobów mleczarskich w Korei, Indiach, Indonezji i Malezji, jabłek w Indiach i Indonezji, mięsa w Chinach. Indie mogłyby także stać się znaczącym odbiorcą polskich mrożonek: indyjski rynek tego typu produktów rośnie rocznie w tempie ponad 20-procentowuym. Według Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w New Delhi, o ile jeszcze kilka lat temu tamtejsze sklepy oferowały produkty mrożone zaledwie 3-4 marek, to obecnie mają ich już prawie 30. - Indie są już od dawna naszym ważnym partnerem w handlu zagranicznym. Teraz jednak zaczynają być widoczne nowe szanse, częściowo także innych niż dotychczas branżach, min. w energetyce czy ICT – stwierdza Robert Antczak, dyrektor Sprzedaży Produktów Bankowości Korporacyjnej BZ WBK.

Potencjał wzrostu na rynki Południowo-Wschodniej Azji ma także eksport innych branż, jak np. farmaceutycznej, kosmetycznej, przemysłu elektromaszynowego, urządzeń i maszyn dla branży wydobywczej czy przemysłu zbrojeniowego. Atrakcyjnym rynkiem może być np. Wietnam, gdzie rośnie klasa średnia i jej siła nabywcza. – To czynnik, którego do tej pory nie docenialiśmy. W naszych wyobrażeniach Wietnam wciąż jest krajem biednym, ale tam sytuacja już się zmieniła – stwierdza wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Kacperczyk. Na kontrakty w Wietnamie mógłby liczyć sektor m.in. stoczniowy, oferujący specjalistyczne jednostki ratowniczo-rozpoznawcze. Wietnam jest także zainteresowany inwestycjami w ekologię, budownictwo i transport. Współpracą powinny być także zainteresowane firmy z sektora IT: Wietnamczycy właśnie rozpoczęli proces modernizacji i cyfryzacji sektora publicznego, a niektóre polskie spółki już rozpoczęły rozmowy w sprawie dostarczania systemów informatycznych.

Są także szanse na wzrost eksportu do Hongkongu. Według Margaret Fong, dyrektora wykonawczego Rady Rozwoju Handlu Hongkongu, dla polskich eksporterów może on być bramą zarówno do Chin kontynentalnych jak i pozostałych krajów regionu. - Reeksport stanowi ponad 90 proc. naszego całkowitego eksportu żywności i napojów, gdzie Wietnam i Chiny kontynentalne stanowią największe rynki eksportowe. Chciałabym zachęcić polskich eksporterów żywności do odkrywania nowych rynków w Azji poprzez Hongkong – mówiła Fong w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Zdaniem ekspertów z BZ WBK, ze względu na wielkość azjatyckiego rynku i jego różnorodność, praktycznie każda branża mogłaby trafić na swoją niszę. Jednak znalezienie rynku z największym potencjałem dla konkretnego biznesu może okazać się czasochłonne i trudne. - Sporym ułatwieniem w takiej sytuacji jest portal SantanderTrade.com, gdzie w jednym miejscu zebrane są aktualne i najbardziej wiarygodne informacje o wielu krajach, nie tylko azjatyckich – informuje Antczak.

Program Rozwoju Eksportu to inicjatywa Banku Zachodniego WBK, realizowana wraz z partnerami merytorycznymi: Google, PwC, Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych S.A i Bisnode pod patronatem Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Gospodarki. Celem Programu jest wsparcie polskich eksporterów w prowadzeniu biznesu międzynarodowego.