W wyniku znacznego spadku zamówień w kwietniu i maju 2009 r. jedna z firm z branży motoryzacyjnej zdecydowała się zamknąć jeden z dwóch swoich zakładów i zwolnić kilkuset zatrudnionych tam pracowników.

Plany zarządu wywołały jednak silny opór związków zawodowych działających w firmie, który przerodził się w strajk okupacyjny. Zwolnienia grupowe trwały tam bowiem od ponad pół roku. Związki podpisały wtedy z pracodawcą dwa porozumienia w sprawie zwolnień, które zawierały gwarancję zatrudnienia pozostałych przy pracy.

Okazało się jednak, że zła sytuacja finansowa spółki nie pozwalała na utrzymanie dotychczasowego poziomu zatrudnienia. W wyniku strajku i negocjacji ze związkowcami pracodawca, by utrzymać spokój w firmie, zdecydował się na przyznanie zwalnianym wysokich odpraw dodatkowych – 10 tys. zł netto.

Świadczenia miały być jednak wypłacane osobom, które wypowiedzenia dostały po 8 maja 2009 r., czyli po dacie zawarcia tego porozumienia.

Pracownicy, którzy dostali wypowiedzenia w trakcie marcowych zwolnień grupowych uzgodnionych ze związkami zawodowymi, poczuli się dyskryminowani. Chociaż w chwili zawierania porozumienia byli jeszcze pracownikami spółki (ich umowy miały się rozwiązać w czerwcu 2009 r.), to ich ono nie obejmowało. Należały się im tylko odprawy przewidziane w ustawie z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.

Zainteresowani złożyli więc pozwy o wypłatę tych dodatkowych świadczeń. Co prawda sąd pierwszej instancji przyznał im odprawę, której żądali, ale sąd okręgowy, a później Sąd Najwyższy nie miały już wątpliwości.

Świadczenia przy rozstaniu należą się ze względu na sytuację firmy, a nie pracownika

W sytuacji, w której pracodawca chce zachować spokój społeczny w firmie w czasie zwolnień grupowych, może przyznać nowo zwalnianym dodatkowe świadczenia. Nie dochodzi przy tym do naruszenia określonych w art. 112, 113 i 183a kodeksu pracy wymogów równego traktowania pracowników i zakazu ich dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

– Czynnikiem różnicującym ich sytuację prawną w zakresie prawa do dodatkowej odprawy jest data złożenia oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę (przed 8 maja 2009 r.). Nie jest to jednak żaden z niedozwolonych powodów różnicowania praw pracowniczych – stwierdziła Halina Kiryło, sędzia Sądu Najwyższego, w uzasadnieniu wyroku. Prawo do dodatkowej odprawy nie jest bowiem związane z zatrudnieniem pracownika, ale raczej z sytuacją finansową pracodawcy.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pracownicy, którzy dostali dodatkowe odprawy, przetrwali wcześniejsze zwolnienia grupowe. Do ich zwolnienia doszło w wyniku pogorszenia sytuacji firmy. Odprawy zaś to cena za spokój społeczny w firmie.

sygnatura akt: II PK 227/11