Więzienie Insein, do którego przewieziono przywódczynię birmańskiej opozycji, otoczyły wczoraj setki policjantów. – Wszędzie stoją zapory z drutów kolczastych. Wokół zgromadzili się prodemokratyczni aktywiści – relacjonowała Khin Oh-mar z organizacji Partnerstwo dla Birmy, cytowana przez agencję Bloomberg. Wczoraj rozpoczął się proces znanej opozycjonistki.
Reżim oskarżył skazaną na areszt domowy 63-letnią Suu Kyi o goszczenie przez dwa dni Amerykanina Johna Yettawa. Ten 53-letni były żołnierz z Detroit przybył na początku maja do Birmy jako turysta. Używając prymitywnej tratwy i płetw domowej roboty, przepłynął w nocy przez jezioro do położonego nad jego brzegiem domu opozycjonistki. Nie wiadomo, czy policja przeoczyła intruza zmierzającego do domu objętego ścisłym nadzorem, czy też celowo nie interweniowała. Yettaw przesiedział u birmańskiej bohaterki dwa dni, po czym 6 maja ruszył z powrotem. Ujęto go na jeziorze, gdy próbował pokonać w drugą stronę 1,5-kilometrową trasę.
Mężczyzna, który „chciał uzyskać komentarz” od Suu Kyi i przybył do niej nieproszony, w swych rodzinnych stronach uznawany jest za zwariowanego. Odkąd wrócił ranny z wojny w Wietnamie, cały czas zaskakuje otoczenie nietypowymi pomysłami. Podobnie jak liderce birmańskiej opozycji, grozi mu teraz pięć lat odsiadki. Wyczyn Yettawa okazał się, wbrew jego intencjom, prezentem dla birmańskich władz.Według opozycji wojskowi szukali pretekstu, by nie wypuszczać na wolność liderki ruchu prodemokratycznego. Jej areszt domowy miał się skończyć już za dwa tygodnie. Junta chce tymczasem przeprowadzić w 2010 roku „wybory” bez udziału demokratów. Według przebywającego na emigracji w USA opozycjonisty Jareda Gensera w wypadku skazania Suu Kyi sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun powinien się udać do Birmy, by podjąć zabiegi o jej uwolnienie. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana powiedział zaś, że Unia powinna zaostrzyć sankcje wobec reżimu. Obecnie zakazana jest m.in. sprzedaż do Birmy broni, a członkowie junty nie mogą wjeżdżać do UE.
W ciągu ostatnich dwóch dekad Suu Kyi była pozbawiona wolności przez 13 lat. W 1990 roku jej partia wygrała wybory, ale wojskowi nie uhonorowali ich wyników.