[b]Rz: Trybunał Konstytucyjny zdelegalizował partie tworzące koalicję. O co toczyła się gra między zwolennikami rządu a opozycją?[/b]
Sirichai Suriyan: Demonstrujący – luźny związek monarchistów, przedsiębiorców, akademików i przedstawicieli klasy średniej – twierdzą, że walczą o oczyszczenie państwa z korupcji i nepotyzmu. Rządzący chcą utrzymać władzę i płynące z niej przywileje. Rząd kontrolował były premier Thaksin Sinawatra, miliarder na wygnaniu.
[b]Kim jest Thaksin Sinawatra?[/b]
Thaksin zbił fortunę na rynku telefonii komórkowej. W 1998 roku założył partię polityczną Thai Rak Thai (Tajowie Kochają Tajów). W kampanii wyborczej w 2001 roku biedocie z prowincji obiecał tanią opiekę medyczną, umorzenie długów, tanie mieszkania. Klasę średnią kupił przyrzeczeniem ukrócenia korupcji, która trapi Tajlandię od lat. Powiedział mi prywatnie, że bogaci nie potrzebują brać łapówek.
[b]Demonstrujący oskarżają go, że zamiast walczyć z łapówkarstwem, budował sieć na poły mafijnych powiązań.[/b]
Symbolem wszechobecnej korupcji jest okupowane od tygodnia przez przeciwników rządu międzynarodowe lotnisko w Bangkoku. Trzecia część przetargów na podwykonawców robót stanowiła łapówkę. Chroniąc się przed prawem, Thaksin wprowadził swoich ludzi do policji, administracji, sądów. Zaprzyjaźnione z nim firmy dostawa- ły państwowe zlecenia. Nie płaciły podatków. Wydał na siebie wyrok, gdy w 2006 roku sprzedał rodzinne udziały w firmie Shin Corp za 1,9 mld dolarów. Ludzie w miastach byli wściekli. Po miesiącach politycznych targów z udziałem króla w wyniku bezkrwawego zamachu stanu generałowie obalili rząd.
W wyborach rok później, dzięki pieniądzom i wpływom byłego premiera, wygrali poplecznicy Thaksina. Głosy wyborców kupowano, a przeciwników politycznych zastraszano. Pozostając najbardziej wpływową osobą w tajskiej polityce, Thaksin rządził z tylnego fotela. Urzędujący premier, którego dymisji żądali protestujący, jest jego byłym szwagrem. W 2008 r. Sąd Najwyższy skazał Thaksina na dwa lata więzienia za korupcję. Jego żonę skazano na trzy lata za oszustwa podatkowe przy zakupie państwowej ziemi. Przed więzieniem schronili się w Anglii, potem w Chinach.
[b]Czyją stronę trzymała w tym sporze armia?[/b]
Oficjalnie staliśmy z boku. Ale gdyby najwyżsi generałowie popierali rządzących, blokada międzynarodowego lotniska w Bangkoku nie trwałaby tak długo. Thaksin zacho- wał wpływy wśród części niższych stopniem oficerów. Ze szkoły kadetów, gdzie razem studiowaliśmy, zapamiętałem go jako mściwego i chorobliwie ambitnego. Nie zrezygnu- je z powrotu do polityki.