Robotnicy z fabryki mebli są wynagradzani według systemu akordowego. Wyrabiający krzesła dostaje 5 zł od wykończonego produktu. Oprócz tego zakład wypłaca dodatki za wzorową frekwencję w miesiącu 200 zł. W lutym wymieniony pracownik miał pięć nadgodzin opłacanych stawką 50-proc. i trzy 100-proc., a wytworzył 450 krzeseł. Nie wiem, od czego mu policzyć dodatki za godziny nadliczbowe. Znajoma kadrowa mówi, że jeśli zatrudniony otrzymuje jakiś składnik w stałej kwocie miesięcznej, to on stanowi podstawę tych dodatków. Czy to możliwe, przecież dostałby grosze?

– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Znajoma się myli. Podstawę wymiaru dodatków za godziny nadliczbowe stanowi bowiem w pierwszej kolejności stawka osobistego zaszeregowania, którą jest pensja zasadnicza ustalona godzinowo lub ryczałtem miesięcznym. Opisany pracownik nie ma jednak takiego składnika wśród swoich poborów. Otrzymuje za to niewysoki dodatek frekwencyjny w stałej kwocie i wynagrodzenie zmienne. A skoro tak, to podstawę wymiaru dodatków za nadgodziny stanowi – w świetle art. 151

1

§ 3 kodeksu pracy – 60 proc. wynagrodzenia.

Zawsze gdy jakiś składnik szacujemy od 60 proc. wynagrodzenia, owe wynagrodzenie ustalamy jak pensję za urlop. Wynika tak z § 4a rozporządzenia z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289 ze zm.). By obliczyć 60 proc. wynagrodzenia, sięgamy po rozporządzenie z 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (DzU nr 2, poz. 14). Zgodnie z tymi przepisami składniki ruchome za okresy nie dłuższe niż miesiąc przyjmujemy w łącznej wysokości wypłaconej w ciągu trzech miesięcy (w razie potrzeby okres wydłużamy do 12 miesięcy) poprzedzających miesiąc, kiedy wystąpiły nadgodziny, a w stałej stawce miesięcznej – godziny przypadające do przepracowania w tym miesiącu.

Skoro opisany pracownik nie ma stawki osobistego zaszeregowania, ustalamy podstawę wymiaru dodatków za nadgodziny osobno od składników zmiennych (akordowych) i osobno od dodatku za frekwencję. Zakładając, że w ciągu listopada i grudnia 2007 r. oraz stycznia 2008 r. uzyskał 6000 zł płacy akordowej, mnożymy ją przez 60 proc., a wynik dzielimy przez 496 godzin, jakie wtedy faktycznie przepracował (168 + 152 + 176). Daje to 7,23 zł wartości jednej godziny pracy według składników zmiennych. Składnik stały mnożymy przez 60 proc., a następnie dzielimy przez godziny przypadające do przepracowania w lutym (168). Wychodzi 0,71 zł wartości godziny pracy według składnika stałego [(200 zł x 60 proc.) : 168]. Wyniki dodajemy i mamy kompleksową wartość godziny pracy 7,94 zł (7,23 zł + 0,71 zł).

Do pełnej wartości jednej godziny stosujemy teraz odpowiednie stopy procentowe dodatków za nadgodziny, a wyniki dodajemy:

(7,94 x 5 nadgodzin) x 50 proc. = 19,85 zł

(7,94 x 3 nadgodziny) x 100 proc. = 23,82 zł

19,85 zł + 23,84 zł = 43,67 zł

Tyle robotnikowi przysługuje właśnie z tytułu dodatków za lutowe godziny nadliczbowe. Oczywiście oprócz tego powinien jeszcze za nie dostać normalne wynagrodzenie. W tej sytuacji liczymy je podobnie jak dodatki, ale od 100 proc. podstawy wymiaru.