– Czy przy obliczaniu współczynnika ekwiwalentowego za urlop wypoczynkowy w 2008 r. wśród dni świątecznych należy uwzględnić te przypadające w soboty, np. 3 maja i 1 listopada? – pyta czytelniczka DOBREJ FIRMY.
Tak. Mimo że 3 maja i 1 listopada 2008 r., czyli dni świąteczne, przypadają w soboty, trzeba je uwzględnić we współczynniku ekwiwalentowym niejako podwójnie. Pierwszy raz z racji świąt, a drugi z powodu dni wolnych od pracy wynikających z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy.
Takie wątpliwości – jak czytelniczka DF – mają ci pracodawcy, u których taki wolny dzień z powodu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy przypada w sobotę (tzw. wolną), a takich jest większość. Jeśli jednak szef ustali wolne na inny dzień tygodnia, do czego ma prawo, np. we wtorek, wówczas pracownik zatrudniony w podstawowym czasie pracy przez pięć dni będzie miał w tygodniu dwa dni wolne. I nie będzie to powodem problemów. Pierwszy przypadnie właśnie we wtorek, będący w innych firmach tzw. wolną sobotą, a drugi świąteczny np. 1 listopada (Wszystkich Świętych), który w 2008 r. wypada w sobotę.
Pamiętać przecież trzeba o tym, że zgodnie z art. 130 § 2 k.p. każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. Oznacza to, że ten, kto zazwyczaj pracuje od poniedziałku do piątku, a święto wypada w sobotę, musi otrzymać dodatkowy dzień wolny od pracy w tygodniu.
Zatem przy obliczaniu współczynnika ekwiwalentowego za urlop uwzględnia się tylko faktyczne dni pracy. Przypominamy więc, że w przyszłorocznym wskaźniku z liczby dni w roku kalendarzowym ujmujemy łączną liczbę przypadających w nim niedziel i świąt oraz dni wolnych od pracy wynikających z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Następnie otrzymany wynik dzielimy przez 12 (§ 19 ust. 2 rozporządzenia urlopowego z 8 stycznia 1997 r., DzU nr 2, poz. 14 ze zm.).
W 2008 r. trzeba więc od 366 dni roku odjąć – prócz 52 niedziel i 52 dni wynikających z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (na ogół są to soboty), 10 świąt wypadających w innym dniu niż niedziela. Chodzi o: Nowy Rok (1 stycznia, wtorek), Poniedziałek Wielkanocny (24 marca), 1 maja (Święto Państwowe, czwartek), 3 maja (Święto Narodowe, sobota), 22 maja (Boże Ciało, czwartek), 15 sierpnia (Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny, piątek), 1 listopada (Wszystkich Świętych, sobota), 11 listopada (Narodowe Święto Niepodległości, wtorek), święta Bożego Narodzenia (25 i 26 grudnia, czwartek i piątek).
W sumie będzie to 114 dni wolnych, czyli pozostaje 252 dni pracy. Te podzielone przez 12 daje 21. To jest właśnie przyszłoroczny współczynnik ekwiwalentowy za jeden dzień niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego.