Donald Tusk, który składa oficjalną wizytę w Indiach, spotkał się we wtorek z najważniejszymi politykami: prezydent Pratibhą Devisingh Patil, premierem Manmohanem Singhiem, szefem MSZ i przywódcą opozycji. Zapewniał, że Polska jako coraz bardziej liczący się członek NATO i Unii Europejskiej może być dla Indii cennym sojusznikiem. – Popieramy indyjskie aspiracje do Rady Bezpieczeństwa ONZ – podkreślał szef rządu.

Rozmowy polityczne na najwyższym szczeblu miały umożliwić Polsce wejście do grona liczących się partnerów Indii. Jest o co się bić. Liczące 1,2 mld mieszkańców Indie są 12. gospodarką świata i należą do najszybciej rozwijających się państw. Dla Zachodu mają ogromne znaczenie nie tylko gospodarcze, ale też strategiczne. Są jedynym krajem, który może stanowić przeciwwagę dla wpływów Chin w regionie.

Polski premier podkreślał, że między Polską a Indiami świetnie układa się współpraca wojskowa. Nie ukrywał, że polityczne rozmowy mają otworzyć drogę do jej zacieśnienia. – Polityczna akceptacja dla takich przedsięwzięć jest oczywistością – mówił.

Polska jest czwartym dostawcą uzbrojenia do Indii po Rosji, Wielkiej Brytanii i Izraelu – głównie dzięki podpisanemu dwa lata temu kontraktowi o wartości 1,2 mld dolarów na sprzedaż transporterów opancerzonych.

– Zawsze byliśmy bardzo zadowoleni z waszego ciężkiego sprzętu. Dlatego Polska może być ważnym dostawcą dla Indii, które są drugim największym importerem uzbrojenia po Chinach. Nasze kraje mają też wspólne interesy w dziedzinie bezpieczeństwa – mówi „Rz" Ashok Mehta, indyjski generał w stanie spoczynku. Jego zdaniem Polska jest dla Indii ważnym partnerem. – Nie tylko ze względu na poparcie dla indyjskich aspiracji w ONZ, ale także dzięki zaangażowaniu w Afganistanie. Wiemy, że wasz prezydent chciałby wycofać wojska jak najszybciej. W naszym interesie jest, aby pozostały tam jak najdłużej, bo destabilizacja Afganistanu ma negatywny wpływ na nasz kraj – mówi generał Mehta.

Rosnące znaczenie Indii powoduje, że do tamtejszych władz ustawia się kolejka światowych przywódców. W lipcu o inwestycje i zacieśnienie współpracy handlowej zabiegał brytyjski premier David Cameron. Na indyjskie rynki próbują wejść Stany Zjednoczone, gotowe dzielić się z Indiami nowoczesnymi technologiami.

– Wszyscy wiemy, z jaką potęgą i potencjałem mamy do czynienia – mówił Donald Tusk. Premier zapewniał, że mimo różnicy wielkości obu krajów Polska jest traktowana z respektem. – Moi rozmówcy dostrzegają, że Polska to trwały i rzetelny partner – mówił. Kontakty polsko-indyjskie do niedawna przeżywały zastój. Rok temu Polskę odwiedziła prezydent Indii, ale wcześniej taka wizyta odbyła się w 1996 roku. Indyjski premier odwiedził po raz ostatni Polskę w 1979 roku. Wymiana handlowa w 2003 roku wynosiła między obu krajami zaledwie 200 mln dolarów rocznie. Pięć lat później sięgnęła 800 mln dolarów.