„Danie dnia" to wystarczająco szczegółowy opis – wynika z interpretacji dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi.

Z wnioskiem o interpretację przepisów rozporządzenia zwrócił się przedsiębiorca prowadzący dwie restauracje.

Każdego dnia w menu pojawia się pozycja tzw. danie dnia. Codziennie jest inne. Pozycja taka znajduje się w cenniku restauracji.

Restaurator zapytał, czy opis tej pozycji spełnia wymagania przedstawione w rozporządzeniu ministra finansów z 14 marca 2013 r. w sprawie kas rejestrujących.

Zdaniem restauratora taki opis jest wystarczający. Powołał się także na interpretację ogólną ministra z września ubiegłego roku (nr PT7/033/1/589/MHL/13/RD-94492). Minister wyjaśnił w niej, że podatnik używający kasy fiskalnej powinien zastosować oznaczenia nazw towarów lub usług do oferowanego asortymentu, tak aby do użytej nazwy towaru lub usługi możliwe było przyporządkowanie odpowiedniej stawki VAT i by ta nazwa była zgodna z przedmiotem sprzedaży.

Interpretacja podaje przykład bukietu ślubnego. Można stosować taką nazwę, odróżniając bukiet ślubny od innych, ewentualnie rozszerzając opis, jeśli w cenniku zostały umieszczone minimum dwa bukiety ślubne o różnych cenach.

– Danie dnia tak samo jak „bukiet ślubny" składa się z wielu komponentów, nie ma konieczności wyliczania wszystkich jego elementów – uznał restaurator.

Słusznie – przyznała izba skarbowa.

– To sprzedawca obowiązany jest dołożyć wszelkich starań, aby nazwa jednoznacznie definiowała sprzedawane usługi i umożliwiała ich właściwe przyporządkowanie do stawek podatków – uzasadniła izba. – Wnioskodawca może wykorzystać m.in. nazewnictwo stosowane przy tworzeniu zasad odpłatności, tj. nazewnictwo z cennika oferowanych posiłków (zestawu menu).

W innej interpretacji wydanej dla tego samego przedsiębiorcy izba odniosła się do obowiązku rozliczania VAT z przyjmowanych wpłat na poczet przyszłych wizyt klientów (nr IPTPP4/443-828/13-2/OS).

Izba zgodziła się z podatnikiem, że nie jest on zobowiązany do rozliczania VAT ani do wystawiania faktur zaliczkowych dla wpłat, które nie są ściśle skonkretyzowane.

Taki charakter mają właśnie wpłaty klientów restauratora.

– Często klienci sami nie wiedzą, co będą zamawiać, gdy przyjdą do restauracji – tłumaczył podatnik. – W chwili wpłacania pieniędzy nie wiadomo, jaka część usługi opodatkowana będzie według stawki 8 proc., a jaka według 23 proc.