Zlikwidujmy Dzień Kobiet obchodzony 8 marca, a wprowadźmy święto 28 kwietnia, w urodziny zmarłej matki prezydenta Ilhama Alijewa, Zarify – zaproponowała deputowana do azerbejdżańskiego parlamentu Elmira Achundowa.

Obecny prezydent Azerbejdżanu objął urząd jako następca Hejdara Alijewa, swego ojca, tworząc w ten sposób „dynastię Alijewów”. Hejdar (prezydent w latach 1993 – 2003) jest tu otoczony prawie boską czcią. – Był politykiem z krwi i kości, który nie oczekiwał hołdów. Jego syn jest niewątpliwie zręczny, ale nie ma takiej jak on charyzmy i wykorzystuje postać ojca do budowania swojej pozycji – powiedział „Rz” Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich. – W specjalnie wydanym dekrecie uczcił jego pamięć, nadając imię Hejdara Alijewa lotnisku w Baku, ropociągowi i dużej hali widowiskowej. Hejdar staje się w Azerbejdżanie „ojcem – założycielem” państwa, podobnie jak Atatürk w Turcji, a jego zasługi dla kraju są bezdyskusyjne nawet dla opozycji – podkreśla Górecki.

Za życia ojca Ilham nie palił się do władzy, choć z jego poręczenia obejmował coraz to wyższe stanowiska. Ale teraz, choć podobno nie lubi się przepracowywać (w swym biurze spędza tylko pięć godzin dziennie), najwyraźniej przywykł do zajmowanego urzędu. Bywa kapryśny. „Nowaja Politika” opisywała, jak kazał zwolnić szefa milicji Baku, bo w prezydenckiej kolumnie jechał na przedzie.

Najwyraźniej postanowił rządzić jeszcze długo: pod jego wpływem zlikwidowano ograniczenie liczby kadencji, na jakie może być wybrany szef państwa. W wywiadzie dla Radia Swoboda tłumaczył niedawno: – Jeśli na przykład nominalnie głową państwa jest król, a premiera można wybierać choćby pięć razy z rzędu, to niespecjalnie różni się to od naszej sytuacji.

Czy propozycja deputowanej ma przyczynić się do dalszego wzmocnienia wizerunku prezydenta? – W naszym parlamencie są ludzie, którzy uważają podlizywanie się za sposób na zrobienie kariery. W tym roku odbędą się wybory parlamentarne i Elmira Achundowa chce się zapewne znaleźć na liście wyborczej koalicji rządowej – powiedział „Rz” Mustafa Hadżibejli z centrum badań politycznych Democrat. – Jednak likwidacja święta 8 marca jest czymś zupełnie nierealnym. Ma u nas miejsce naruszanie praw człowieka, ale społeczeństwo nie zaakceptowałoby takiej decyzji – dodał.

Ale Zarifa Alijewa nie jest tylko prezydencką matką. – To osoba niezwykle szanowana w Azerbejdżanie. Była znanym lekarzem oftalmologiem, uczoną i w patriarchalnym, muzułmańskim społeczeństwie udało się jej zrobić spektakularną karierę –mówi Wojciech Górecki. Faktycznie: urodzona w 1923 r. w małej wiosce, została profesorem nauk medycznych, a także członkiem Akademii Nauk Azerbejdżańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. – Chęć likwidacji święta 8 marca może być też próbą pokazania, że Azerbejdżan ma własne tradycje i jest inny od reszty świata – dodaje Wojciech Górecki.

Na pytanie, czy uważa się za króla, Ilham Alijew odpowiada stanowczo: nie. Ale być może oficjalne uczczenie swojej matki uzna za godne uwagi.