Teza 1: Wydarzenia w Ukrainie stanowią argument na rzecz możliwie szybkiego przystąpienia Polski do strefy euro.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Zgadzam się

Tak - najważniejszym argumentem jest ochrona indywidualnych oszczędności na wypadek wojny. W sytuacji pozostawania przy złotym polscy uchodźcy (a jesteśmy krajem frontowym) znaleźliby się w sytuacji podobnej do ukraińskich, czyli musieliby liczyć na przychylność ECB i gotowość innych rządów do zagwarantowania wymienialności po korzystnym kursie. Gdybyśmy mieli euro ten problem by nie istniał. Do tego dochodzą polityczna niezdolność do ukształtowania krajowego policy mix w sposób przesuwający nas z koszyka rynków wschodzących do koszyka rynków rozwiniętych. Ambicja wejścia do euro ułatwiłaby rozwiązanie tego problemu. Koszty/ryzyka wejścia do strefy są w dużej mierze wyobrażone, bo jedyne asymetryczne/idiosynkratyczne szoki z jakimi możemy mieć do czynienia przy modelu naszej gospodarki to właśnie takie, jakich doświadczamy obecnie, a więc takie, przy których lepiej by było być w strefie euro niż poza nią.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Zgadzam się

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Jest to jeden za argumentów na rzecz przyjęcia euro, natomiast nie jest to argument najważniejszy z ekonomicznego punktu widzenia. Jednak należy pamiętać, że szybkie przyjęcie euro w Polsce nie jest obecnie możliwe, ponieważ Polska obecnie nie spełnia kryteriów związanych z przystąpieniem do strefy euro. Optymalny moment na przyjęcie euro wystąpił w roku 2009 i nie został wykorzystany, a kolejny raczej szybko się już nie powtórzy.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Każdy ruch w stronę większej integracji gospodarczej i politycznej z UE jest w interesie długookresowego bezpieczeństwa gospodarczego i politycznego Polski. Zmniejsza prawdopodobieństwo (wciąż niskie) wyjścia Polski z UE, wzmacnia wpływ Polski na decyzje podejmowane w UE i cementuje obraz Polski jako nieodłącznej części Europy Zachodniej.

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Nie mam zdania

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Nie zgadzam się

Przystąpienie do strefy euro musi być poprzedzone spełnieniem kryteriów konwergencji (stabilność cen, stóp procentowych itp), co byłoby niezwykle trudne w obecnej, bardzo "turbulentnej" sytuacji makroekonomicznej.

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Zgadzam się

Argument może i za, ale kto go weźmie pod uwagę?

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Wojna w Ukrainie pokazuje, jak ważne jest nasze uczestnictwo w strukturach UE i NATO. Proces integracji ze strefą euro miałby pozytywny wpływ na wzmocnienie naszego udziału w tych strukturach i w tym sensie zwiększałby nasze bezpieczeństwo, zarówno militarne jak i gospodarcze. Sytuacja geopolityczna zmienia się w taki sposób, że musimy jako kraj jasno określić swoje miejsce i nie możemy pozwolić sobie na bycie "pomiędzy".

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Wydarzenia na Ukrainie są nowym, ważnym argumentem za przyjęciem euro. Niemniej, w mocy pozostają stare argumenty przeciwko, związane z potencjalnie zbyt niskim poziomem stóp procentowych w strefie euro dla Polski. Dodatkowy argument nie oznacza więc automatycznie, że bilans korzyści staje się dodatni.

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Przystąpienie do strefy euro nie odbywa się z dnia na dzień. Zasadność przystąpienia do strefy euro należy analizować w horyzoncie długoterminowym i przede wszystkim brać pod uwagę skutki, które mogą pojawić się za kilka, kilkanaście i kilkadziesiąt lat. Przystąpienie Polski do strefy euro w odpowiedzi na wojnę w Ukrainie nie zwiększy bezpieczeństwa Polski. Strefa euro nie obroni bowiem militarnie swoich członków. Równocześnie wstąpienie do strefy euro pozbawia państwo możliwości prowadzenia autonomicznej polityki pieniężnej, w tym pośredniego wspierania gospodarki w celu przeciwdziałania skutkom wojny czy innych rodzajów kryzysów.

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Ekonomiczne argumenty w sprawie wejścia do strefy euro są oczywiste, na drodze stoją kwestie emocjonalno-polityczne. Wykorzystanie tej zmiany wiatru pozwala uspójnić efekty ekonomiczne z sentymentem społecznym.

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Zgadzam się

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Nie mam zdania

Jestem zwolennikiem przystąpienia Polski do sfery Euro i dalszej integracji europejskiej. Obecna wojna w Ukrainie pokazuje, że tylko taki kierunek zagwarantuje Polsce długofalowe bezpieczeństwo. Zarazem przystąpienie do strefy euro musi być poprzedzone okresem przejściowym, w którym m.in. złoty musiałby przez dwa lata spełniać mechanizm konwergencji ERM II (wahania złotego wobec euro muszą się mieścić w korytarzu +/- 15 proc.). Wydaje mi się, że spełnienie tych kryteriów byłoby bardzo trudne do momentu zakończenia wojny w Ukrainie i związanej z nią niestabilności cen surowców energetycznych.

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Nie zgadzam się

Ekonomicznych argumentów przemawiających za tym, że mogą nas przyjąć, jakoś nie widzę. Być może są argumenty polityczno-strategiczne, ale na tym się nie znam. Poprosić o przyjęcie do unii walutowej warto, ale raczej nas, w obecnej sytuacji, nie przyjmą.

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

To barbarzyńska wojna destabilizuje sytuację gospodarczą w Europie, a wydatki na pomoc dla uchodźców, zmiany kierunków dostaw surowców, infrastrukturę energetyczną, czy wojsko są ogromnym obciążeniem dla budżetu. Trudno w takim momencie myśleć o spełnianiu kryteriów fiskalnych, a wchodzenie do korytarza ERM2 byłoby niezwykle ryzykowne.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Zgadzam się

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Wydarzenia w Ukrainie uświadamiają nam przede wszystkim nasze opóźnienie w przystąpieniu Polski do strefy euro. Nie skorzystaliśmy z opcji otwartej dla nas formalnie od 18 lat. Bezpieczeństwo Polski, polska racja stanu, wskazują przede wszystkim na zasadność przystąpienia do strefy. Obok tego występuje cały szereg argumentów o charakterze gospodarczym.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Oczywiście teraz jest to niemożliwe w szybkim czasie. Czas na "łatwe" przystąpienie minął w 2019 r.

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Jasna deklaracja i ewentualna mapa drogowa tego procesu pozwoliłaby na uspokojenie oczekiwań i aprecjację złotego (a przynajmniej ograniczenie deprecjacji). Należało to zrobić 15 lat temu, co pozwoliłoby uniknąć szeregu negatywnych konsekwencji wahań kursu niezwiązanych bezpośrednio z sytuacją polskiej gospodarki, tylko z jej klasyfikacją do wysoko ryzykownych gospodarek wschodzących. Biorąc pod uwagę to, że większość eksporterów jest jednocześnie importerami dóbr pośrednich wykorzystywanych w produkcji, znaczenie zmiennego kursu walutowego dla podtrzymywania konkurencyjności polskiej gospodarki jest zdecydowanie przeszacowane, a pro-konkurencyjna deprecjacja złotego ma głównie efekt inflacyjny na rynku krajowym.

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Zgadzam się

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie zgadzam się

Wydarzenia ostatnich tygodni w Ukrainie, spowodowane barbarzyńskim atakiem Rosji, nie unieważniają większości argumentów przeciwko przystąpieniu przez Polskę do strefy euro. Obszar wspólnej waluty nadal boryka się z wieloma problemami, a różnice pomiędzy niektórymi jego krajami są na tyle istotne, że w dużej mierze potrzebują one odmiennej polityki pieniężnej. To, że rentowności obligacji krajów strefy euro są niższe niż polskich papierów skarbowych nie wynika wyłącznie z instytucjonalnej wiarygodności EBC, ale przede wszystkim z tego, że bank ten utrzymuje zerowy koszt pieniądza. Jednym z głównych powodów, dla których EBC nie podnosi stóp procentowych jest to, że nie chce, aby rentowności obligacji, zwłaszcza krajów południa UE, wzrosły. Nawet będąc hipotetycznie w strefie euro Polska i tak sąsiadowałaby z Rosją, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami, w tym wyższą premią za ryzyko. Tak jak wojna Rosji z Ukrainą nie jest argumentem za szybkim przystąpieniem Polski do strefy euro, tak jest silnym argumentem za jak najszybszym wygaszaniem wszelkiego typu sporów z Komisją Europejską.

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Zgadzam się

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Nie zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie mam zdania

Wojna stanowi argument za integracją ogólnie, ale niekoniecznie konkretnie za przyjęciem euro. Stwierdzenie to jest więc prawdziwe jeśli uznamy, że przyjęcie euro to warunek dalszej politycznej integracji i współpracy w ramach UE. Nie mam mocnej opinii na ten temat - ale wydaje mi się, że tak nie jest, tzn. możemy dużo lepiej niż dziś współpracować z resztą Unii także bez przyjmowania euro.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie mam zdania

Mój komentarz "Nie mam zdania" nie do końca odzwierciedla moją opinię. Jako ekonomistka uważam, że należy przeprowadzić analizę kosztów i korzyści przystąpienia do strefy euro. Prowadzę zajęcia z "Integracja Europejskiej", w czasie których dokładnie omawiam potencjalne skutki wejścia Polski do strefy euro biorąc pod uwagę bardzo wiele aspektów za i przeciw. Przykładowo, po jakim kursie powinien być usztywniony złoty itp.

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Zgadzam się

Teza 2: Polska byłaby bezpieczniejsza finansowo jako członek strefy euro.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Nie mam zdania

Przyjęcie euro oznacza utratę niezależnej polityki monetarnej, której głównym celem jest makro-stabilizacja. Z drugiej strony, przyjęcie euro oznacza lepszą integrację z rynkami zewnętrznymi, brak ryzyka kursowego, prawdopodobnie niższe i stabilniejsze stopy procentowe na rynku długu publicznego (szczególnie jeśli euroobligacje pozostaną w użyciu na dłużej). Podejrzewam, że korzyści pod względem stabilności przeważają nad kosztami, ale łatwo też wyobrazić sobie scenariusz odwrotny.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Zgadzam się

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Zdecydowanie tak. W przypadku bycia w strefie euro gospodarka Polski nie doświadczyłaby takich wahań kursowych jakie obecnie mają miejsce w przypadku złotego.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Badania naukowe pokazują, że euro jest związane z synchronizacją cyklu koniunkturalnego w unii monetarnej.

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Nie mam zdania

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Zgadzam się

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Zgadzam się

Tak - przede wszystkim ze względu na przejście do koszyka państw rozwiniętych. Wpłynie to pozytywnie na wycenę polskich aktywów (nieruchomości, spółek, depozytów gospodarstw domowych w bankach itp.) osłabiając ich przecenę w sytuacji zaburzeń globalnych np. w USD czy innych walutach krajów rozwiniętych. Specyficzne dla Polski ekonomiczne szoki idiosynkratyczne są możliwe ale mało prawdopodobne. Polska jest bowiem silnie zintegrowana handlowo i kapitałowo z Niemcami przez co synchronizacja cykli koniunkturalnych jest bardzo wysoka.

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Oczywista oczywistość.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Dostęp do stabilnego refinansowania ze strony EBC i ograniczenie wahań kursu w sytuacjach nadzwyczajnych będzie stabilizować polską gospodarkę.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie mam zdania

Wszystko zależy od typu szoku, z jakim mielibyśmy do czynienia.

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Dotychczasowe doświadczenia nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że państwa strefy euro są bezpieczniejsze finansowo niż państwa spoza tego obszaru. Wciąż jednymi z najbardziej zadłużonych państw UE są państwa należące do strefy euro.

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Żadnej gospodarce wahania kursu waluty o +/- 10 proc. w ciągu tygodnia czy dwóch nie robią dobrze.

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Nie mam zdania

Bezpieczeństwo finansowe zależałoby od tego, jak Polska przygotowałaby się do członkostwa w unii walutowej, w tym zwłaszcza od tego, czy zostałyby zbudowane zabezpieczenia przed "boom-bust cycle".

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Zgadzam się

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Także mniej narażona na wewnętrzne zaburzenia polityczne.

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Euro wyjdzie przypuszczalnie z kryzysu trochę wzmocnione w stosunku do dolara i, być może, innych ważnych walut. Polska waluta najpewniej straci, i to na długo, gdyż stanie się bardziej ryzykowna dla inwestorów i bardziej podatna na ataki spekulacyjne.

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Nie mam zdania

Jak patrzę na flash wskaźnika HICP w marcu, to kraje strefy euro z naszego regionu mają inflację wyższą niż Polska: Litwa 15,6 proc., Estonia 14,8 proc., Łotwa 11,2 proc. Tak więc, średnie realne stopy w krajach strefy euro w marcu, gdy inflacja osiągnęła poziom 7,5 proc. są już tak samo głęboko ujemne jak w Polsce. To jaka to stabilność?

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Członkowie strefy euro nie doświadczają transmisji impulsów inflacyjnych poprzez mechanizm kursu walutowego (z wyjątkiem transakcji rozliczanych w innych walutach niż euro). Natomiast gospodarka polska doznaje obecnie podwójnego szoku - z jednej strony to wzrost cen importowych surowców energetycznych, żywności itp. wyrażonych w walutach wymienialnych, z drugiej strony oddziałuje deprecjacja złotego albo niestabilność jego kursu.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zgadzam się

Długookresowo bardziej stabilna, choć krótkookresowo szok może być bardziej bolesny, ze względu na brak narzędzi dostosowania nominalnego.

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Za wyjątkiem skokowych/szokowych zmian kursy waluty.

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Zgadzam się

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie zgadzam się

Własna waluta daje nam możliwości endogenicznej reakcji i absorbcji szoków. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia nie zgadzam się więc z tą tezą.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Zgadzam się

Znów mój komentarz "Zgadzam się" nie do końca odzwierciedla moją opinię. Trzeba pamiętać, że na niestabilności finansowej można stracić, ale można tez zyskać.

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Zgadzam się

będzie 

Teza 3: Polska byłaby bezpieczniejsza militarnie jako członek strefy euro.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Militarne bezpieczeństwo to nie tylko kwestia samej armii, ale także głębokiego przekonania mieszkańców UE, że interes Polski jest interesem całej UE. Wspólna waluta bardzo wzmacniałaby takie poczucie wspólnoty.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Nie mam zdania

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Trudno jest mówić tutaj o bezpieczeństwie militarnym chyba, że rozumiemy przez to zakupy broni, które byłyby tańsze w przypadku posiadania euro niż zdeprecjonowanego złotego.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Euro scementowałoby obraz Polski jako nieodłącznej części Europy Zachodniej i dalej zmniejszyłoby (małe) ryzyko ataku na Polskę.

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Nie zgadzam się

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Zgadzam się

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Nie zgadzam się

Nie należy mieszać porządków paktu militarnego i organizacji gospodarczo-politycznej.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Tak, w tej mierze, w jakiej pogłębiona integracja gospodarcza i walutowa sprzyjałaby inwestycjom europejskim i amerykańskim w Polsce. Przyjęcie wspólnej waluty według wszystkich badań będzie sprzyjać zwiększeniu inwestycji zagranicznych w kraju.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Nie mam zdania

Nie wypowiadam się na temat polityki. Jako człowiek (nie ekonomista-naukowiec) chcę uważać, że integracja Europy i europejskie wartości to znacznie więcej niż waluta. W tym sensie znaczenie ma członkostwo w UE, a nie w strefie euro.

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Nie mam zdania

Prawdopodobnie tak w związku z nieco silniejszą potrzebą obrony kraju będącego członkiem strefy euro przez inne kraje tej strefy (zwłaszcza Francję) niż kraju, który jest wyłącznie w NATO. Natomiast jest to kwestia drugiego rzędu w porównaniu do zagadnień czysto militarnych (NATO, uzbrojenie i wyszkolenie armii polskiej, umowy z Francją, UK i/lub USA o nuclear sharing itp.)

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Strefa euro nie ma żadnych czołgów ani samolotów. A bezwładność decyzyjna i kunktatorstwo - które widzimy patrząc na reakcję przywódców Unii Europejskiej na wojnę na Ukrainie, nakładanie sankcji, wysyłanie sprzętu wojskowego itp. - byłyby podobne, jeśli nie większe, gdyż w strefie euro jeszcze większą rolę odgrywają Niemcy.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Nie mam zdania

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Dla bezpieczeństwa militarnego Polski spośród czynników zewnętrznych największe znaczenie ma przynależność do NATO. Członkostwo w Unii Europejskiej sprzyja zagranicznym inwestycjom bezpośrednim oraz wzrostowi wzajemnej wymiany handlowej wewnątrz ugrupowania integracyjnego, natomiast udział w strefie euro ułatwia rozwój współpracy, czyniąc ją bardziej efektywną (niższe koszty transakcyjne, niższe koszty finansowe czyli niższe koszty długu) i przejrzystą. W uproszczeniu można więc stwierdzić, że wyższy stopień zaawansowania współpracy gospodarczej z członkami strefy euro i EU sprawia, że również NATO zainteresowane jest bezpieczeństwem militarnym Polski - skala prowadzonych interesów jest więc na tyle duża, że warto je ochraniać.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zgadzam się

Co oczywiście nie podważa kluczowego znaczenia NATO.

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Nie mam zdania

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Nie mam zdania

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Nie mam zdania

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Nie mam zdania

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie mam zdania

Nie mam mocnej opinii na ten temat. Wydaje mi się, że nie: raczej nikt nie mówi o armii strefy euro, tylko o ewentualnej armii UE. Nie słyszałem na Zachodzie rozważań, które wiązałyby te kwestie i byłem zaskoczony jak powszechna jest ta opinia w Polsce. Czy bezpieczeństwo krajów bałtyckich w jakimś stopniu jest zależne od tego, że mają euro? Wydaje mi się, że nie. Czy euro pomogłoby im gdyby zostali zaatakowani? Pewnie trochę tak.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Wydaje się, że bezpieczeństwo finansowe i militarne to dwie całkiem odmienne rzeczy.

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Nie mam zdania

Teza 4: Polska odgrywałaby większą rolę w europejskiej polityce jako członek strefy euro.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Zgadzam się

Tak. Jednoznaczne postawienie na integrację europejską, czego elementem jest członkostwo w strefie euro, wzmacnia - ceteris paribus - pozycję kraju członkowskiego versus stawianie się na obrzeżach integracji. Zwłaszcza w sytuacji, gdy w niedługim czasie do strefy wejdą także inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej (poza Węgrami i - być może - Czechami). Gdyby dołączyły do niej także Dania i Szwecja, pozostawanie w grupie 2-3 krajów poza strefą euro zupełnie mijałoby się z celem.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Zgadzam się

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Zdecydowanie tak, ponieważ w tej sytuacji Polska byłaby w głównym nurcie integracji europejskiej, a nie tak jak obecnie na jego peryferiach.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zgadzam się

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Zgadzam się

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Zgadzam się

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Szczególnie w sytuacji pojawiania się kilku kręgów integracji.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Tak, ponieważ stalibyśmy się członkami eurogrupy. Europa będzie zacieśniać integrację po wojnie.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Wstąpienie do strefy euro nie oznacza automatycznie możliwości odgrywania większej roli w polityce europejskiej. Wśród państw strefy euro są bowiem takie, które kreują politykę i te, które są jej podporządkowywane.

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Nie mam zdania

Nie wypowiadam się na temat polityki.

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Odpowiedź KE na kryzys pandemiczny i obecny atak Rosji na Ukrainę wydaje się wzmacniać tendencje integracyjne pośród państw Unii, co może owocować większą ilością wspólnych programów o charakterze czysto gospodarczym (np inwestycje w energetykę). Siłą rzeczy Polsce łatwiej byłoby wpływać na takie projekty, gdyby była członkiem strefy euro.

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Zgadzam się

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Nie zgadzam się

Jaką rolę w strefie euro odgrywa Słowacja lub Słowenia? A kraje bałtyckie? Żadnej. Liczą się tylko kraje silne gospodarczo, takie jak Niemcy i Francja, które były i są głównymi beneficjentami istnienia strefy euro, zarówno w sensie ekonomicznym, jak i politycznym.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Zgadzam się

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Za takim postrzeganiem roli Polski zdają się przemawiać koncepcje Europy dwóch prędkości i „zróżnicowanej współpracy” - kraje znajdujące się poza strefą euro, pozostając w UE, nie będą uczestniczyć w niektórych formach współpracy, angażując się jednocześnie w inne.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Nie zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie mam zdania

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Zgadzam się

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Nie mam zdania

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Zgadzam się

Tak, ceteris paribus. Ale Polska może tez odgrywać znacznie wiekszą rolę niż dzisiaj bez euro. Wystarczy przestrzegać podstawowych praw i norm i być przewidywalnym partnerem troszczącym się chociaż trochę o całą Wspólnotę.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Zdecydowanie się zgadzam

Teza 5: Osłabienie złotego w następstwie ataku Rosji na Ukrainę złagodzi gospodarcze konsekwencje tej wojny dla Polski.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Nie zgadzam się

Akomodacyjna rola nominalnych kursów walutowych jest bardzo przeceniana w polskiej debacie. Akomodacji służą kursy realne, które zmieniają się także pod wpływem relatywnych zmian poziomów cen. Słaba waluta nie jest też czynnikiem decydującym o konkurencyjności polskiej gospodarki z wielu przyczyn, o których wielokrotnie pisano. Podstawowym czynnikiem (determinującym konkurencyjność - red.) są płace, a w ich przypadku mamy jeszcze dwie dekady "luzu". W sytuacji wojny Polska potrzebuje przede wszystkim przywrócenia wizerunku kraju stabilnego, bezpiecznego dla inwestycji, szybko rosnącego, a więc ostatecznie rozwiniętego. Słaba waluta nie jest właściwą ścieżką - vide przykład Turcji.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Nie zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Zgadzam się

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Niestety gospodarcze konsekwencje dla Polski związane z osłabieniem złotego nie zostaną złagodzone, a raczej ulegną wzmocnieniu. W szczególności, w wyniku deprecjacji złotego wzrosną ceny surowców energetycznych co przełoży się na duży wzrost cen w całej gospodarce, który będzie miał ujemne konsekwencje dla wielkości produkcji, konsumpcji, inwestycji, zatrudnienia oraz eksportu.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Nie zgadzam się

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Nie mam zdania

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Nie mam zdania

Słabszy złoty to lepsze warunki dla eksporterów, ale też wyższe ceny dóbr i usług importowanych, co ma negatywny wpływ na konsumentów w Polsce oraz zwiększa presję inflacyjną.

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Nie zgadzam się

To mogą być efekty krótkookresowe, stabilność gospodarki zależy od jej fundamentów, a nie od wahań kursów.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Kurs złotego już jest bardzo niski. Dalsze jego osłabianie miałoby aktualnie niekorzystne konsekwencje dla inflacji i stabilności finansowej kraju.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Nie są mi znane mechanizmy, które mogłyby tu oddziaływać.

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Zgadzam się

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Nie zgadzam się

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Nie mam zdania

To zależy od wielu czynników, których wpływu nie da się dziś w pełni przewidzieć.

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Nie zgadzam się

Trochę trudno jest to przewidzieć. Z jednej strony zdrożeje import, a Polska obecnie nie bardzo może zwiększać eksport. Z drugiej strony jednak, jeżeli w gospodarce nastąpią istotne zmiany struktury siły roboczej, to słaby złoty może pomóc. Wprawdzie nie bardzo widzę perspektywy dla takich zmian ale, być może, nie doceniam potencjału polskiego przemysłu zbrojeniowego. Chyba więc jednak osłabienie złotego będzie miało złe skutki dla gospodarki.

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Zgadzam się

To prawda. Tak było już w 2008 roku, w czasie kryzysu finansowego, gdy złoty osłabił się o ok. 30 proc. Dzięki temu nie musieliśmy obniżać emerytur i wypłat dla sektora budżetowego jak to miało miejsce np. w Grecji.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Nie zgadzam się

Przynajmniej na obecnym etapie wojny osłabienie złotego nie jest spowodowane przyczynami o charakterze strukturalnym; osłabienie wynika raczej z decyzji krótkoterminowych inwestorów finansowych, którzy w chwilach napięć międzynarodowych wolą "zaparkować" pieniądze w miejscach bardziej bezpiecznych. Osłabienie złotego wprawdzie zachęca do rozwoju eksportu, ale jednocześnie podraża koszty importu.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Nie zgadzam się

Pozytywny efekt osłabienia złotego może być znacznie mniejszy od kłopotów związanych z efektem inflacyjnym tej tendencji.

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Ponad połowa naszego eksportu to dobra pośrednie, które są wykorzystywane dalej w Europie w produkcji dóbr. Popyt na te dobra przede wszystkim zależy od popytu finalnego w krajach docelowych, więc kurs walutowy ma ograniczone znaczenie. Do tego, jak wcześniej wspomniano, znaczna część eksporterów jest zależna od importu, co powoduje że, przynajmniej w części, efekt zmiany kursu się znosi. Same zmiany kursu wywołują niepewność, która jest szkodliwa dla prowadzenia działalności. Z kolei czynniki, które przyczyniają się do osłabienia kursu złotego wpływają też negatywnie na popyt konsumencki w krajach docelowych. Ale przede wszystkim, wahania kursu wraz ze wzrostem cen surowców przekładają się na zjawiska inflacyjne i na wzrost kosztów pracy. A zatem osłabienie złotego oddziałuje asymetrycznie, nieznacznie poprawiając sytuację niektórych przedsiębiorstw eksportujących, które nie są zależne od importu surowców i dóbr pośrednich (w Polsce to przede wszystkim sektor spożywczy), przy bardziej neutralnych efektach dla gałęzi aktywnych w globalnych łańcuchach produkcji (pojazdy, maszyny i urządzenia, AGD, RTV itp). Natomiast kosztem deprecjacji jest ogólny wzrost cen i kosztów działalności przedsiębiorstw ponoszony przez znacznie szerszą grupę podmiotów.

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Nie zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Ma szansę pobudzić eksport.

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Nie mam zdania

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie zgadzam się

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Nie zgadzam się

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie zgadzam się

W warunkach tradycyjnej recesji osłabienie waluty pomaga eksporterom i miejscowym producentom, obniżając bezrobocie i podnosząc inflację. Teraz mamy zbyt wysoką inflację i rozgrzany rynek pracy, więc to turbodoładowanie nie jest potrzebne - wręcz przeciwnie. Ale to nie oznacza, że elastyczność waluty nie jest przydatna w ogóle - w następnej recesji może pomóc.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Osłabienie złotego oznacza, że więcej płacimy za 1 EUR co jest korzystne dla eksporterów, ale niekorzystne dla importerów, gdy partnerem są kraje strefy euro. Nasz największy partner handlowy to Niemcy.

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Nie zgadzam się

Teza 6: Przyjęcie euro w Polsce na obecnym poziomie rozwoju doprowadziłoby do spowolnienia wzrostu gospodarczego.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Generalnie badania nie pokazują, by wprowadzenie euro powodowało osłabienie wzrostu gospodarczego. Do osłabienia spowodowanego wprowadzeniem euro może dość w szczególnych warunkach (np. w sytuacji głębokiego kryzysu gospodarczego albo przy prowadzeniu nieostrożnej polityki gospodarczej, w tym fiskalnej). Niewątpliwie jednak członkostwo w unii monetarnej jest wyrafinowaną polityką, która wymaga, by krajową politykę gospodarczą prowadzić w sposób nieprowadzący do nierównowag (w handlu zagranicznym, na rynku pracy itp.). Prowadzenie tego typu polityki nie jest koniecznie związane z określonym poziomem rozwoju gospodarczego i w Polsce również mogłaby ona być prowadzona. Jest jednak pewne ryzyko, że faktycznie realizowana polityka gospodarcza w Polsce nie sprzyjałaby uzyskaniu maksymalnych korzyści z wprowadzenia euro.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Nie zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Nie mam zdania

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Spowolnienie mogłoby wystąpić w przypadku, gdyby wymiana złotego na euro nastąpiła po zawyżonym kursie złotego w stosunku do euro lub/i wzrost cen w Polsce byłby szybszy niż w strefie euro. Jednak biorąc pod uwagę liczne korzyści związane z uzyskaniem stabilności gospodarczej oraz zwiększeniem wiarygodności kraju na arenie międzynarodowej należałoby raczej się spodziewać przyspieszenia wzrostu gospodarczego a nie jego spowolnienia.

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Nie zgadzam się

Nie - obrazki na banknotach nie mają znaczenia dla wzrostu gospodarczego. Ten zależy przede wszystkim od punktu docelowego konwergencji a więc zwłaszcza instytucji, które przesądzą, czy konwergujemy pod względem PKB per capita do Portugalii, Hiszpanii, Francji i Niemiec.

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie mam zdania

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Nie mam zdania

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Nie zgadzam się

Pobieżne spojrzenie na doświadczenia krajów naszego regionu, które zdecydowały się przyjąć euro, nie wskazuje na to. Natomiast geopolityczne konsekwencje nieprzyjęcia euro w scenariuszu Europy dwóch prędkości mogą być niekorzystne dla Polskiej gospodarki i wzrostu gospodarczego.

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Nie ma żadnych przesłanek na rzecz tego stwierdzenia.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Przyjęcie euro przyśpieszy rozwój, zarówno ze względu na czysto techniczne korzyści wynikające ze zmniejszonych kosztów transakcyjnych, a przede wszystkim zwiększone bezpieczeństwo wynikające z jeszcze silniejszego zakotwiczenia Polski w strukturach EU.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Nie sądzę, by przyjęcie euro miało doprowadzić do spowolnienia wzrostu. Mogłoby natomiast zwiększyć zmienność cykli koniunkturalnych. W skrajnym przypadku mogłoby to przyjąć postać poważnego niestabilnego boomu, na wzór tego, który dotknął peryferyjne gospodarki strefy euro w latach 2000-2015. To jest największe zagrożenie związane z przystąpieniem Polski do strefy euro.

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Kształtowanie się wzrostu gospodarczego zależy od wielu czynników, nie tylko od tego czy dane państwo należy czy nie do strefy euro. Wśród państw strefy euro są zarówno państwa o stabilnych, jak i chwiejnych fundamentach gospodarczych.

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Nie są mi znane mechanizmy, które mogłyby tu oddziaływać. 

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Nie zgadzam się

Wpływ na wzrost zależałby od tego, jak Polska przygotowałaby się do członkostwa, w tym zwłaszcza od tego, czy zostałyby zbudowane zabezpieczenia przed "boom-bust cycle". Gdyby to zrobiono, członkostwo w UE przyczyniłoby się do przyspieszenia wzrostu, a nie jego spowolnienia.

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Nie zgadzam się

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Nie zgadzam się

Importchłonność gospodarki w najbliższych latach powiększy się, 'terms of trade' raczej się nie poprawią. Przyjęcie euro poprawiłoby trochę stabilność gospodarki, zmniejszyło ryzyko inwestowania i wyeliminowało możliwości przeprowadzania walutowych ataków spekulacyjnych.

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Zgadzam się

Konkurencyjność polskiego eksportu jest w dużym stopniu wspierana przez kurs walutowy, zarówno jeśli chodzi o towary, jak i usługi. Rezygnacja z własnej waluty w tym momencie byłaby przedwczesna.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Nie zgadzam się

Tak się może stać, ale nie musi. Doświadczenia innych krajów na podobnym poziomie rozwoju nie są oczywiste i jednoznaczne. Wynika to z faktu, że przyjęcie albo nieprzyjęcie euro nie jest jedynym czynnikiem decydującym o tempie wzrostu gospodarczego. O tym tempie decyduje cały kontekst - zestaw czynników, w którym wspólna waluta jest zaledwie jednym z wielu elementów.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zgadzam się

Krótkookresowo być może tak (wypełnienie kryteriów), na dłuższą metę - nie.

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Nie zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zgadzam się

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Nie zgadzam się

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Nie zgadzam się

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Nie zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie mam zdania

Myślę, że zwiększyłoby ryzyko dużych wahań koniunkturalnych. Wpływ na długoterminowy wzrost wydaje mi się na tym etapie drugorzędny.

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Zgadzam się

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Jeżeli wierzyć teorii, to wprowadzenie euro powinno przyczynić się do większej wymiany handlowej, większej przejrzystości cen, i powinno dodatnio wpływać na wzrost gospodarczy (w długim okresie). Niestety, nie wiemy co to jest długi okres czasu, dodatkowo praktyka może różnić się od teorii :-)

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Teza 7: Starania o przyjęcie euro Polska powinna rozpocząć dopiero wtedy, gdy pod względem poziomu rozwoju gospodarczego dogonimy Niemcy.

Liczba respondentów: 37

Opinie ekspertów (37)

Andrzej Cieślik

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Twierdzenie to nie ma sensu. Polska przy obecnych rozwiązaniach instytucjonalnych w naszym kraju nie ma szans po prostu żadnych szans na dogonienie Niemiec. Oznaczałoby to, że przyjęcie euro zostałoby w praktyce odłożone do momentu, który nigdy nie nastąpi co byłoby wyjątkowo szkodliwe dla polskiej gospodarki.

Martyna Kobus

Doktor habilitowana nauk ekonomicznych, pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Odp: Nie zgadzam się

Marcin Piątkowski

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.

Odp: Nie mam zdania

Maciej Bukowski

Doktor nauk ekonomicznych, prezes think-tanku WiseEuropa.

Odp: Nie zgadzam się

To całkowicie zmyślona teza bez żadnych fundamentów teoretycznych i empirycznych. Równie dobrze można by twierdzić, że należy je rozpocząć tylko wtedy, gdy na niebie pokaże się kometa albo w warszawskim zoo urodzi się słoń-albinos z dwiema trąbami. Miałoby to mniej więcej takie samo uzasadnienie teoretyczne i empiryczne.

Michał Brzeziński

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Nie zgadzam się

Michał Mackiewicz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Mikołaj Czajkowski

Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Tomasz Żylicz

Profesor ekonomii, pracownik Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Odp: Nie zgadzam się

Paweł Doligalski

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwesytecie w Bristolu.

Odp: Nie zgadzam się

Prawdopodobnie nigdy nie dogonimy Niemiec pod względem rozwoju gospodarczego - jest to w końcu ruchomy cel. Zamiast czekać na Godota, przeczekajmy obecny okres zawirowań makroekonomicznych i wróćmy do konkretnej dyskusji o przyjęciu euro.

Grzegorz Gorzelak

Profesor ekonomii, pracownik Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Kompletna bzdura. Niemiec nie dogonimy w przewidywalnej przyszłości, nawet jeżeli zbliżymy się w kategoriach strumienia PKB (i to w wyrażeniu ilościowym, bo nie jakościowym), to ciągle jeszcze będzie istniała historycznie ukształtowana przepaść w sferze zasobów.

Cezary Wójcik

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Nie powinniśmy zwlekać. Należy pamiętać, że sam proces "dochodzenia" do euro jest korzystny dla kraju, niezależnie od tego, kiedy ostatecznie euro byłoby przyjęte.

Michał Brzoza-Brzezina

Profesor ekonomii, pracownik Katedry Ekonomii Ilościowej w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Poziom rozwoju Niemiec nie jest dobrym punktem odniesienia, jeśli już to raczej taką cezurę może stanowić przeciętny poziom PKB per capita w strefie euro. Najlepszą miarą zbieżności jest w tym przypadku upodobnienie się stóp procentowych równowagi pomiędzy Polską a strefą euro. Jest to oczywiście trudniejsze do zmierzenia, dlatego PKB per capita może stanowić pewne (niedoskonałe) przybliżenie niezbędnej konwergencji.

Małgorzata Zaleska

Profesor ekonomii, dyrektorka Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Odp: Nie zgadzam się

Poziom rozwoju gospodarczego Niemiec nie powinien być jedynym punktem odniesienia przy podejmowaniu decyzji o wstąpieniu Polski do strefy euro. Warto jednak zastanowić się nad określeniem współczesnych/aktualnych kryteriów ewentualnego wejścia Polski do strefy euro, w tym na jakie potencjalne zachęty mogłoby liczyć tak duże i mające dobrą sytuację gospodarczą państwo, jakim jest Polska. Strefie euro także powinno zależeć na poszerzeniu grona swoich członków, a Polska nie powinna być tutaj postrzegana wyłącznie jako petent, tylko jako pożądany partner. Także z punktu widzenia negocjacyjnego i wizerunkowego warto zastanowić się nad taką zmianą optyki.

Joanna Tyrowicz

Profesor ekonomii, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think-tanku GRAPE.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

To zdanie jest w oczywisty sposób nielogiczne. Dla ustalenia uwagi przyjmijmy, ze jest to prawda. Wówczas Niemcy powinny wejść do strefy euro dopiero, gdy osiągnęłyby poziom rozwoju Luksemburga itp. Czyli nie powstałaby strefy euro (ściślej: gdyby to zdanie było prawdą, nikt nie powinien podejmować starań, by wejść do wspólnego obszaru walutowego).

Andrzej Rzońca

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej, członek rad nadzorczych i doradczych.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Tomasz Makarewicz

Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca na Uniwersytecie w Bielefeld.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Marek Góra

Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Dogonienie Niemiec będzie trudne i potrwa długo. Taki argument to sugerowanie odłożenia przyjęcia euro na nieokreśloną przyszłość. Jeśli mamy kiedyś dogonić Niemcy, to raczej będąc w strefie euro niż poza nią.

Wojciech Charemza

Profesor ekonomii, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Trochę za ostre kryterium. Starania Polska powinna rozpocząć znacznie wcześniej, a co z nich wyniknie, to inna sprawa.

Eugeniusz Gatnar

Profesor ekonomii, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Odp: Nie zgadzam się

Możemy wcześniej. Wystarczy, że dogonimy średnią unijną. Na razie mamy 77 proc. tej średniej, więc jeszcze trochę będziemy gonić. Ale wcześniejszy akces spowoduje pogłębienie istniejących nierównowag makroekonomicznych i może być nie tylko niekorzystny dla Polski, ale także dla strefy euro.

Elżbieta Adamowicz

Profesor ekonomii, pracownik naukowy Instytutu Rozwoju Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Rafał Weron

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Badań Operacyjnych i Inteligencji Biznesowej na Politechnice Wrocławskiej.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Marian Gorynia

Prof. Marian Gorynia, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Odp: Nie zgadzam się

Euro może i powinno być czynnikiem stymulującym doganianie krajów bogatszych. Bez przyjęcia euro prawdopodobnie nigdy nie dogonimy Niemiec, a ponadto nawet przyjęcie euro nie daje takiej gwarancji. Sprawa przyjęcia euro powinna być rozważana pragmatycznie.

Jakub Borowski

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Witold M. Orłowski

Profesor ekonomii, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie, były rektor tej uczelni.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Proponuję zamiast Niemiec jako punkt odniesienia przyjąć Liechtenstein (niemal trzykrotność PKB Niemiec, a też nie używa własnej waluty).

Jan Hagemejer

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Michał Krawczyk

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam

Piotr Dworczak

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Northwestern, członek grupy badawczej GRAPE.

Odp: Nie zgadzam się

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Systemu Finansowego w Szkole Głównej Handlowej.

Odp: Nie zgadzam się

Krzysztof Jajuga

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Inwestycji Finansowych i Zarządzania Ryzykiem oraz dyrektor Instytutu Zarządzania Finansami na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Odp: Nie zgadzam się

Łukasz Hardt

Profesor ekonomii, kierownik Katedry Ekonomii Politycznej na WNE UW.

Odp: Nie mam zdania

Piotr Lewandowski

Prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z jego fundatorów.

Odp: Nie zgadzam się

Wojciech Kopczuk

Profesor ekonomii na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.

Odp: Nie zgadzam się

Łukasz Rachel

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na University College London.

Odp: Nie mam zdania

Z jednej strony zgadzam się, że przyjęcie euro byłoby korzystniejsze wtedy, kiedy nasze gospodarki - Polski i strefy euro - byłyby na bardziej zbliżonym poziomie rozwoju. Wtedy mogłyby tworzyć optymalny obszar walutowy. Jednak warto myśleć także o drugiej stronie medalu, o czym nie było mowy w tej ankiecie: że Polska być może powinna poczekać, aż rozwinie się sama strefa euro. Wiemy przecież, że architektura strefy euro jest niekompletna. Brakuje przede wszystkim instrumentów fiskalnych na poziomie całej strefy, które mogłyby wyrównywać szoki i koniunkturę w różnych krajach (unia fiskalna, współdzielenie ryzyka). Brakuje też elementów wspólnego rynku (unia bankowa, unia rynków kapitałowych). Brakuje wspólnego i przejrzystego zarządzania i regulacji. To są bardzo istotne kwestie, z którymi unia monetarna jeszcze się boryka, i dopóki nie zostaną one rozwiązane, Polska powinna być świadoma ryzyka, jakie niesie uczestnictwo w jak na razie niekompletnym projekcie. Nota bene nie wydaje mi się, że państwa strefy euro będą bardzo entuzjastycznie nas do tej strefy zapraszać, ale to już inna kwestia!

Witold Kwaśnicki

Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Jego zainteresowania badawcze to ekonomia ewolucyjna, procesy innowacyjne, teoria wzrostu gospodarczego, historia myśli ekonomicznej.

Odp: Nie mam zdania

Joanna Wolszczak-Derlacz

Doktor hab. nauk ekonomicznych, wykładowca na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

W czasie zajęć studenci rozwiązują zadanie, w którym przy danych założeniach mają obliczyć kiedy Polska osiągnie średni poziom PKB per capita w UE. Odpowiedź zależy od tego, jaką przyjmie się stopę wzrostu dla Polski, a jaką dla krajów UE (punkt początkowy znamy). Przy założeniu że Polska będzie wzrastała o 2 pkt proc. szybciej niż kraje UE, to powinna dogonić średnią unijną gdzieś około 2036 roku. Gdybyśmy chcieli czekać na dogonienie Niemiec, to byłoby to jeszcze dłużej.

Aleksandra Parteka

Doktor hab. nauk ekonomicznych, profesor Politechniki Gdańskiej.

Odp: Nie zgadzam się

Michał Myck

Doktor hab. nauk ekonomicznych, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA), wykładowca Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam