Prawie 1,5 miliarda ludzi żyje na skraju ubóstwa. 70 procent z nich mieszka w rejonach wiejskich. Najgorzej jest w Azji Południowej

To wyniki najnowszego raportu Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Rolnictwa (IFAD), jaki wczoraj został przedstawiony w Londynie. Instytucja, która powstała w 1977 roku, od 33 lat walczy z biedą i głodem w najbardziej dotkniętych nędzą rejonach świata.

„1,4 miliarda ludzi żyje za mniej niż 1,25 dolara dziennie, a prawie miliard cierpi głód” – czytamy w raporcie. Około 500 milionów z nich żyje w Azji Południowej, ponad 300 milionów w Afryce subsaharyjskiej. 11 milionów ludzi cierpi nędzę w Ameryce Łacińskiej, a sześć milionów – na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

To pierwszy raport IFAD od dziesięciu lat i – jak przyznaje fundusz – w ciągu ostatniej dekady sytuacja poprawiła się dla ponad 300 milionów ludzi. Poprawę widać jednak głównie w Chinach i innych krajach Azji Wschodniej. Kilka lat temu w nędzy żyło tam 44 procent społeczeństwa. Teraz tylko 15 procent. Prognozy nie są jednak optymistyczne. Jak się przewiduje, w 2050 roku liczba ludności świata ma przekroczyć 9 miliardów. Aby ją wyżywić, trzeba będzie zwiększyć światową produkcję żywności o 70 procent, a w krajach rozwijających się – nawet ją podwoić. „Istnieje potrzeba, by więcej i lepiej inwestować w rejony wiejskie w krajach rozwijających się” – czytamy w raporcie. IFAD apeluje, by drobnych rolników traktować jak ludzi dynamicznych i z inwencją, a kobietom farmerkom dać więcej możliwości na prowadzenie własnego biznesu.

Na razie jednak sytuacja w krajach rozwijających się jest katastrofalna. Jak twierdzi IFAD, jedną z głównych przyczyn są wysokie ceny żywności. Gdy między 2006 i 2008 rokiem ceny się podwoiły, prawie 100 milionów ludzi natychmiast zaczęło głodować. „Każdego roku ceny są coraz wyższe, a nasze dochody nie. Dziesięć lat temu za pół kilo masła płaciliśmy sześć funtów. Teraz czterdzie-ści” – mówił funduszowi Ibrahim Abo Zeid z Egiptu. Fundusz przeprowadził rozmowy z 30 mieszkańcami kilku biednych krajów, by na konkretnych przykładach pokazać, jak bardzo zła jest sytuacja.

„Kiedyś ludzie uprawiali czosnek i kapustę, ale wtedy nasiona kosztowały 400 – 600 rupi. Teraz ich cena sięga 12 tysięcy. Ludzie są biedni i nie stać ich na uprawę warzyw. Sieją tylko żyto i kukurydzę. Nic innego” – opowiadał Rasib Khan z Pakistanu.

W październiku, gdy świat obchodził Międzynarodowy Dzień Walki z Głodem, Deogratias Niyonzima, szef chrześcijańskiej organizacji Christian Community Development w Burundi, mówił „Rz”, jak bardzo w jego kraju potrzebne jest ziarno. – Mam nadzieję, że ludzie w Polsce będą mogli pomóc. Na razie mamy nasiona dla 1000 rodzin, ale osób w potrzebie jest o wiele więcej – mówił.

Oficjalna strona funduszu: [link=http://www.ifad.org]http://www.ifad.org[/link]