W 2024 r. podstawowa pensja początkującego nauczyciela znajdzie się poniżej płacy minimalnej w gospodarce. Pedagodzy z dużym doświadczeniem, na końcu drogi zawodowego awansu, zarabiają lepiej, ale wyraźnie poniżej przeciętnej płacy w Polsce. To grozi negatywną selekcją do zawodu nauczyciela.
To, że wynagrodzenia pedagogów muszą wzrosnąć, nie budzi wątpliwości. Ale jak duże powinny być te podwyżki, aby pozwoliły rozwiązać problemy polskiego szkolnictwa, a jednocześnie nie obciążyły zanadto finansów publicznych? Czy wyborcze zobowiązanie Platformy Obywatelskiej, że w razie wygranej w jesiennych wyborach do parlamentu zaproponuje nauczycielom 30-proc. wzrost płac, jest uzasadnione w świetle kosztów jego realizacji? Zapytaliśmy o to uczestników panelu ekonomistów "Rzeczpospolitej".