Jednak choć Prada utrzymuje wciąż bardzo szybkie tempo rozwoju, to jednocześnie zapowiada również większe starania o ograniczenie kosztów działalności. Wyniki za pierwszy kwartał 2013 r. (zakończony w kwietniu) okazały się bowiem słabsze od oczekiwań rynkowych.
Zysk netto grupy (wraz z markami Church's, Miu Miu czy Car Shoe) wzrósł w tym okresie o 14 proc. do 138,2 mln euro, jednak analitycy spodziewali się 141 mln euro. Z kolei przychody, również po wzroście o 14 proc., wyniosły 782,3 mln euro. Rynek oczekiwał 790,3 mln euro.
Spółka jest notowana na giełdzie w Hongkongu i podczas dzisiejszej sesji jej akcje spadły 1,4 proc. Kapitalizacja giełdowa spółki wynosi 24 mld dol.
Marka zapowiadam, że w tym roku finansowym otworzy w sumie 80 sklepów. Nie planuje żadnych przejęć, a jej prezes Patrizio Bertelli chce utrzymać jednocyfrowy wzrost obrotów jeśli chodzi o już działające placówki. Prywatnie jest mężem Miucci Prady, spadkobierczyni włoskiej marki, która zajmuje stanowisko dyrektora kreatywnego. Bertelli zaznaczył również, że rynek zmaga się wciąż z dużą zmiennością i nie wszystkie negatywne zjawiska są możliwe do przewidzenia. Jednak mimo wszystko z optymizmem patrzy w przyszłość, głównie dzięki wynikom azjatyckich placówek handlowych.