Prowadzę firmę szkoleniową. Obowiązuje u nas trzymiesięczny okres rozliczeniowy. Pracownicy mają 24 grudnia wolne za święto 11 listopada. Niestety, niektórzy z nich wyjeżdżają 22 grudnia na szkolenie, gdzie są wykładowcami. Wracają w Wigilię. Co prócz diety muszę im zapłacić? – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
Nie wiemy, dlaczego czytelnik udzielił wolnego 24 grudnia. Mógł to zrobić z dobrej woli (art. 18 k.p.) albo musiał, gdy niedziele i święta są dla pracowników dniami roboczymi (art. 151
10
k.p.). Święto Niepodległości przypadało 11 listopada w niedzielę. Pracownikom, którzy w tym dniu świadczyli pracę, trzeba udzielić wolnego dnia do końca okresu rozliczeniowego. W przypadku czytelnika jest on dłuższy niż miesiąc, dlatego właściwe jest oddanie go w tak newralgicznym dniu jak Wigilia (poniedziałek).
Uwaga! Gdyby czytelnik zatrudniał pracowników w ruchu ciągłym, to wolnego za 11 listopada trzeba było udzielić do końca tego miesiąca (przy tej pracy okres rozliczeniowy jest bowiem miesięczny).
Podróż służbowa może się składać z dwóch etapów. Pierwszy – czas podróży, i drugi – czas wykonywania służbowych obowiązków. Ale uwaga, wynagrodzenie wypłacamy tylko za ten drugi. Sąd Najwyższy potwierdził bowiem wielokrotnie, że do czasu pracy zaliczamy tylko tę część delegacji służbowej, kiedy zatrudniony wykonywał pracę. Uwaga! W opisanej sytuacji za czas faktycznej podróży służbowej zatrudnionemu trzeba wypłacić diety na pokrycie codziennych wydatków związanych z posiłkami oraz zwrócić koszty, m.in. za przejazdy, noclegi oraz dojazdy środkami komunikacji miejscowej, a za godziny, gdy prowadził szkolenie (22 i 23 grudnia), wynagrodzenie zasadnicze.
Wyjątek dotyczy 24 grudnia. Jeżeli bowiem tego dnia, przed powrotem do domu, od godziny 8 do 11 pracownik prowadził zajęcia, a od 12 do 14 wracał do domu, to za pierwsze trzy godziny płacimy normalne wynagrodzenie i oddajemy wolny dzień w innym terminie (art. 15111 k.p.). Dopiero później można zapłacić 100-proc. dodatek. Gdyby natomiast w czasie podróży służbowej zatrudniony wykonywał pracę powyżej ośmiu godzin (podstawowy czas pracy), to szef musi wypłacić mu jeszcze normalne wynagrodzenie oraz 50- albo 100-proc. dodatek z tytułu przekroczenia dobowej normy czasu pracy.