Manchester City zdobył mistrzostwo Anglii, dzięki pieniądzom szejków. Kim są szejkowie?

Sebastian Gadomski:

Szejkiem może być mężczyzna, który cieszy się wielkim autorytetem, autorytet może wynikać z przynależności do znamienitego rodu, zasady starszeństwa czy znajomości islamu. Bogaci arabscy szejkowie wcześniej byli przywódcami plemiennymi. Arystokracja pojawiła się wraz z wydobyciem ropy.

Tylko części rodów udało się przebić...

Saudowie najpierw zmarginalizowali Haszymitów. Potem dorobili się na ropie, rozdawali licencje... Podobnie było w innych krajach Zatoki Perskiej.

Bogactwo szejków pozwala im na wyrafinowane rozrywki?

Tak, z petrodolarów finansowane są wyścigi wielbłądów, ale także wyścigi koni. Arabowie lubią też sokolnictwo. Zamiłowaniem obdarzyli także Formułę 1. W ogóle motoryzacja to hobby bogatych Arabów. Ponadto są gadżeciarzami. Na spotkaniach dyskutują o najnowszych trendach w motoryzacji. Inwestują też w naukę i kulturę, np. w ZEA bardzo wpływowy jest ród al Kasimich, oni postawili na kulturę, stolicą kulturową ZEA jest Szardża, gdzie al Kasimi rządzą, tam swoje filie otwierają Uniwersytet Amerykański i uczelnie zachdonioeuropejskie.

A piłka nożna? Katar organizuje Mistrzostwa Świata w 2022 r.

Jest coraz popularniejsza. World Cup w Katarze to sprawa prestiżu dla całego regionu.

Szwajcarskie zegarki, niemieckie samochody – to kupują bogaci ludzie na całym świecie... Czy arabskie elity podlegają także większym wpływom kulturowym Zachodu?

Wpływy Zachodu widać, ale niejako w reakcji na to pojawił się silny tradycjonalizm. Kampanie na rzecz obrony tradycyjnego modelu rodziny, noszenie tradycyjnych strojów, przywiązanie do religijności. Pojawiła się także zachodnia etyka pracy. Bogaci biznesmeni mniej, ale klasa średnia np. ZEA bardzo długo przesiaduje w biurach. Mitem jest, że pracują na nich obcokrajowcy.