Sąd Najwyższy zajął się sprawą księgowej, która zatrudniła się w spółce w 2008 r. Początkowo pracowała na umowie na czas określony. Przewidziany w niej termin upłynął w 2011 r., mimo to zachowała zatrudnienie na dotychczasowych zasadach, ale bez umowy. Jej podstawowe wynagrodzenie wynosiło 1126 zł netto, pracodawca wypłacał jej ponadto premie uznaniowe w różnej wysokości.
W kwietniu 2013 r. pracodawca zdecydował o zakończeniu współpracy z księgową. Umowa została pierwotnie wypowiedziana ustnie. Pismo w tej sprawie zostało do pracownicy wysłane dopiero tydzień później. Jako przyczynę wypowiedzenia umowy spółka podała m.in. nieetyczne zachowanie pracownicy i nieprzypominanie o obowiązku podpisania z nią umowy. Spółka wypłacała jej w okresie wypowiedzenia tylko część dotychczasowego wynagrodzenia. Księgowa zażądała więc wypłaty 13 tys. zł wyrównania wynagrodzenia, 17 tys. zł odszkodowania za bezprawne zwolnienie i 11 tys. zł odprawy za zwolnienie z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.