[b]Sąd zobowiązał pracodawcę do zapłaty wynagrodzenia za nadgodziny wraz z odsetkami. Pracodawca wypłacił należność w wysokości ustalonej w wyroku. Nie naliczył jednak i nie odprowadził składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne ani nie pobrał zaliczki na podatek dochodowy. Jednocześnie przy pomocy pełnomocnika zażądał od pracownika uregulowania kwoty odpowiadającej wysokości składek i podatku. Czy słusznie?[/b]

[i][b]Odpowiada Adam Kraszewski, aplikant radcowski z Kancelarii GESSEL:[/b] [/i]

Sąd pracy, zasądzając wynagrodzenie za pracę, nie odlicza od tego wynagrodzenia zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składek na ubezpieczenie społeczne. [b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 7 sierpnia 2001 r. ( III ZP 13/01)[/b]. To na pracodawcy ciąży obowiązek odliczenia składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych.

Nie zmienia to jednak faktu, iż część wynagrodzenia podlegająca odliczeniu jest w dalszym ciągu wynagrodzeniem za pracę. Pracownik, który otrzymuje wynagrodzenie bez przewidzianych odliczeń, nie staje się tym samym odbiorcą nienależnego świadczenia.

Dopiero gdyby pracodawca odprowadził należne składki, a jednocześnie wypłacił pracownikowi zawyżone wynagrodzenie, można by mówić o otrzymaniu przez pracownika świadczenia nienależnego, co do którego mógłby potencjalnie istnieć obowiązek jego zwrotu na zasadach określonych przepisami kodeksu cywilnego w zakresie bezpodstawnego wzbogacenia. Kto bowiem bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości (art. 405 kodeksu cywilnego).

Znajduje to zastosowanie również do nienależnego świadczenia. Pamiętać przy tym należy, iż zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, pracownik ma prawo uważać, że świadczenie wypłacane przez pracodawcę posługującego się wyspecjalizowanymi służbami jest spełniane zasadnie i zgodnie z prawem, a więc jego obowiązek liczenia się ze zwrotem świadczenia ogranicza się zasadniczo do sytuacji, w których ma świadomość otrzymania nienależnego świadczenia (art. 409 w związku z art. 410 § 1 k.c. i w związku z art. 300 k.p.).

[b]Czy to pracownik będzie musiał wykazać, że nie wiedział o tym, że pieniądze mu się nie należały?[/b]

[b]Nie.[/b] Ciężar dowodu w tej sprawie spoczywa na pracodawcy. [b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 9 stycznia 2007 r. (II PK 138/06). [/b]

[b]Ile czasu ma pracodawca na dochodzenie zwrotu nienależnie wypłaconego wynagrodzenia?[/b]

Kwestia tego terminu nie jest rozstrzygana jednolicie. Należy jednak liczyć się z sytuacją, w której będzie on wynosił nawet dziesięć lat (art. 118 k.c.).