W ostatnich latach spółki komandytowo-akcyjne (ska) były najlepszym sposobem na oszczędności podatkowe. Profity się jednak kończą i trzeba się ich bezboleśnie pozbyć. Nie jest to takie proste, bo skarbówka wcale nie zamierza im odpuszczać.
– Od 1 stycznia 2014 r. spółki komandytowo-akcyjne stały się podatnikami CIT. Ta zmiana wyznaczyła koniec podatkowego eldorado – mówi Mariusz Kołacki, doradca podatkowy z kancelarii FL Tax. – Do osiągnięcia oszczędności podatkowych mogą jeszcze posłużyć jedynie te ska, które przed zmianą przepisów zmieniły swój rok obrotowy. Podatkowe profity ostatecznie się jednak skończą w październiku tego roku.
Podwójna danina BdTXT - W - 8.15 J: Co dalej? – Nie opłaca się prowadzić biznesu w tej formie, bo podatek płaci zarówno spółka, jak i wspólnicy – mówi Łukasz Bączyk, doradca podatkowy z kancelarii Crido Taxand. – Chcąc kontynuować działalność, można przekształcić się w spółkę osobową, np. komandytową, w której podatek jest tylko raz.
I tu pojawiają się kłopoty. Fiskus chce bowiem w momencie przekształcenia opodatkować 19-proc. ryczałtem niepodzielone w ska zyski. Jego zdaniem dotyczy to też tych spółek, które mają przedłużony rok obrotowy (np. interpretacje Izby Skarbowej w Katowicach nr IBPBII/2/ 4511-166/15/MM i IBPBII/2/ 4511-166/15/Mma).
Ważne przepisy przejściowe
– To kontrowersyjne stanowisko – mówi Mariusz Kołacki. – Przepisy przejściowe do nowelizacji zmieniającej zasady opodatkowania ska dawały bowiem prawo do rozliczania na starych zasadach tym spółkom, które przedłużyły swój rok obrotowy. A z poprzednio obowiązujących regulacji wynikało, że po przekształceniu w spółkę osobową wspólnicy ska nie muszą płacić podatku od niepodzielonych zysków.
– Neutralne podatkowo jest przekształcenie w spółkę kapitałową – tłumaczy Łukasz Bączyk. – Nie rozwiązuje jednak definitywnie problemu niepodzielonych zysków, kiedyś trzeba je bowiem będzie rozliczyć z fiskusem.
Może więc powinno się ska po prostu zlikwidować? – Ale fiskus chce podatku także w razie likwidacji – mówi Łukasz Bączyk. – Wprawdzie nie ma to podstaw w przepisach, ale nieoczekiwanie popiera go część wojewódzkich sądów administracyjnych.
Z informacji przekazanych „Rzeczpospolitej" przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że w połowie roku było jeszcze ponad 5 tys. ska. Z każdym miesiącem ich jednak ubywa.