Fiskus chce, aby firma, która kupuje bilet lotniczy od zagranicznego przewoźnika (nawet za pośrednictwem polskiego biura podróży), odprowadzała 10 proc. CIT (tzw. podatek u źródła). Czy da się tego uniknąć?
Dominika Dragan-Berestecka: Faktycznie, skarbówka uważa, że nawet wtedy, gdy bilety od zagranicznego przewoźnika kupuje się za pośrednictwem agentów mających siedzibę w Polsce, to i tak obowiązek pobrania podatku u źródła ciąży na kliencie. Urzędnicy argumentują, że agent działa w imieniu i na rzecz ostatecznego nabywcy. I to właśnie ten ostateczny nabywca, czyli firma, która na potrzeby swojej działalności nabywa bilety, musi rozliczyć podatek u źródła. Warto podkreślić, że podatek ten musi pokryć z własnych środków, bo potrącając go z ceny biletu, nie zapłaci pełnej kwoty w i efekcie go nie otrzyma.