Zmiany wymuszają na sieciach handlowych oraz producentach przeorganizowanie systemu dostaw, aneksowanie umów, zaangażowanie IT, wybór odpowiedniego operatora i wiele innych nakładów. Kosztem wdrożenia tego systemu obciążono przede wszystkim sektor prywatny. Przepisy miały pierwotnie wejść w życie od 1 stycznia 2025 r., ale wydłużono czas na wdrożenie obowiązków wynikających z nowych regulacji. Niewątpliwie dobrze, że ustawodawca wsłuchał się w głos biznesu i dał więcej czasu na przygotowania. Szkoda tylko, że Sejm nie zgodził się z senatorami, którzy proponowali jeszcze większe przesunięcie startu systemu kaucyjnego, tj. o trzy miesiące, a więc na dzień 1 stycznia 2026 r. W uchwale Senatu zwrócono uwagę, że przesunięcie terminu obowiązku zbiórki w systemie kaucyjnym na dzień 1 października 2025 r. jest niewystarczające do uruchomienia w Polsce systemów kaucyjnych. Powołując się na opinie przedstawicieli strony biznesowej, podkreślono, że uruchomienie obowiązku zbiórki w systemie kaucyjnym od 1 października 2025 r. może oznaczać chaos zarówno u producentów i punktów handlowych, jak i konsumentów. Istotne znaczenie dla Senatu miało także stanowisko strony samorządowej, która również wskazywała na konieczność przesunięcia terminu wdrożenia systemu kaucyjnego na dzień 1 stycznia 2026 r., a więc od początku nowego roku budżetowego, a nie – jak ostatecznie uchwalono – w jego trakcie, co może skomplikować planowanie finansowe oraz realizację zaplanowanych wydatków.

Argumenty należy uznać za rzeczowe i racjonalne. W historii polskiego konstytucjonalizmu Senat uważany był za izbę refleksji. Szkoda, że tym razem – mimo sensownego uzasadnienia – Sejm przegłosował odrzucenie poprawek Senatu, stawiając na „tempo” prac legislacyjnych oraz skracając proponowany przez Senat okres vacatio legis.

System kaucyjny a zmiany w VAT

Gdy się analizuje treść nowelizacji, z perspektywy VAT najważniejszą zmianą w stosunku do przepisów uprzednio obowiązujących jest to, że doszło do ujednolicenia zasad rozliczenia kaucji od opakowań wielokrotnego i jednorazowego użytku. Nową rolę przyznano także podmiotom reprezentującym (operatorom) odpowiedzialnym za prowadzenie systemu kaucyjnego. Ponieważ całość pobranych kaucji od opakowań podlegających pod system kaucyjny będzie przekazywana przez wprowadzającego produkty w opakowaniach na napoje do podmiotu reprezentującego, naturalną konsekwencją dla ustawodawcy stało się, że to właśnie ten podmiot reprezentujący powinien być odpowiedzialny za policzenie, pobór i wpłatę VAT od niezwróconych opakowań. Podmiot reprezentujący jako płatnik VAT będzie też zobowiązany do prowadzenia szczegółowej ewidencji. Ewidencja ta będzie określać m.in. rodzaje opakowań, ich liczbę i wartości pobranej kaucji w danym roku oraz ilość zwróconych opakowań i odpadów opakowaniowych, ich liczbę i wartość zwróconej kaucji w danym roku. Ewidencja podmiotu reprezentującego będzie też prowadzona z podziałem na wprowadzających produkty w opakowaniach na napoje, tzn. odrębna ewidencja dla każdego producenta z osobna. Płatnik powinien wpłacić podatek do końca stycznia kolejnego roku następującego po roku rozliczeniowym.

Podatnikiem z tytułu rozliczenia ujemnego tych opakowań będzie natomiast podmiot wprowadzający do obrotu napoje w tych opakowaniach. Opakowania objęte systemem kaucyjnym nie będą zasadniczo podwyższały podstawy opodatkowania VAT (art. 29a ust. 11a ustawy o VAT). Ustawa wprowadza jednak obowiązek rocznego rozliczania wprowadzonych do obrotu i zwróconych opakowań. Zgodnie z dodanym art. 29a ust. 12c ustawy o VAT wprowadzający produkty w opakowaniach na napoje podwyższa podstawę opodatkowania na ostatni dzień roku o różnicę między wartością kaucji wynikającą z wprowadzonych przez niego do obrotu w danym roku opakowań objętych systemem kaucyjnym a wartością kaucji od opakowań lub odpadów opakowaniowych objętych tym systemem zwróconych do podmiotu reprezentującego w danym roku. Kwota tej różnicy zawiera kwotę podatku. Wprowadzający produkty w opakowaniach na napoje jest obowiązany do podwyższenia podstawy opodatkowania w deklaracji podatkowej składanej za pierwszy okres rozliczeniowy roku następującego po roku, dla którego ustalono różnicę w wartości kaucji.

Przyjęty model korekty VAT będzie miał swoje wady. Jedną z zasadniczych wad jest to, że podmiot wprowadzający nie ma wpływu na to, jak będzie wyglądała u niego korekta podstawy opodatkowania w związku z niezwróceniem do niego opakowań zwrotnych. Już dzisiaj eksperci zwracają uwagę, że mogą pojawić się różnice w ewidencjach prowadzonych przez podmioty reprezentujące i producentów. System korekty rocznej jest też dość skomplikowany i warto rozważyć, czy nie byłoby prościej pobierać VAT od kaucji z tytułu każdej kolejnej dostawy napoju w opakowaniu, jak np. dzieje się to w Szwecji. Myślę jednak, że ci ostatni najbardziej obawiają się nie samego VAT, lecz systemu, który może uprzywilejować jednych kosztem drugich. Problem podmiotów wprowadzających napoje w opakowaniach zwrotnych nie kończy się więc na VAT.

System kaucyjny niesprawiedliwy dla producentów

Zgodnie z nowymi przepisami producenci niejako zostali przymuszeni do przystąpienia do systemu kaucyjnego. Ci, którzy tego nie zrobią, będą obciążani wysoką opłatą produktową. Ci z kolei, którzy do systemu kaucyjnego przystąpią, będą rozliczani za osiągnięcie określonego poziomu selekcji odpadów, na który nie mają wpływu. W przypadku niebilansowania się liczby opakowań sprzedawanych i przyjmowanych z powrotem koszt kaucji będzie musiał finansować producent. Dodatkowo, będzie on zobowiązany uiścić opłatę produktową obliczoną oddzielnie dla poszczególnych rodzajów opakowań w odniesieniu do nieosiągniętych wymaganych poziomów selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych. Faktycznie jednak osiągnięcie określonego poziomu recyklingu będzie uzależnione jedynie od sprawnie i skutecznie działających operatorów (podmiotów reprezentujących), a więc producenci nie będą mieli na wykonanie swoich obowiązków żadnego wpływu, jeśli wybiorą np. mniej „skutecznego” operatora. System ten może stwarzać patologie i nieprawidłowości o charakterze łapówkarskim i korupcjogennym.

Wady systemu kaucyjnego 

Do wad systemu można zaliczyć tzw. 10 grzechów głównych, o których mowa poniżej, tj.:

1) brak zagwarantowanego dostępu producentów do danych w zakresie uzyskanego poziomu odbioru ich opakowań przez organizację, z którą mają podpisaną umowę, jak również przez inne organizacje;

2) brak zasad dotyczących funkcjonowania operatorów systemu kaucyjnego w zakresie transparentnej informacji odnośnie do tego czyje opakowania i ile opakowań zebrał dany operator;

3) brak zasad w zakresie identyfikacji opakowań po kodzie kreskowym EAN, aby można było zweryfikować, ile opakowań danego producenta zostało zwróconych;

4) brak zasad w zakresie rozliczenia zebranych opakowań miedzy operatorami;

5) brak odpowiedzi, co w przypadku gdy opakowania danego producenta zbierze inny najsilniejszy operator, który jest powiązany z koncernami i który z tym producentem nie ma zawartej umowy;

6) brak zagwarantowania miejsca w sieciach handlowych dla wszystkich operatorów lub transparentnych i precyzyjnych zasad co do podziału zebranych opakowań;

7) ryzyko, że w niektórych branżach najsilniejszy operator zbierze opakowania producentów, których nie reprezentuje;

8) dyskryminacja podmiotów sprzedających napoje do małych polskich sklepów i sieci, w których nie ma obowiązku umieszczania maszyn do selektywnej zbiórki opakowań zwrotnych;

9) brak wpływu producenta na to, do maszyny którego operatora systemu kaucyjnego klient (konsument) wrzuci opakowanie;

10) brak wpływu producenta na wynik selektywnej zbiórki, przy jednoczesnym ryzyku finansowym, gdy poziom oczekiwany tej zbiórki nie zostanie „przez niego” osiągnięty.

Podstawa prawna:

- art. 21a ust. 1 i 2, art. 34 ust. 2e-2f oraz art. 40g-40k ustawy z 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (tekst jedn. Dz.U. z 2024 r., poz. 927 ze zm.)

- art. 17b, art. 29a ust. 12c–12d, art. 103 ust. 5da oraz art. 109 ust. 11ia-ic ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (tekst jedn. Dz.U. z 2024 r., poz. 361 ze zm.)

Zdaniem autora

dr Jacek Matarewicz - adwokat i doradca podatkowy, ekspert BCC

Nie da się ukryć, że już dzisiaj rodzimy producent niezależny jest w gorszej sytuacji niż koncerny, które mają uprzywilejowaną pozycję w dostępie do rynku, w tym przede wszystkim niż duże sieci handlowe. Na domiar złego ustawodawca tworzy system, w którym uprzywilejowuje duże podmioty pod względem dostępu do automatów, ponieważ nie zagwarantował dla mniejszych podmiotów systemu kaucyjnego miejsca dla ich automatów, a przede wszystkim nie zagwarantował tego, że podmioty reprezentujące pod groźbą odpowiedzialności karnej będą dążyły do takiej selektywnej zbiórki, która pozwoli każdemu producentowi w maksymalnym stopniu osiągnąć wymagane poziomy. Nie zagwarantował im także dostępu do informacji ani do sprawiedliwego podziału zebranych opakowań. Regulacje nie zapobiegną nieformalnej zmowie podmiotów czy stosowaniu mechanizmów „promujących” jednych kosztem innych. Obciążono więc producenta kosztem funkcjonowania tego systemu, nie dając mu żądnej solidnej ochrony prawnej. Fakultatywny udział w systemie kaucyjnym sklepów małopowierzchniowych (poniżej 200 m2) nie rozwiązuje tego problemu. Co więcej, na przykładzie innych krajów widać, że nieprzystąpienie do systemu może spowodować spadek obrotów sklepu aż o 30 proc. Brak udziału małego sklepu w systemie kaucyjnym może więc być szkodliwy zarówno dla producenta, jak i dla samego sklepu. System kaucyjny w obecnym kształcie jest nietransparentny i wymaga pilnej zmiany. Przykre jest to, że byłaby to kolejna zmiana jeszcze przed jego wejściem w życie. Lepiej jednak poprawiać prawo zanim wyrządzi ono komuś szkodę. Obecnie przyjmuje się, że konsument nie powinien się zastanawiać, gdzie odda opakowanie. W efekcie może kupić napój w małym sklepie, a wrzucić opakowanie w maszynie w dużej sieci handlowej. Producent, który sprzedaje tylko w małych sklepach, nigdy nie otrzyma zwrotu swoich opakowań, gdyż te zostaną zebrane przez innych operatorów, z którymi nie ma podpisanej umowy. Czy ktoś się jeszcze nad tym pochyli? Przepisy wymagają pilnej nowelizacji, aby uchronić firmy przed falą upadłości z takiego błahego – zdaje się – problemu, jakim są śmieci.