Dwudziestu dwóch przedsiębiorców kopiących piłkę w meczu Ekstraklasy? To  realny scenariusz, piłkarzom opłaca się bowiem zakładać firmy, a fiskus nie powinien już im w tym przeszkadzać.

Potwierdza to najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy, wydana dla klubu piłkarskiego Lechia Gdańsk. Nie pozostawia wątpliwości – zarówno piłkarze, jak i trenerzy mogą prowadzić działalność gospodarczą.

Kto prowadzi działalność

– Spory z fiskusem o to, kto może rozliczać się z PIT jak przedsiębiorca, ciągnęły się przez wiele lat – przypomina Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w 8Tax Doradztwo Podatkowe. – Urzędy uważały, że jeżeli dana osoba uzyskuje przychody, które można zakwalifikować do osobiście wykonywanej działalności, np. sportowej, to nie ma prawa rozliczać ich w sposób przewidziany dla działalności gospodarczej. Lepiej zarabiający ewidentnie na tym tracili – dodaje Beata Hudziak.

Co daje własna firma? Podatek liniowy płacony według stałej, 19-proc. stawki, niezależnie od wysokości dochodu. Opłaca się tym, którzy zarabiają przynajmniej 100 tys. zł rocznie. Działalność gospodarcza to także możliwość odliczenia wielu związanych z nią wydatków – na samochód, telefon, komputer, służbowe wyjazdy, siedzibę w mieszkaniu. Dzięki temu mamy niższy dochód i w efekcie odprowadzimy do urzędu mniejszą daninę.

Alternatywą jest konieczność rozliczania się według skali (czyli przy wysokich zarobkach opodatkowanie dochodów 32-proc. stawką) oraz brak możliwości odliczania faktycznych kosztów.

Reklama
Reklama

– Nie dziwi więc, że wielu osobom, także sportowcom, zależało na prowadzeniu własnej firmy – mówi Beata Hudziak. – Skarbówka mówiła jednak: nie, na dodatek przegrywali też w sądach. Próbowali więc przerzucać dochody do działalności reklamowej: udostępniania wizerunku, występów w mediach, współpracy ze sponsorami. Okazało się to jednak także ryzykownym rozwiązaniem – wyjaśnia Beata Hudziak.

Skarbówka zmienia zdanie

W końcu jednak fiskus ustąpił. Minister finansów w interpretacji ogólnej (nr DD2/033/30/KBF/14/RD-47426) przyznał, że każdy może rozliczać się tak jak przedsiębiorca (z wyjątkiem menedżerów).

A podległe mu izby skarbowe potwierdzają to w interpretacjach indywidualnych, wydawanych na korzyść różnych grup zawodowych: artystów, syndyków, rzeczoznawców.

Jak pokazuje wspomniana już odpowiedź bydgoskiej Izby Skarbowej (interpretacja nr ITPB1/415-774/14/MR), także sportowców, w tym reprezentantów dyscyplin zespołowych.

– Z ostatnich interpretacji wynika, że każdy, kto założy działalność gospodarczą, może rozliczać się jak przedsiębiorca – podsumowuje Beata Hudziak. – Wygląda więc na to, że wieloletni spór zakończył się dobrze dla podatników. Na wszelki wypadek radzę jednak każdemu zainteresowanemu wystąpić o interpretację indywidualną. Fiskus bowiem często już zmieniał zdanie w tej sprawie.

Zakazy dla kadry zarządczej

Ostatnie korzystne dla podatników interpretacje skarbówki nie dotyczą menedżerów. Z ustawy o PIT wynika, że ich wynagrodzenia zalicza się do przychodów z działalności wykonywanej osobiście. Nie można więc ich rozliczać w ramach działalności gospodarczej. Dotyczy to nie tylko klasycznych kontraktów menedżerskich, ale także umów o zarządzanie przedsiębiorstwem i „umów o podobnym charakterze". Powoduje to, że menedżerom nie przysługuje stawka liniowa. Szukają jednak różnych sposobów na ominięcie tego ograniczenia. Przykładowo rozdzielają swoje obowiązki na zarządzanie i inne czynności, np. usługi doradcze. Za te drugie przysługuje odrębne wynagrodzenie. Można je opodatkować tak jak przychody z własnej firmy. Osoba, która zdecyduje się na takie rozwiązanie, musi precyzyjnie podzielić swoje obowiązki i racjonalnie ustalić proporcje wynagrodzenia.