Do Dżakarty przewożone są śmigłowcem sukcesywnie kolejne ciała ofiar wypadku. Operacja poszukiwania ciał jest bardzo trudna, bo fragmenty maszyny leżą na stokach góry, o którą się rozbił,trudno zatem do nich dotrzeć.

Do Dżakarty przyleciał rosyjski Ił-76, na pokładzie którego przywieziono śmigłowiec poszukiwawczy, specjalny 21-osobowy oddział ratunkowy, trzech psychologów, trzech ekspertów medycznych, a także dwóch członków Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, którzy będą uczestniczyli w poszukiwaniach czarnej skrzynki maszyny.

SSJ-100 to najnowocześniejszy i najnowszy rosyjski samolot pasażerski. Po raz pierwszy wykonywał lot za granicą - po sześciu państwach Azji. Do katastrofy doszło 9 maja podczas lotu demonstracyjnego.

Samolot rozbił się w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Dżakarty. Na kilka minut przed utratą łączności z samolotem, pilot poprosił o zezwolenie na obniżenie wysokości z 3 km do około 1,8 km. Otrzymał zezwolenie, zaczął skręcać w prawo i zniżać się. Według miejscowych środków masowego przekazu, znalazł się w chmurach i uderzył w górę wulkaniczną Salak na wysokości półtora tysiąca metrów. Na pokładzie było 45 osób, w tym ośmiu Rosjan. Także załoga samolotu była rosyjska.