Niska, 5-proc., stawka podatku od dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej (czyli IP) kusi. W ostatnim miesiącu przedsiębiorcy zasypali skarbówkę pytaniami, czy przysługuje im prawo do preferencji. Większość interpretacji jest pozytywna, ale fiskus ostrzega, że nietrudno wpaść w pułapkę.
– Nie dziwię się, że najwięcej pytań dotyczy branży IT. Ministerstwo Finansów zachęciło do tego informatyków w objaśnieniach wydanych w lipcu, twierdząc, że objaśnienia podatkowe nie zapewniają im ochrony – mówi doradca podatkowy Andrzej Sadowski.
Chociaż ulga obowiązuje od początku 2019 r., to przedsiębiorcy skorzystają z niej po raz pierwszy w zeznaniu składanym po jego zakończeniu. W ciągu roku płacą zaliczki według stawki 19 proc., a dopiero w zeznaniu wykazują stawkę 5 proc. i mogą otrzymać zwrot nadpłaty.
Pozytywne odpowiedzi
– Możemy już mówić o ukształtowaniu się linii interpretacyjnej. Skarbówka potwierdziła w kilkunastu interpretacjach, że z preferencji skorzystają informatycy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, którzy tworzą oprogramowanie na zlecenie dużych spółek – dodaje Sadowski.
Taką odpowiedź (nr 0114-KDIP3-1.4011.406.2019. 2.MG) otrzymał podatnik tworzący algorytmy i oprogramowanie do przetwarzania danych i wykorzystania sztucznej inteligencji. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził, że ma prawo zastosować 5 proc. podatku.
W innej interpretacji (nr 0114-KDIP3-1.4011.391.2019. 3.MG) dyrektor KIS ostrzegł jednak podatnika, że nie uwzględni wszystkich kosztów. Sprawa dotyczyła twórcy oprogramowania, który otrzymuje od dużej spółki wynagrodzenie za m.in. przeniesienie autorskich praw majątkowych. Zapytał, czy ponoszone wydatki, np. zakup sprzętu komputerowego, usługi księgowe, prawne, szkolenia, używanie samochodu osobowego i telefonu komórkowego, może uznać za koszty działalności badawczo-rozwojowej i uwzględnić przy rozliczeniu IP Box.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że chociaż informatyk ma prawo do preferencji, to nie uwzględni wszystkich wydatków. Przypomniał, że 5 proc. podatku płaci się nie od dochodu ze sprzedaży IP, ale od dochodu pomnożonego przez wskaźnik nexus. Wzór obliczenia tego wskaźnika ((a + b) 1,3/ a+ b + c + d) jest tak skonstruowany, by promować innowacyjność. Największą korzyść dają wydatki oznaczone literą „a", czyli na prowadzoną bezpośrednio przez podatnika działalność badawczo-rozwojową związaną z kwalifikowanym IP oraz literą „b"– nabycie wyników takich prac od podmiotu niepowiązanego.
Czytaj także:
Jedynie innowacje
Uznał na tej podstawie, że do kosztów związanych bezpośrednio z kwalifikowanym IP podatnik zaliczy wydatki na zakup sprzętu, jak komputery czy karty graficzne. Dają one prawo do ulgi.
Koszty prowadzenia księgowości, używania samochodu osobowego, używania telefonu komórkowego, zakupu literatury, uczestnictwa w szkoleniach, pozyskiwania usług doradczych, np. prawnych, są pośrednio związane z wytworzeniem kwalifikowanego prawa własności intelektualnej. Dlatego nie mogą zawierać się we wskaźniku nexus –napisał dyrektor KIS w interpretacji.
Fiskus zakwestionował też ewidencję prowadzoną przez podatnika na potrzeby IP Box. Warunkiem preferencyjnego rozliczenia jest m.in. możliwość powiązania ponoszonych kosztów prac B+R z dochodami osiąganymi z kwalifikowanych praw własności intelektualnej, które powstają w wyniku tych prac. Podatnik prowadzący na co dzień podatkową księgę przychodów i rozchodów musi założyć dodatkową ewidencję zawierającą wszystkie elementy określone w art. 30cb ustawy o PIT.
Opinia dla „rzeczpospolitej"
Izabela Andrzejewska-Czernek, radca prawny w Kancelarii Kochański i Partnerzy
Analiza interpretacji podatkowych wskazuje, że to dopiero początek zainteresowania IP Box. Na razie większość wniosków dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych w branży IT, które – co istotne – rozstrzygane są na korzyść podatników. Wydaje się, że kwestią czasu jest większe zainteresowanie preferencją dużych spółek. One jednak muszą włożyć więcej wysiłku we właściwe zdefiniowanie działalności innowacyjnej oraz określenie wartości IP zawartego w sprzedawanych przez nie towarach lub usługach. Wyzwaniem, szczególnie dla największych firm, może być spełnienie wymogów ewidencyjnych. Podatnik powinien wyodrębnić w ewidencji operacje dotyczące każdego z osobna kwalifikowanego IP. Tymczasem często się zdarza, że produkt, np. sprzęt elektroniczny, zawiera nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt patentów.