Za pracę nadliczbową należy się podwójna zapłata: normalne wynagrodzenie, które zatrudniony i tak by dostał za czas pracy, oraz specjalny dodatek rekompensujący zwiększony wysiłek i zmęczenie z powodu dłuższej niż zwykle roboty. Mówiący o tym art. 151kodeksu pracy milczy jednak na temat, jak ustalać obydwa świadczenia.

Normalne wynagrodzenie za pracę nadliczbową zdefiniował dość szczegółowo Sąd Najwyższy w wyroku z3 czerwca1986 r. (IPRN40/86). Według sądu jest to wynagrodzenie, jakie pracownik dostaje stale i systematycznie, a zwłaszcza:

- płaca zasadnicza wynikająca z osobistego zaszeregowania określonego stawką godzinową lub miesięczną,

- premie, jeśli mają charakter stały i nie zależą od konkretnych osiągnięć,

- dodatki, np. funkcyjny, stażowy, motywacyjny o charakterze stałym,

- inne składniki mające charakter stały, jeśli gwarantują je załodze przepisy zakładowe.

Interpretacja ta jest jasna i nie sprawia służbom finansowym firm większych problemów przy sporządzaniu listy płac. By uzyskać wartość normalnego wynagrodzenia, składniki określone w stałej stawce miesięcznej dzielimy przez liczbę godzin roboczych przypadających w miesiącu, kiedy występowały nadgodziny.

Zaznaczamy jednak, że według tego orzeczenia w podstawie wymiaru takiego normalnego wynagrodzenia nie uwzględniamy premii prowizyjnych i zadaniowych (pisaliśmy o tym szerzej w DF z 22 czerwca br.) >patrz przykład 2.

Kłopoty z oszacowaniem normalnego wynagrodzenia pojawiają się wtedy, gdy pracownik jest opłacany wyłącznie stawkami akordowymi lub prowizyjnymi. Chodzi więc głównie o przedstawicieli handlowych, agentów ubezpieczeniowych czy szwaczki. W cytowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy nie odniósł się do takiej sytuacji.

Rozpatrywał bowiem konkretną sprawę, gdy zatrudniony miał w składnikach wynagrodzenia wyodrębnioną stawkę osobistego zaszeregowania. By ustalić należne takim osobom normalne wynagrodzenie, zdaniem większości ekspertów, nie dokonujemy żadnych przeliczeń.

- Dla nich normalne wynagrodzenie to pensja wypracowana w trakcie godzin nadliczbowych wynikająca właśnie ze stawki akordowej lub prowizyjnej - mówi Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z kancelarii prawnej Sobczyk i współpracownicy z Krakowa >patrz przykład 1.

Od obranej metody szacowania normalnego wynagrodzenia za nadgodziny dla zatrudnionych wyłącznie według stawek zmiennych istnieją wyjątki, gdy:

- nie wypracują oni w danym miesiącu płacy minimalnej,

- podczas godzin nadliczbowych nic nie zarobią, np. handlowiec nie podpisze żadnego kontraktu z klientem.

Jeśli szwaczka czy handlowiec nie wypracują wynagrodzenia minimalnego, wtedy szef musi im wyrównać pensję. Muszą dostać przynajmniej pensję minimalną, czyli 936 zł lub 748,80 zł - w pierwszym roku pracy. Przypominam, że wyrównanie do pensji minimalnej ustalamy w przeliczeniu na stawkę godzinową.

- W takim wypadku należy w moim przekonaniu wynagrodzenie minimalne podzielić przez miesięczny wymiar czasu pracy i w ten sposób obliczyć wynagrodzenie normalne - komentuje mecenas Sobczyk.

Ustalamy więc wówczas normalne wynagrodzenie, dzieląc minimalną płacę przez roboczogodziny przypadające w danym miesiącu i mnożąc wynik przez liczbę godzin nadliczbowych wtedy wypracowanych >patrz przykład 3.

Drugim odstępstwem od opisanej metody ustalania normalnego wynagrodzenia za godziny nadliczbowe zwłaszcza etatowych handlowców jest sytuacja, kiedy w czasie nadgodzin nic nie zarobią. Czyli nie podpiszą żadnej umowy z klientem czy nie sprzedadzą towaru. Gdyby trzymać się sztywno opisanej zasady, nie dostaliby zapłaty za godziny nadliczbowe. A to jest niedopuszczalne. Należy wtedy prowizję, jaką wypracowali w tym miesiącu, podzielić przez godziny rzeczywistej pracy i pomnożyć przez liczbę nadgodzin.

- ustaliła stawkę godzinową wynikającą z wynagrodzenia minimalnego, dzieląc to ostatnie przez roboczogodziny przypadające w lipcu: 936 zł : 176 godzin = 5,32 zł;

- oszacowała stawkę godzinową na podstawie poborów, jakie pan Tadeusz faktycznie uzyskał, dzieląc te ostatnie przez roboczogodziny przypadające w lipcu: 655,87 zł : 176 godzin = 3,73 zł;

- obliczyła stawkę godzinową wyrównania, odejmując od stawki minimalnej stawkę wynikającą z pieniędzy rzeczywiście zarobionych: 5,32 zł - 3,73 zł = 1,59 zł;

- stawkę wyrównania za godzinę pomnożyła przez liczbę godzin faktycznie przepracowanych (172): 1,59 zł x 176 godzin = 279,84 zł.

Następnie ustaliła normalnie wynagrodzenie za siedem nadgodzin od pensji minimalnej:

- podzieliła 936 zł przez roboczogodziny przypadające w lipcu: 936 zł : 176 godzin = 5,32 zł;

- wynik pomnożyła przez siedem godzin nadliczbowych: 5,32 zł x 7 nadgodzin = 37,24 zł.

Oprócz tego panu Tadeuszowi należą się dodatki za każdą godzinę pracy nadliczbowej.

- ustalamy podstawę wymiaru, dodając wszystkie składniki w stałej stawce 3800 zł;

- przechodzimy na wartość godzinową godziny nadliczbowej, dzieląc wynik przez roboczogodziny przypadające w lipcu, czyli przez 176: 3800 zł : 176 = 21,59 zł;

- wartość godzinową normalnego wynagrodzenia mnożymy przez nadgodziny przepracowane w lipcu: 21,59 zł x 7 nadgodzin = 151,13 zł.

Oczywiście oprócz tego panu Janowi należą się jeszcze dodatki za godziny nadliczbowe.

W lipcu szef poprosił ją o przepracowanie dziesięciu nadgodzin, podczas których zrobiła 120 sukienek. I ta kwota stanowi dla niej normalne wynagrodzenie za pracę ponadwymiarową.