Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 13 sierpnia 2014 r. (III SA/Wa 2865/13).
W toku kontroli skarbowej stwierdzono, że jedna ze spółek zarządzających galerią handlową zaniżyła przychody podatkowe na skutek zaciągnięcia pożyczek od zależnych od niej podmiotów na warunkach odbiegających od warunków rynkowych. Preferencyjność tych warunków polegała głównie na tym, że choć odsetki od tych pożyczek były naliczane na bieżąco, to ich spłata została odroczona aż do upływu okresu kredytowania. Pożyczkodawcy zgodzili się bowiem na odroczenie spłaty odsetek do czasu spłaty przez spółkę uprzednio zaciągniętego kredytu udzielonego jej przez jeden z banków.
Organ podatkowy uznał, że przychody spółki zaniżono o wartość odsetek, które spółka byłaby zobowiązana uiścić w razie uzyskania takich samych pożyczek na warunkach rynkowych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny ?w Warszawie w wyroku z 13 sierpnia 2014 r. nie podzielił jednak stanowiska organu. Stwierdził bowiem, że pieniądze, które spółka musiałaby przeznaczyć na spłatę odsetek, pozostawały do jej dyspozycji, a w warunkach rynkowych, aby pozyskać takie dodatkowe, wolne środki, spółka musiałaby zaciągnąć kolejny kredyt. W ocenie sądu odsetki, które pozostały w spółce, były więc nieoprocentowaną pożyczką uzyskaną wyłącznie dzięki powiązaniom istniejącym między spółką a jej pożyczkodawcami i niemożliwą do uzyskania w normalnym obrocie gospodarczym. Dopiero wysokość odsetek obliczonych od takiej „dodatkowej" pożyczki, udzielonej na warunkach rynkowych, stanowiła faktyczną kwotę zaniżenia przychodu podatkowego w spółce.
Ponadto podatnik podniósł, że doszło do przekroczenia terminów kontroli skarbowej, co miało polegać na tym, że protokół tej kontroli mimo zakończenia czynności kontrolnych w terminie dostarczono mu już po tym terminie. Sąd jednak uznał, że nie ma podstaw do dzielenia okresu kontroli na obecność ?i nieobecność w siedzibie podatnika, ?a sam fakt przekroczenia terminów kontroli, jeżeli nie wiąże się z tym faktem przeprowadzenie już po tym okresie istotnych dowodów, które mogłyby mieć wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie, nie daje możliwości zakwestionowania ustaleń poczynionych w trakcie kontroli.
—Magdalena Dubiel, współpracowniczka Zespołu Zarządzania ?Wiedzą Podatkową firmy Deloitte
Anna ?Wrześniewska, doradca podatkowy, menedżer w warszawskim biurze Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o.
Co do zasady, gdy podatnik otrzyma nieodpłatnie (lub częściowo odpłatnie) rzecz, prawo lub inne świadczenie, to zobowiązany jest wykazać z tego tytułu przychód podatkowy (zob. art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT). Ustawodawca zaniechał niestety zdefiniowania ?w przepisach pojęcia nieodpłatnych rzeczy/praw/świadczeń. W orzecznictwie sądów administracyjnych ukształtował się natomiast pogląd, że w szczególności przez nieodpłatne świadczenie należy rozumieć działanie lub zaniechanie na rzecz innej osoby oraz wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu, lub te wszystkie zdarzenia prawne i zdarzenia gospodarcze w działalności osób, których skutkiem jest nieodpłatne – czyli niezwiązane z kosztami lub inną formą ekwiwalentu – przysporzenie majątku innej osobie, mające konkretny wymiar finansowy.
W komentowanej sprawie podatnik otrzymał od podmiotów powiązanych oprocentowane pożyczki, co do których pożyczkodawcy nie żądali spłaty odsetek (mimo że były one naliczane) i czekali, ?aż pożyczkobiorca zaspokoi uprzednie roszczenie banku z tytułu udzielonego kredytu. Organy skarbowe uznały, że zasadniczo odroczenie w czasie płatności odsetek nie jest zdarzeniem obojętnym gospodarczo, zwłaszcza dla podmiotu zobowiązanego do ich zapłaty. Odroczenie spłaty powinno jednak znaleźć odzwierciedlenie w odpowiednio podwyższonej stopie oprocentowania takiej pożyczki. ?Z tym stanowiskiem nie zgodził się WSA w Warszawie. Sąd uznał bowiem, że korzyść podatnika polegała de facto na tym, iż mógł on dysponować dodatkową kwotą pieniężną, której nie żądali od niego pożyczkodawcy. Podatnik otrzymał zatem niejako kolejną pożyczkę w łącznej kwocie zaległych odsetek. Pożyczkodawcy przyjęli bowiem ponownie ryzyko finansowe niewywiązania się dłużnika ze swojego zobowiązania. Takie ryzyko posiada określoną wartość, czyli cenę, ?którą korzystający z cudzego kapitału ?w normalnych warunkach rynkowych musiałby zapłacić podmiotowi udostępniającemu środki pieniężne. Cenę tę WSA ?w Warszawie określił podobnie, jak ?uczynił to NSA w wyroku z 14 stycznia ?1999 r. (I SA/Ka 839/97), tj. uznano, że „wartość otrzymanej nieoprocentowanej pożyczki wyraża się sumą odsetek, jakie pożyczkobiorca musiałby zapłacić, gdyby pożyczka była oprocentowana (gdyby świadczenie było odpłatne). Pod pojęciem nieodpłatnych świadczeń należy rozumieć korzyści wynikające z nieodpłatnego korzystania z cudzych rzeczy, także pieniędzy". Przedstawione przez WSA ?w Warszawie ustne uzasadnienie komentowanego wyroku jest raczej lakoniczne. Ze względu zatem na złożoność sprawy należy powstrzymać się z oceną niniejszego wyroku aż do momentu publikacji jego pisemnego uzasadnienia.